Wzorem lat poprzednich proponuję zrobić podsumowanie mijającego roku i zastanowić się nad planami na przyszłość:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/2012 na plus:- mam cudowną kobietę, którą kocham i na której punkcie oszalałem
mamy mnóstwo planów na przyszłość, zapowiada się cudowny czas
- koncert Gunsów w Rybniku – wiadomo
http://as85.ubf.pl/viewpage.php?page_id=63 - w końcu własny samochód, mimo, że sporo mnie ta przyjemność kosztuje to jest to taka wygoda, z której już nie zrezygnuję
- kibolski wyjazd sezonu na finał PP w Kielcach (mimo, że widziałem ze 25 minut meczu)
- zaliczony mecz Hiszpania – Włochy na Euro w Gdańsku (ze względu na poziom piłkarski, a nie na piknikową atmosferę)
- wiele wspaniałych koncertów (Metallica, wszystkie T.Love)
- zmieniłem pracodawcę, co daje mi troszkę większe perspektywy niż przez ostatnie lata, ale jak wyjdzie to zobaczymy – pierwsze 3-4 miesiące nowego roku będą decydujące
- schudłem 10 kg
- wróciłem do aktywnego czytania książek, co mnie bardzo cieszy, bo czuję, że dzięki temu jestem kreatywniejszy i mam bujniejszą wyobraźnię
2012 na minus:- duże problemy zdrowotne (najpierw problemy ze słuchem po ogłuszeniu przez petardę, a potem z innego powodu wylądowałem na stole operacyjnym w szpitalu) – a na wyleczenie czekają kolejne dolegliwości (m.in. kolano, zatoki)
- moja firma ogłosiła upadłość, przez co kilka miesięcy żyłem w niepewności, co do swojej dalszej sytuacji finansowej
- nie pochodziłem sobie na Legię – najpierw przez operację, potem przez protest, a brakuje mi tego jak rybie wody
- troszkę się psują stosunki w rodzinie, przez co na rodzinnych uroczystościach jest napięta atmosfera, albo takich uroczystości nie spędzamy w komplecie
- stan zdrowia Dziadka się pogarsza, mam nadzieję, że styczniowa operacja mu pomoże
- ograniczyłem trochę kontakty z przyjaciółmi, muszę do tego powrócić
plany na 2013:- większość planów jest związana z moją ukochaną
- urlop w Barcelonie, tu przygotowania wyglądają już bardzo konkretnie, będzie świetnie
w drugiej połowie roku obowiązkowo Tatry, które nie wyszły rok temu ze względu na to, że mnie pocięli skalpelem
- koncerty Slasha, Bon Jovi, Deep Purple + innych – czyli nie zwalniam tempa koncertowych wojaży
- porobić w końcu wszystkie badania i wyleczyć się ze wszystkiego, co mi dolega
- znów zacząć się więcej spotykać z przyjaciółmi i jeździć na zloty
- udzielać się kibolsko jak tylko będzie ku temu okazja, bo ostatnio kiepsko było z aktywnością na kibicowskim szlaku
- kontynuować to co mi dobrze wychodziło w ostatnim roku
- szukać nowych źródeł dochodu, jeśli obecna praca nie będzie przynosiła większych pieniążków niż obecnie, w ostateczności zmienić pracę
- zrzucić jeszcze parę kg, ale bez spiny i wprowadzania specjalnej diety
- zapisać się na basen