NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: mafioso w Grudnia 25, 2012, 11:45:23 pm
-
Wzorem lat poprzednich proponuję zrobić podsumowanie mijającego roku i zastanowić się nad planami na przyszłość:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/)
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/)
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/)
2012 na plus:
- mam cudowną kobietę, którą kocham i na której punkcie oszalałem :wub: mamy mnóstwo planów na przyszłość, zapowiada się cudowny czas :)
- koncert Gunsów w Rybniku – wiadomo ;) http://as85.ubf.pl/viewpage.php?page_id=63 (http://as85.ubf.pl/viewpage.php?page_id=63)
- w końcu własny samochód, mimo, że sporo mnie ta przyjemność kosztuje to jest to taka wygoda, z której już nie zrezygnuję
- kibolski wyjazd sezonu na finał PP w Kielcach (mimo, że widziałem ze 25 minut meczu) :P
- zaliczony mecz Hiszpania – Włochy na Euro w Gdańsku (ze względu na poziom piłkarski, a nie na piknikową atmosferę)
- wiele wspaniałych koncertów (Metallica, wszystkie T.Love)
- zmieniłem pracodawcę, co daje mi troszkę większe perspektywy niż przez ostatnie lata, ale jak wyjdzie to zobaczymy – pierwsze 3-4 miesiące nowego roku będą decydujące
- schudłem 10 kg :)
- wróciłem do aktywnego czytania książek, co mnie bardzo cieszy, bo czuję, że dzięki temu jestem kreatywniejszy i mam bujniejszą wyobraźnię
2012 na minus:
- duże problemy zdrowotne (najpierw problemy ze słuchem po ogłuszeniu przez petardę, a potem z innego powodu wylądowałem na stole operacyjnym w szpitalu) – a na wyleczenie czekają kolejne dolegliwości (m.in. kolano, zatoki)
- moja firma ogłosiła upadłość, przez co kilka miesięcy żyłem w niepewności, co do swojej dalszej sytuacji finansowej
- nie pochodziłem sobie na Legię – najpierw przez operację, potem przez protest, a brakuje mi tego jak rybie wody
- troszkę się psują stosunki w rodzinie, przez co na rodzinnych uroczystościach jest napięta atmosfera, albo takich uroczystości nie spędzamy w komplecie
- stan zdrowia Dziadka się pogarsza, mam nadzieję, że styczniowa operacja mu pomoże
- ograniczyłem trochę kontakty z przyjaciółmi, muszę do tego powrócić
plany na 2013:
- większość planów jest związana z moją ukochaną :)
- urlop w Barcelonie, tu przygotowania wyglądają już bardzo konkretnie, będzie świetnie ;) w drugiej połowie roku obowiązkowo Tatry, które nie wyszły rok temu ze względu na to, że mnie pocięli skalpelem
- koncerty Slasha, Bon Jovi, Deep Purple + innych – czyli nie zwalniam tempa koncertowych wojaży :)
- porobić w końcu wszystkie badania i wyleczyć się ze wszystkiego, co mi dolega
- znów zacząć się więcej spotykać z przyjaciółmi i jeździć na zloty
- udzielać się kibolsko jak tylko będzie ku temu okazja, bo ostatnio kiepsko było z aktywnością na kibicowskim szlaku
- kontynuować to co mi dobrze wychodziło w ostatnim roku
- szukać nowych źródeł dochodu, jeśli obecna praca nie będzie przynosiła większych pieniążków niż obecnie, w ostateczności zmienić pracę
- zrzucić jeszcze parę kg, ale bez spiny i wprowadzania specjalnej diety ;)
- zapisać się na basen
-
2012 na plus
- koncert Gunsów w Rybniku - wydarzenie, które przyćmiewa wszystkie inne!
- sporo punktów z "planów" sprzed roku udało się zrealizować
- zdobycie mgr z pracy na temat, który planowałam już w trzeciej liceum
- ciagle mieszkam w ukochanym Krakowie w tym samym szalonym gronie
- zloty, masa zlotów
- poznanie wielu, wielu fantastycznych ludzi z forum na żywo (plus banda "dałnów", które nie pozwala mi zejść z fb, sb i czata :v)
- "kariera" moderatorska :rolleyes:
- pokonałam moją największą fobię
- zdobycie nowych doświadczeń w dwóch ważnych sferach życiowych
- rok dobry koncertowo plus kolejny Woodstock
- prace twórcze powoli, ale do przodu
- zrealizowane "52 książki" 2012
- "odkrycie" Stephena Kinga i kilku zespołów, które zaopatrują mnie w potrzebną energię
2012 na minus
- śmierć ukochanej świnki morskiej
- nie jestem już studentką i urywa się kontakt z ludźmi ze studiów
- z pracą nie wychodzi tak, jakbym sobie wymarzyła
- ciągle trudno pokonać lenistwo (a głównie to blokuje kopa do pracy twórczej)
- niespodziewana sytuacja w rodzinie w listopadzie
- zupełna przerwa w nauce gry na basie
- z tatuażem wciąż nie wyszło
- ciągle jeszcze łapię się na tym, że nie wiem, czego chcę i zdecydowanie za dużo myślę
- ... to jednak zwykły baran był, (a dochodzenie do tego zajęło mi pół roku :facepalm: )
Plany na 2013
- żeby był co najmniej taki sam jak 2011 i 2012 pod względem szczęścia, imprezowania, koncertowania i towarzystwa
- wziąć się w garść, przestać tyle myśleć, przestać wmawiać sobie, że problemy są tam, gdzie rzeczywiście ich nie ma
- większa mobilizacja do pracy twórczej
- wrócić do basu
- wygrać z lenistwem, nauczyć się więcej cierpliwości
- Woodstock! \m/
- zacisnąć zęby i zdobyć TĘ pracę
- odważyć się na dalszy rozwój naukowy i/lub nowe studia
- koncertowo wciąż w takim samym tempie, a może nawet jeszcze lepszym
- zloty, więcej zlotów!!!!!
- mniej internetu, więcej pisania i czytania
(- iiiii hm... może znowu jakiś koncert Gunsów? :rolleyes: )
-
(czekałam na to :D)
2012 na plus:
- zaliczone wszystkie postanowienia, które napisałam rok temu w 2011 vs. 2012 :D czyli:
- koncerty - zobaczyłam na żywo Metallikę i Gunsów :sorcerer:
- wzięłam się za granie
- wakacje były naprawdę udane, mimo paru sytuacji, na pewno jest co wspominać :P
- wyjazd do Londynu, chyba najbardziej beztroski tydzień w ciągu całego roku...
- chyba dużo się nauczyłam
- po raz kolejny poznałam dużo nowej muzyki :)
2012 na minus:
- przegapiłam Scorpionsów we Wrocku :(
- kilka dużych zmian na gorsze, co się będę rozpisywać.
plany na 2013:
- dostać się do tej klasy w liceum, której chcę ;p
- byle do przodu z graniem 8) (może kupno elektryka...)
- przeczytać więcej książek niż w tym roku, bo niecałe 11 to mało :P
- wziąć się w garść, przestać tyle myśleć, przestać wmawiać sobie, że problemy są tam, gdzie rzeczywiście ich nie ma
+1
- zaliczyć jeszcze jakiś koncert poza IM
- poznać fajnych ludzi w nowej szkole
- jeszcze bardziej udane wakacje :D
-
2012 na plus:
- koncert Gunsów i ostatni Luxtorpedy w Katowicach
- rozwinięcie nowych pasji - gra na gitarze, pływanie, czytanie
- zmiana szkoły na początku roku
- wyprostowanie paru spraw
- świetnie spędzone wakacje
- pokonanie lęku, który siedział we mnie od prawie 2 lat
2012 na minus:
- problemy zdrowotne
- problemy rodzinne
- lenistwo, lenistwo, lenistwo i zbyt długie siedzenie na komputerze
- częściowe olanie szkoły - przynajmniej od września
- dałam sobą manipulować
- zbyt duże nakręcanie się... a okazało się, że on szuka tylko koleżanki do zabawy...
plany na 2013:
- zmiana zachowania/postępowania co do niektórych osób
- grać, grać i grać. mam nadzieję, że z tym zespołem jednak coś wyjdzie
- dostać się do liceum, o którym marzę
- koncerty, koncerty, koncerty
- ogarnąć trochę wygląd i wagę
- no i poznać w końcu jakiegoś normalnego chłopaka
-
2012 na plus:
- dostałam się do wymarzonego liceum
- poznanie tylu fantastycznych ludzi
- masa imprez :lol:
- ...chyba się zakochałam..
- koncert Gunsów
- ogłoszenie koncertu Slasha :wub:
- gimnazjum skończone z wyróżnieniem :D
- po 2 latach przerwy, zaczęłam znowu jeździć na łyżwach
2012 na minus
- słabe kontakty z najbliższą przyjaciółką, z którą znam się od 5 roku życia :'(
- zaniedbałam pierwszy semestr w liceum
- niepewność
- chyba się zakochałam
- częste kłótnie
- ominięcie sporo koncertów
- przeciętne wakacje
- zbyt duuuże lenistwo
- za dużo czasu spędzonego przy komputerze
Plany na 2013
- wziąć się solidnie do nauki!
- zaliczyć mój pierwszy Woodstock
- przeczytać więcej książek
- nie zadręczać się tyle
- nie przejmować się opiniami innych
- nie brać wszystkiego do serca..
- jeszcze więcej imprez :lol:
- zajeeebiste wakacje! :sorcerer:
- udać się na PIERWSZY zlot :wub:
- zacząć intensywne pływanie na basenie
-
2012 na plus:
- zmiana pracy
- będzie najlepszy Sylwester od lat
- poznanie tylu fantastycznych ludzi na zlotach i nie tylko
- względny spokój w emocjach
- koncert Gunsów
- udało się wyjaśnić kilka nieporozumień, asertywność rośnie
- Panda
+ zainspirowałem
2012 na minus
- za dużo czasu spędzonego przy komputerze ( z konsekwencjami )
- Panda
- masa niezrealizowanych planów przez 1 i 2
Plany na 2013
- mniej kompa ( wtedy wsiększość rzeczy się poukłada )
- pomóc w spełnieniu się pewnych życzeń dotyczących Pandy
- więcej czasu dla siebie i bliskich, realnego czasu, aby spożytkować go tak, jak chcę, a nie tak jak muszę
- kontynuować tradycje zlotowe
- pojechać na Slasha
- dokończyć ;)
-
2012 na plus:
-było zajebiście
2012 na minus:
-mogło być bardziej zajebiście
Plany na 2013:
-będzie jeszcze bardziej zajebiście
-
2012
- zdanie matury
- dostanie się na studia
- KONCERT GUNSÓW!!!
- zmiana miejsca zamieszkania
- poznanie nowych fanów Gunsów ;)
- czarny kot
- 27 listopada- zapowiedź koncertu Slasha, 28 listopada- kupno biletów
2013
- zaliczenie sesji (?)
- KONCERT SLASHA
- zaliczenie kolejnej sesji (?)
- kolejny koncert chociaż nie wiem jeszcze jaki :D
-
2012 na plus:
- spełnienie marzenia, czyli pójście na koncert Gunsów
- poznanie wielu świetnych osób z forum
- zyskanie nowych, świetnych przyjaźni
- plany związane z przyjaciółką
- zajebiste wakacje
- pójście na wiele miejscowych koncertów
- jeszcze większe zagłębienie się w muzyce rockowej
- świetne kontakty z mamą
- lepsze kontakty z bratem
- założenie i sukces strony na facebooku
- kilka pozytywnych zmian w swoim życiu
- uczestniczenie w konkursach z pozytywnym skutkiem
- coraz lepsza gra na gitarze
- przeczytanie kilku biografii
- już wiem co chcę robić :D
2012 na minus:
- zła średnia, złaaa, baaardzo zła
- jak na razie Sylwester
- utrata bliskich kontaktów
plany na 2013:
- pobicie roku 2012
- koncert Slasha
- koncert Iron Maiden
- utrzymanie dobrych relacji z mamą
- poprawienie ocen
- zajebiste ferie i wakacje
- dostanie się do liceum
- utrzymanie przyjaźni
Więc, udało mi się spełnić wszystkie realne plany na rok 2012 i jestem z tego niesamowicie zadowolona :D Mam nadzieję, że rok 2013 będzie chociaż tak samo udany :D
-
2012 na plus:
- imprezy
- nowe znajomości
- majówka :wub:
- robota
- zloty
- dałny i ziomy
- rozmowy
- wakacje
- spotkanie z Bumblefootem
- cały wyjazd do Rybnika
- pojedyńcze sukcesy
- czuję się doceniany
- nie poddałem się
2012 na minus:
- umoczyłem studia
- zdrowie
- lenistwo
- uczucia
plany na 2013:
- mieć wyj***ane na to co nieważne
- wziąć się do roboty
- powalić wszystkich na kolana
- Slash (szukam biletu btw :P )
- zloty
- nie być miłym, bo się nie opłaca
-
2012 na plus:
- wiadomo, Rybnik :D
- tyyyle imprez
- legendarna osiemnastka
- okazuje się, że z innym towarzystwem też można się świetnie bawić
- zloty, a co za tym idzie poznanie dałnów :v
- najlepsze wakacje
- dobry kontakt i rozmowy, które nie muszą być męczące i nudne
- w szkole bez zmian :lol:
- zawsze mogę liczyć na starą ekipę
- bilet na Slasha!
- olanie opinii niektórych osób
- dużo tego co lubię najbardziej: muzyki, książek, sportu i imprez ;)
2012 na minus:
- parę osób uprzykrzających życie
- relacje z kimś mogłyby wyglądać inaczej
Plany na 2013 rok:
- nie wkręcać się w dziwne i skomplikowane akcje
- zajebiście zdać maturę
- pomaturalna wyprawa ;)
- TE studia
- jeszcze więcej tego co lubię najbardziej :D
-
2012 na plus
- Poznałem was :wub: Jest to nawet lepsze niż Rybnik!
- GnR w Polsce spełniło się moje marzenie!
- Znalazłem pracę
- Dużo nowych książek w mojej kolekcji
- Kilka naprawdę wyczesanych imprez
- Dalej mam kontakt z ludźmi z którymi się wychowałem i są dla mnie jak bracia!
- Moje koty!
2012 na minus
- Moja praca mnie dołuje
- Lenistwo co za tym idzie
- Nie ruszyłem jeszcze na studia
- Moja kondycja leży
- Nie znalazłem nowej pracy
Plany na 2013
- Zacząć studia!!!
- Zaliczyć chociaż połowę zaplanowanych koncertów
- Uderzyć na Woodstock
- Zwiedzić więcej Polski
- Zmienić pracę !
-
2012 na plus:
- katarynka, jak zawsze :wub:
- prawo jazdy
- MCTS ;)
- koncert Gunsów w Rybniku
- ciągły rozwój w pracy
- troszkę ćwiczyłem
- świetny urlop
2012 na minus:
- ogólnie smutne wydarzenia wśród bliskich
- przestałem ćwiczyć po urlopie ;D
- czytam za mało książek, które nie są techniczne
plany na 2013:
Nie piszę, napiszę jak wyjdą albo nie czyli za rok :D
-
Na plus:
- dużo, duuuużo nowych znajomości
- coś na wzór "przyjaciółki" :D (która mnie własnie zmusiła żeby zrobić podsumowanie)
- KONCERT GUNSÓW! :wub:
- niesamowite, niezapomniane, legendarne wakacje
- kupiłam najwygodniejsze buty na świecie :D Glany :wub:
- wzięłam się za gitarę i potrafię już zagrać coś więcej niż tylko Smoke on the Water :D
- mam bilet na Slasha
- wiem, co chcę robić w życiu
- poszerzam wiedzę muzyczną :D
- kilka epickich imprez :D
- sukces fanpage na fb
- obejrzałam wszystkie sezony HIMYM :D
Na minus:
- przegapiłam Metallikę na Bemowie
- kłopoty zdrowotne w rodzinie
- musiałam zrezygnować z siatkówki
- byłam zbyt leniwa na cokolwiek, szczególnie naukę
- okropne Święta
- krucho z kasą
Plany:
- kontynuowanie gry na gitarze
- koncert Slasha
- koncert Maidenów
- zaliczanie większej liczby koncertów lokalnych
- nie napiszę pobicie wakacji 2012 bo tego się nie da zrobić, ale: chociaż dorównać wakacjom 2012
- utrzymanie kontaktów z 2012
- dostanie się do wymarzonego liceum
Znając życie będę coś jeszcze dopisywać :D
Jestem dumna z 2012, mam nadzieję, że 2013 będzie tak samo ZA***STY :D
-
Na plus:
-zakochałam się ze wzajemnością :wub: - to jest zdecydowanie najważniejsze
-poznałam kilku niesamowitych ludzi
-zaczęłam uczyć się grać na basie
-koncertowo ten rok był epicki :D
-spotkanie z Axlem, Ashbą i z całym składem Judas Priest
-imprezy i ogniska
-ogólnie... jestem po prostu szczęśliwa :D nauczyłam się bardziej optymistycznie patrzeć na świat, co w dużej mierze łączy się z punktem pierwszym
Na minus:
-przegapiłam dwa koncerty Thin Lizzy
-dużo problemów zdrowotnych
-hm... trochę olałam szkołę, zwłaszcza w tym semestrze
Plany:
-wziąć się do roboty
-niesamowite wakacje i majówka
-zloty
-koncert Slasha i Iron Maiden
-imprezy
-prawo jazdy
Generalnie 2012 był dla mnie bardzo dobrym rokiem, mam nadzieję, że 2013 będzie równie ZA***STY.
-
Chociaż zwykle nie bawię się w takie zestawienia, a i nawet jak mam coś zaczynać/kończyć to do tego nie wybieram okresu wokół nowego roku to jednak ostatni rok był dla mnie ewidentną poprawą jakościową w stosunku do 2011, więc myślę, że raz mogę coś szkrobnąć w temacie.
A więc...
2012 na plus:
- na pierwszym miejscu stawiam pierwszy pełny rok w charakterze męża. To zachowanie czysto wizerunkowe :P
- osiągnąłem coś czego nie wierzyłem, że dam radę. Przebiegłem Maraton Wrocławski. Od tego momentu wiem już, że jeśli czegoś naprawdę chcę - trzeba to wziąć.
- bieganie w ogóle. Dzięki uczestnictwie w programie I Ty Możesz Zostać Maratończykiem poznałem kilku ciekawych ludzi i brałem udział w czymś wyjątkowym. Po raz pierwszy od bardzo dawna, jeśli nie pierwszy raz w ogóle zacząłem uprawiać jakiś sport!
- zrzuciłem sporo kg. Zawsze miałem nadwagę ale nigdy nie podejrzewałem, że będę w stanie tak bardzo schudnąć!
- zmieniłem pracę z takiej, która mi dana w czasach kryzysu, na taką, jaką sam sobie wymyśliłem.
- pobawiłem się na 3 ślubach, z czego na jednym wiodłem prym jako świadek.
- brałem udział w EURO 2012 - widziałem na żywo mecz Rosja - Czechy
- zorganizowałem ZA***STY kawalerski dla swojego przyjaciela (nie polecam nikomu użerać się ze striptizerkami :P)
- widziałem Briana Maya i Rogera Taylora na żywo!
- zostałem Ojcem Chrzestnym!
- przełamałem się w używaniu języka angielskiego w sferze służbowej.
- GN'R w Rybniku. I nawet nie mówię tutaj o samym koncercie, ale o spotkaniu z niektórymi z Was i wyjeździe samym w sobie!
oraz...
- wziąłem się w końcu za swoją gitarę...
2012 na minus
- praca - najpierw była beznadziejna, potem przyszła o wiele lepsza, ale mniej opłacalna.
- moja gramatyka kuleje. I zapewne będzie jeszcze bardziej kuleć - skutek powszechnej cyfryzacji.
- stosunki z przyjaciółmi pod koniec roku zaczęły kuleć...
plany na 2013
- córeczka :) ...albo synek :) ...albo zajść z żoną :)
- gitara. Szeroko pojęta. Zespół? Z chęcią...
- pobić 4 h w Maratonie Wrocławskim.
- skorzystać z dobrodziejstw koncertowych 2013
- lustrzanka
- zmiana pracy na bardziej dochodową
- ...no i przydałoby się coś nowego do roboty...
-
2012 na plus:
- Zmiany. Nie umiem tego sprecyzować, ale czuję, że się bardzo zmieniłam i widać to po moich relacjach z innymi.
- Ludzie - ci którzy trwają przy mnie, akceptują taką, jaka jestem i nie dali mi się poddać w najgorszych momentach.
- Nowe znajomości, zwłaszcza ze sporą grupą z forum, uwielbiam Was.
- Zloty
- Majówka
- Pierwsze koncerty, GN'R i Scorpionsi
- To, że mimo wszystko zachowałam optymizm
- Coś się w tym moim życiu w końcu ruszyło i zaczęło dziać :)
- Spełniłam najważniejsze postanowienie na rok 2012
- Mimo, że było ciężko, to jednak 2012 był dużo lepszy od 2011
2012 na minus:
- Uwaliłam studia; przez własną głupotę mam kolejny rok w plecy. A akurat ze wszystkich innych przedmiotów szło mi wtedy szczególnie dobrze.
- Nieprzyjemna sytuacja z bliską osobą, w wyniku czego rozpadła się kilkunastoletnia przyjaźń
- "Lekkie" roztrojenie nerwowe na koniec roku i generalnie jeden wielki mętlik w głowie
2013:
- Sprawić, żeby ten rok był niezapomniany
- Nauczyć się asertywności, nie dać sobą tak łatwo manipulować, nie przejmować się osobami, które nie są tego warte
- Odnowić relacje z ludźmi, którzy coś dla mnie znaczyli, poświęcać więcej czasu bliskim i przyjaciołom
- Wrócić do starej wagi, ale tym razem zrobić to od początku do końca zdrowo
- Zloty :v
- Wakacje!
- Półmetek
- Zdać zaległy przedmiot i już nic nie zawalić
- Koncerty!
- Pierwszy w życiu Woodstock
- Znowu zacząć czytać
- Zająć się w końcu poważniej fotografią
- Przestać się przejmować innymi i robić to, co chcę robić
- Być szczęśliwą!
-
2012 na plus:
- Cały rok z Krzysiem :wub:
- Chyba wydoroślałam
- Przeprowadzka.
- Zakończenie pewnej znajomości (i plus i minus)
- Nowi znajomi
- Utrzymywanie kontaktu ze starą paczką
- Zdałam maturę
- Zloty!
- Studniówka
- Pierwszy Woodstock
- Dłuższe lub krótsze wycieczki
2012 na minus:
- Brak pracy
- Zakończenie pewnej znajomości
- Od lipca nie widziałam moich przyjaciół
- nie byłam na festiwalu w Jarocinie
- Praktycznie brak kontaktu z moim bratem
- Pierwsza połowa roku to czas największego stresu w moim życiu jak do tej pory
- Okropny ostatni dzień roku
2013:
- Cały rok z Krzysiem :)
- Znalezienie pracy
- Wyprowadzić się od tych ludzi
- Wziąć się za siebie
- Kolejne zloty
- Kolejne koncerty
- Jarocin!
- Studia
- Znalezienie jakiegoś konstruktywnego zajęcia
- Odwiedzić czasem przyjaciół mimo, że to tak daleko
-
2012 na plus
- zdałam maturę z dobrym wynikiem,
- dostałam się na wybrane studia (i nadal na nich jestem ;)),
- przeprowadziłam się do stolicy i zamieszkałam z przyjaciółką,
- zdałam egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem,
- zakończyłam męczący mnie związek i w końcu odżyłam,
- odkryłam muzykę, która do mnie przemawia i która stała się nieodłącznym elementem mojego życia.
2012 na minus
- ze względu na maturę nie pojechałam na Metallikę,
- jazdę konną musiałam ograniczyć do 1 treningu w tygodniu.
Poza tym nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakichś bardzo złych elementów minionego roku :) Jak do tej pory był to najbardziej przełomowy okres w moim życiu, ale wyszłam z tego obronną ręką.
Plany na 2013
- tak jak obiecałyśmy sobie z siostrą w Sylwestra - sprawić, żebyśmy miały wspaniały, niezapomniany rok,
- pojechać na Slash'a, w wakacje do Szwecji na Sabaton i generalnie na jak najwięcej koncertów,
- schudnąć,
- kupić gitarę i nauczyć się porządnie grać,
- częściej siadać do pianina,
- wejść na Bukowe Berdo,
- odwiedzić grób skrzypka Józka Kanieckiego,
- zaliczyć sesję zimową, a potem letnią,
- więcej się uśmiechać :)
-
2012 na plus:
- trwająca wciąż przyjaźń jak ta między młodymi Gunserami
- niezapomniane wakacje, imprezy i sylwester 2011/2012 2012/2013
- cudowni The Killers, Guns N' Roses, Aerosmith, Bon Jovi, HIM, Negative i Ci, o których zapomniałam
- prawko zdane za drugim; dzięki Ci Boże, że oszczędziłeś mi tego stresu!
2012 na minus:
- olanie cudownego frajera
- lenistwo
- nieuctwo...
Plany na 2013
- Być jak Ted Mosby i nie stracić wiary w miłość
- Odwiedzić znajomą z Litwy i zrobić tam Project X
- Znacznie więcej a) sportu b) książek c) dobrej muzyki
- poświęcić sobie czasami jeden dzień pijąc wino i słuchając dołującej muzyki, tak jak to robiła Bridget Jones https://www.youtube.com/watch?v=t4IThiKb9YY (https://www.youtube.com/watch?v=t4IThiKb9YY)
- stale walczyć z kompleksami
- spróbować odbudować relacje z przyjacielem i przyjaciółką
- zdać maturę z całkiem dobrym wynikiem
- zakochać się z wzajemnością w jakimś młodym Ville Valo, Axlu Rose lub Jonne Aaronie
- zrobić bezsensowny tatuaż
- wyjechać za granicę
- znaleźć a) pracę b) studia c) mieszkanie
- dużo miłości dla wciąż samotnego Villego Valo :)
- sprawdzić się jako przyjaciółka i uszczęśliwić więcej osób niż w 2012 roku