bo tam smog ).
smok to jest w Krakowie
smog zresztą też
Ok, nadejszła wiełkopona chwiła
, kiedy jestem w stanie sklecić parę zdań na temat koncertu i tego, co zdarzyło się przed i po koncercie
Dzień przed koncertem - spotkanie z
@Shivel. Było baaardzo sympatycznie
Wieki znamy się online, wreszcie była okazja spotkac się na żywo
Przed koncertem - before party w Sztygarcie z udziałem :
@Nika1030,
@lania,
@vitia,
@Wojo, @mawier,
@rose84,
@shumshu i
@Veronika654.
Pojawiłem się jakoś około 16 i mniej więcej do 19 byłem właśnie w Sztygarce, dlatego nie bardzo dało radę spotkać się na stadionie z
@gloomy ,
@mafioso i
@Borusse, chociaż. W sumie moje pojawienie się beforze, ani nawet na samym koncercie nie było takie pewne jak wydawało się wcześniej ( "technical diffilulties"
) , ale udało się i dzięki wszystkim, którzy się tam pojawili
O beforze nie ma sensu za wiele gadać - kto był, to wie jak było, a kto nie był i tak nie zrozumie
Nie był to before organizowany przez NTS.
Zjawiliśmy się na stadionie, roździeliliśmy się i zaczęły się... schody
I to dosłownie, bo z moją "opiekunką" Nika1030 przeszliśmy przez przeznaczoną dla wózkowiczów bramę numer 5 i... nie bardzo wiedzieliśmy, co dalej, bo zamiast podjazdu zauważyliśmy schody. W tzw. międzyczasie zobaczyliśmy jeszcze ceny koszulek itd., ale to tak na szybko, bo czasu za wiele nie było już, a jednocześnie nikt za bardzo nie był nam w stanie udzielić informacji jak dostać się na nasze miejsca. Ale w końcu się udało. Wcześniej siedziałem jak kołek pod schodami, kilka osób zapytało, czy może w czymś pomóc. Jeśli ktoś z Was to czyta - serdecznie dziękuję, że zwróciliście uwagę na to, że ktoś ma problem
Wreszcie uff, udało się... Dotarliśmy na miejsce, czyli sektor dla niepełnosprawnych, w którym, w porównaniu z Rybnikiem, było zadziwiająco duuuużo ludzi na wózkach. Wcześniej, szukając wjazdu miałem zresztą okazję poznać niektórych wózkersów z koncertu. Pomyślałem, że warto iść przed koncertem do toalety, ale... "odpłynąła", to samo zresztą spotkało kibel obok , więc do końca koncertu musiałem jakoś wytrzymać
Wreszcie.... około godziny 8 animacje ....i powiem szczerze, że w tym momencie nie czułem jeszcze atmosfery koncertu. Ok , widoczność ( ze względu na telebimy ) , była zdecydowanie lepsza, ale czegoś mi w tym momencie brakowało. Starałem się nie śledzić setu przed koncertem i to okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem, niemal idealnym, gdyby nie spoilery wysyłane czasem na Fb przez Gunsów i NTS
( Zapamiętać, żeby przed następną trasą unikać FB, lub wywalić z obserwowanych niektóre strony/ a nawet osoby
)
Koncert.... ISE, Brownstone - bawiłem się dobrze, nawet bardzo dobrze, ale przez moment pomyślałem, że to już lata jak zaczynają koncert w ten sposób i przydałoby się jakieś urozmaicenie. I to była moja ostatnia "krytyczna" myśl pod adresem Gunsów na tym, zdecydowanie najlepszym koncercie Gunsów w Polsce.
Nie będę Was męczył swoimi obserwacjami dotyczącymi każdego kawałka, bo nie o to tu chodzi, zwrócę tylko uwagę na fakt, że na telabimie pojawiała się głównie wielka trójka GN'R, a Dizzy'ego pokazywali chyba najrzadziej - pierwszy raz wypatrzyłem go chyba przy Estranged.
Zastanawiałem się w jakiej formie będzie Axl, bo o resztę zespołu byłem raczej spokojny i muszę powiedzieć, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wiadomo, to już nie są lata 90-te, ale na tyle, na ile był w stanie dał z siebie wszystko, do tego stopnia, że w pewnym momencie zastanawiałem się, czy nie śpiewa z playbacku. Filmiki z yt w żaden sposób nie oddają tego, co słyszałem. Zresztą cały zespół był naładowany niesamowitą, pozytywną energią
Gdzieś w okolicy Knockn skojarzyłem, że już niewiele czasu zostało do końca koncertu, ale czas leciał mi baaardzo szybko. Liczba bisów i to, co się w nich zmieściło było dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem ( warto nie śledzić setu przed koncertem
, najbardziej na samym koncercie zaskoczyły mnie: Yesterdays, Used to Love Her, Whola lotta Rosie, no i oczywiście monumentalny Maddy.
We wcześniejszej fazie koncertu pojawiły się ciary... przy This I Love. Nie wiem, co miało w sobie to wykonanie, ale... bardzo mi się podobało.
Czy czegoś zabrakło? Hm.... W zasadzie nie, dostałem to, po co przyjechałem, a nawet więcej. Na samym koncercie nie zabrakło mi niczego, widziałem zespół zaangażowany, dający z siebie wiele.
Po koncercie udało mi się spotkać
@slasherr z
@różanopalca, którzy wypatrzyli mnie w tłumie, podeszły do mnie także:
@sylvik ,
@bozenkamalutka3@shiris i
@KasiaHud ( o której nie wiedziałem, że jest KasiąHud
) , poczekaliśmy na "niedobitków" z grupy beforowej i udaliśmy się na aftera do Sztygarki, gdzie spotkaliśmy
@Canis_Luna ,
@Lamai_Ferdinand i
@Hollywood*Rose. Przed koncertem ( chyba? ) odezwał się też administrator
@krelke, ale niestety nie było okazji się spotkać. After zakończył się koło godziny 1.30 ( przynajmniej dla naszej grupy, bo "niedobitki" chyyyyba zostały, , a potem z
@Veronika654 błądziliśmy po Chorzowie i Katowicach
Po dotarciu do dworca PKP rozdzieliliśmy się, zacząłem się zastanawiać nad sensem życia
, zobaczyłem na dworcu tłuuuuumy "gunsozombie" ( fanów Gunsów czekających na transport do domu, większość spała, lub przysypiała ) i przez moment próbowałem pogadać nawet z przesympatycznymi fankami Gunsów z Kielc ( lub okolicy ), które zaprosiłem na NTS ( ciekawe, czy dotrą... ), a po godzinie piątek ewakuowałem się do domu autobusem linii 820 , wymieniając jeszcze chwilę wcześniej uścisk dłoni i kilka słów z
@Meximax W drodze na dworzec kolejowy spotkałem jeszcze "zmęczonego" fana Gunsów z Węgier
i kilka innych osób, niestety nie poznaliśmy się za bardzo, tylko wymieniliśmy z niektórymi kilka słów o koncercie.
Serdeczne podziękowania dla chłopaków, którzy pomogli mi w transporcie tramwajem ( wsiadanie i wysiadanie
Dzięki wszystkim za wspólną zabawę i do następnego!
Szczególnie dziękuję
@Nika1030, która musiała mnie znosić cały koncert
oraz
@Veronika654, dzięki której cały i zdrowy dotarłem na dworzec!
Masz u mnie piwo i coś jeszcze ;p
P.S. Jeśli coś pomyliłem, to z góry przepraszam, ale pamięć już nie ta, co kiedyś