Autor Wątek: 2020 vs 2021 czyli  (Przeczytany 20320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Śpiochu

  • Global Moderator
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 4994
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hail to the chief!
  • Respect: +1680
    • Fotografia Marek Śnioch
2020 vs 2021 czyli
« dnia: Stycznia 01, 2021, 02:23:56 pm »
+2
Cześć i czołem - kopę lat. Niemniej jednak moim zwyczajem noworocznym jest kilka tematów podsumować. I dlatego odkopuję ten start topic wrzucając również przypominajkę jak to wyglądało wcześniej.

2020 był porąbany. Zerknijmy zatem co wyszło a co nie...

Poprzednie lata:

http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2012-vs-2013/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2013-vs-2014-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2014-vs-2015-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2015-vs-2016-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2016-vs-2017-czyli/
https://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2017-vs-2018-czyli/
https://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2018-vs-2019-czyli/
https://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2019-vs-2020-czyli/

------------

co pisałem rok temu o planach na 2020?
To, co poniżej:
+ przede wszystkim: MIESZKANIE! bo inaczej frustracja będzie rosła udało się!
+ zdrowotnie wpaść na dobre tory - zacząłem ćwiczyć min. 15min dziennie, wróciłem do biegania - kaloryfer na wakacje będzie gotowy. fucked up covid. Zdecydowanie temat w dupę
+ kontynuować górki - Tatry słowackie w lipcu po raz pierwszy w życiu, z rodziną zaś chciałem ogarnąć śląskie górki. Nigdy tam nie byłem. Coś nowego :)Słowacja odpadła niestety ale kilka górek się udało zdobyć. W więkoszości jednak były to mniejsze szczyty z rodziną
+ GNR w Pradze, Editors w Krakowie - to tak koncertowo.jedno wyszło, drugie wiadomo
+ może polecieć jakiś bieg oficjalny, żeby znowu poczuć to co kilka lat temu kiedy na metę wpadałem...wiadomo... :/
+ dostać awans w maju i zarabiać dużo dutków przy tym dobrze współżyć z ludnością w pracy.nie mogę narzekać
+ przeżyć wzrost cen na wszystko w 2020 roku, który już się rozpoczął.
+ po zakupie mieszkania większego wynająć mieszkanie mniejsze.zrobione

-------------

2020 na minus
- przyszedł covid i zrypał parę tematów: przede wszystkim plany. Nie było dużego, fajnego wyjazdu w Tatry z kolegami, nie było wakacji w Chorwacji. Była praca zdalna przez pół roku, z czego od marca do czerwca na 2 pokojach z pełną rodziną. Nie polecam nikomu.
- praca z domu, pomimo bardzo wielu plusów ma również minusy. Przytyłem, bo nie jeździłem do pracy rowerem, aktywności ogółem było mało i teraz ważę najwięcej od 9 lat. Słabo...
- stresująca robota ale... czy teraz którakolwiek nie jest taka :)?
- nie było specjalnie czasu na to, aby zająć się czymkolwiek poza pracą i staraniami przeżycia całego roku w jednym kawałku.
- dzieciaki mają już dość tego siedzenia w domu... właściwie głównie córa - pierwszoklasistka. Przez to często jest nie-do-zniesienia w domu.
- żona pracuje w takiej branży, że właściwie pół roku siedzi na opiece i nie wiem czy będzie miała do czego wracać w tym roku...
- w końcówce roku zaczęły doskwierać kwestie zdrowotne... praca siedząca daje w dupę... nie wspominając o %, których wchodziło zdecydowanie zbyt dużo w zeszłym roku.

2020 na plus...
+ mamy duże mieszkanie! temat ogarnialiśmy w okresie największego strachu przed covidem w marcu... Ale to są luksusy... 4 pokoje, dzieciaki mają swoje, przepiękny widok i prześwit z dwóch strony mieszkania, komórka na rowery, spoko sąsiedzi... ej naprawdę uważam, że super trafiliśmy i jest się z czego cieszyć :)
+ od września zebraliśmy ekipę tatuśków i innych z osiedla i... gramy w piłeczkę! Regularnie, co tydzień! W wieku 35 lat w końcu spełniłem to małe marzenie. I nawet byłem już królem strzelców :]
+ naprawdę fajne wakacje jak na tak krótki czas (raptem tydzień) i małe możliwości wyboru. Pierwszy raz odwiedziłem żywiecczyznę!
+ Przez pracę zdalną miałem więcej czasu dla rodziny. Ogółem to plus choć czasem mamy ochotę ich zamordować.
+ w robocie się dobrze układa; mojej firmy kryzys nie dotknął, co za tym idzie pracy było w cholerę ale i wyniki tego były satysfakcjonujące.

Plany na 2021.
hmm... dalej nie do końca wiadomo, jak to wszystko będzie wyglądało w 2021 roku. Czy będzie można pojechać na wakacje za granicę? Czy będziemy mogli z chłopakami wrócić do grania w piłkę po 17 stycznia?
W wersji optymistycznej:
+ wakacje za granicą... Chorwacja będzie ok
+ Tatry słowackie z chłopakami
+ więcej gór (z kolegami i z rodziną)
+ pracować nad work-life balance - więcej aktywnego czasu po pracy.
+ AKTYWNOŚĆ, AKTYWNOŚĆ, AKTYWNOŚĆ. Nie chcę tyć :P Wrócić na rower i dojazdy nim do pracy.
+ pracować bardzo intensywnie nad ograniczeniem picia. Ewidentnie było tego za dużo w 2020...

Happy New Year !

...jeśli powyższy komentarz wydaje Ci się zbyt poważny, to zmień zdanie.

Offline mafioso

  • Marketing
  • Street of dreams
  • *******
  • Wiadomości: 12031
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +2197
    • As Koncertowy
Odp: 2020 vs 2021 czyli
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 02, 2021, 12:04:24 am »
+1
Rok 2020 naznaczony jest oczywiście pandemią – od marca nasze dotychczasowe życie codzienne oraz sposób spędzania wolnego czasu zostało wywrócone do góry nogami i nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci do stanu, który określaliśmy dotychczas jako normalność. Mimo to dla mnie 2020 nie był najgorszy. Wręcz bym powiedział, że lepszy od poprzednich. Odnalazłem czas na rzeczy na które zawsze mi go brakowało. I prawie wszystko z zeszłorocznych planów udało mi się zrealizować (może poza koncertowymi i podróżniczymi). Lecimy :)

2020 na plus
- udało się zmienić pracę – na lepiej płatną, bardziej rozwojową, możliwą do wykonywania w warunkach „homeoffice” i co najważniejsze bez humorzastej szefowej
- udaje mi się dodatkowo dorobić na boku na robieniu reklam i usług marketingowych dla znajomych
- byłem na koncercie (Perfect) :D to ewenement w tym roku
- kupiłem gitarrrrę (znaczy Mikołaj przyniósł) i zostanę drugim Sleszem :P
- cieszą mnie moje dzieciaki, dzięki pandemii spędziliśmy w domu mnóstwo czasu. Z biegiem czasu uważam, że decyzja o drugim dziecku to najlepsze co nas z żoną mogło spotkać. Dzięki @Śpiochu za argumenty na TAK!
- syn poszedł do 1 klasy w szkole i dosyć gładko się dostosował do nowego otoczenia
- książki, książki, książki i jeszcze więcej książek – pobiłem swój czytelniczy rekord
- łażenie po górach w warunkach pandemicznych – chwila wolności w tych pojebanych czasach – żadnych ambitnych szczytów z dwójką dzieci nie da się zrobić, ale odkryliśmy miejsca z których są piękne widoki i wcale nie trzeba się wspinać po poręczówkach
- rozwijanie pasji związanej z koszykówką – regularne treningi (które niestety wyhamowały przez Covid – zamknięta sala) i rozwój bloga Knicks.pl
- udało się posprzątać każdy zakątek domu, a nawet ogród i trochę garażu – w końcu dom wygląda tak, że można przyjąć gości – tylko teraz strach gości zaprosić :D
- znalazłem nowych lokatorów do wynajmowanego mieszkania – moi Hindusi okazali się być sympatycznymi ludźmi i co najważniejsze przynoszą forsę na czas
- nikt z bliskich nie zmarł ani nawet nie chorował na Covid

2020 na minus
- tajne chińskie laboratoria rządowe
- z powodu Covida z wynajmu zrezygnowała moja lokatorka, z którą nigdy nie było najmniejszego problemu przez co lokal stał pół roku pusty
- waga poszybowała znowu do ponad 100 kg, siedząc w domu non stop zaglądam do lodówki i do kieliszka 😊
- koniec roku to rozbite auto żony, które poszło do kasacji – mimo, że wypadek nie z naszej winy to musimy teraz szukać nowego samochodu i jeszcze sporo dołożyć do interesu
- wojny z teściami odc. 2341 – to będzie miało więcej odcinków niż „Moda Na Sukces”

plany na 2021
- przeżyć w zdrowiu, to najważniejsze zadanie na najbliższe miesiące
- kupić samochód dla żony
- schudnąć do 90 kg i się tego trzymać do końca grudnia :D a co się z tym wiąże …
- … zwiększyć swoją aktywność fizyczną – kontynuować grę w kosza (w zależności od warunków) i zacząć biegać po lesie (już robiłem przymiarki w tym roku, ale zabrakło konsekwencji)
- wygospodarować sobie w ogrodzie kawałek miejsca do grania w kosza – w zależności od finansów zrobić wręcz parę metrów profesjonalnej nawierzchni sportowej
- wyjechać na urlop w górach latem i zdobyć coś więcej niż Kasprowy :D (choć o to z dzieciakami będzie ciężko)
- uczestniczyć chociaż w jednym koncercie na żywo (i to nie online :D)
- nauczyć się grać na gitarze, chociaż paru akordów, żeby zagrać kilka ulubionych kawałków, co zawsze było moim cichym marzeniem
- nauczyć się lepszej organizacji czasu, żeby znaleźć czas i na książki i na słuchanie muzy - zwykle biorę się za kilka rzeczy naraz i potem tygodniami kończę coś co powinienem zakończyć w parę godzin
- skończyć z rozbijaniem szybek w telefonach :lol:
- zacząć coś odkładać na przyszłość albo inwestować, bo różnie z tym ostatnio bywało
- plan na drugą część roku to przymiarka do zrobienia tatuażu – pomysł jest, resztę muszę zorganizować

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34655
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger"
  • Respect: +3431
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: 2020 vs 2021 czyli
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 02, 2021, 04:54:05 pm »
0
2020 na +
przeżyłem, chociaż czy ja wiem, czy to taki plus ;)
już prawie 100 dni hablam po espaniolsku, co jak na mój słomiany zapał jest czymś, co muszę docenić

2020 na - forma leży i kwiczy, efekty zdrowszego trybu życia zniknęły, waga wzrosła, motywacja do zmiany sposobu życia i chyba w sumie do życia ogólnie żadna, ale dobrze się kryję


plany na 2021 - przeżyć
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2021, 04:57:04 pm wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: 2020 vs 2021 czyli
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 05, 2021, 12:43:01 pm »
0
Rok zdominowany przez Covid wiadomo, ale nie mogę powiedzieć, że to był zły rok. Wręcz przeciwnie.

2020 na plus:
- siedzenie w domu jakoś tak nas jeszcze bardziej zgrało ze sobą, nikt się nie pozabijał, ale może to zasługa ogrodu :D
- każdego dnia coraz bardziej uważam, że mam najfajniejszego faceta na świecie
- mniej wyjazdów służbowych "dzięki" covidowi więc widywaliśmy się w pewnym momencie co weekend
- jeżdżenie samochodem sprawia mi frajdę
- kilka wycieczek w miarę możliwości (kilka wyjazdów motocyklowych choć raczej wokoło komina, Woodstock we Wrocławiu, plenery grillowe, Kluszkowce we wrześniu)
- urlop w Bieszczadach
- ludzie, rodzina, starzy znajomi, którzy każdy dzień pozwalają mi jakoś przetrwać ze świadomością, że mam się do kogo odezwać
- 52 książki 2020
- dobra organizacja pracy w trakcie lockdownu, jesteśmy zgraną ekipą
- zmieniłam trochę podejście do medycyny wskutek kilku zabiegów medycznych jakie mi zaserwowano
- chyba przestałam sobie robić szkodę w zdrowiu psychicznym i głupio się nakręcać, poza tym parę rzeczy zaczyna się robić poważnych i czuję ekscytację
- największy plus covida jest taki, że przysiadłam i znowu zaczęłam składać literki na "większą skalę", odkryłam, że nadal sprawia mi to mnóstwo frajdy (nie tylko samo pisanie, ale i dogłębny research i rozmowy na ten temat z moim konsultantem), maszynopis się rozrasta
- przeżyliśmy cały rok a zwłaszcza jego przedostatni dzień bez szwanku

2020 na minus:
- covid i wszystko złe co się z nim wiązało (choć akurat moi domownicy, najbliższa rodzina i ja uniknęliśmy tych dwóch fal, a pozostali którzy złapali to świństwo przeszli łagodnie, mam nadzieję, że tak pozostanie)
- miesiąc zakazu przemieszczania dał mi mocno po czerepie, na myśl o kolejnym takim dostaje ataku paniki
- brak koncertów i plenerowego Woodstocku, odwołani Gunsi
- motocykl zepsuł się na dzień przed motocyklowym urlopem w Bieszczadach
- pewna sprawa z przełomu września i października, miała wyjść dobrze a wyszła jak zwykle
- trzy razy poszłam pod nóż z czego ostatnim razem po tym jak byłam pewna, że jestem śmiertelnie chora. Takiego stresu jak te kilka dni na oczekiwanie do lekarza na usłyszenie czy jest ok czy wręcz przeciwnie nie życzę nikomu
- przedostatni dzień roku zakończyłam wypadkiem samochodowym

Plany na 2021:
Jest taka rzecz, która musi się udać. Wcześniej tylko tupałam nogą, ale teraz podchodzimy do tego razem i widzę, że zaczyna się robić poważnie, wychodzimy poza sferę marzeń i mam nadzieję, że zakończymy sprawę pozytywnie :)
Poza tym oczywiście przeczytać 52 książki, pojechać na Woodstock, nie zmarnować znajomości ani udanego związku. I żeby wszyscy byli zdrowi a wszystko będzie dobrze :)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 06, 2021, 09:31:30 am wysłana przez Canis_Luna »
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

 

Na pole, na dwór,czy na plac - czyli o regionalizmach

Zaczęty przez Zqyx

Odpowiedzi: 178
Wyświetleń: 58487
Ostatnia wiadomość Marca 07, 2013, 11:48:20 am
wysłana przez Duffowa