NighTrain Station Guns N' Roses

Niektórzy nie mają nawet 4 A 4 rewelacyjnych nie ma żaden oprócz niego.

     Podoba mi się zdanie owsika, który nie koniecznie styl (albo style gry) Bucketa lubi, ale przynajmniej docenia techniczny kunszt(bo byli i tacy znafcy, dla którcyh on wcale nie potrafił grać) . Mi osobiście feeling i styl odpowiada, a że jest to do tego okraszone niesamowitą wirtuozerią ( którą notabene nawet BBFoot nie może się pochwalić) to tylko chyba nadaje lepszego smaku. Ten utwór nie oddaje ogromnego ładunku emocji jaki potrafi przekazać Buckethead, nie mniej jednak ci , którzy zagłębili się w jego  twórczość nie mają problemów  ze znalezieniem tego.   

  Co do ilości nagrywanych kawałków, to od zawsze istniały tu dwie filozofie:
- Nagrać przez 10 lat 20 kawałków z tego 15 będzie dobrych.
-Nagrać przez 10 lat 200 kawałków , z których 30 będzie dobrych
-Nagrać przez 10 lat 200 kawałków , z których jeden będzie może dobry (np. Iron Maiden)

...dla mnie liczy się przede wszystkim muzyka,talent a nie czy ma kubełek lub cylinder na głowie.

a dla mnie talent plus cylinder 

a tak poważnie...gitarzystą jest dobrym, aczkolwiek to nie mój klimat i nie moje granie  mimo że cenię jego umiejętności, to nie wydaje mi się, aby ten utwór zasługiwał na jakiekolwiek hymny pochwalne...niewyszukana linia melodyczna, zero popisów, ot takie sobie granie...spodziewałam się znacznie lepszej gry, po Kubełku wchodząc tutaj...

Bucket jest genialny jak dla mnie xd ale porywnywanie go do Slasha to raczej lipne zajęcie bo Slash gra zupelnie inaczej i można go lubić albo nie ale też ułożył mase świetnych solówek/riffów i jest powszechnie uznawany za jednego z największych w historii....choc technika przemawia za Bucketem.  Ktoś chyba tu na forum kiedyś fajnie podsumował: Bucket to najlepszy gitarzysta jaki grał w Gunsach a Slash to najlepszy gitarzysta Gunsow.
btw. ten kawałek mnie specjalnie nie rusza...ma dużo lepsze

A 4 rewelacyjnych nie ma żaden oprócz niego.

Satriani, Vai, Malmsteen, Santana, Clapton, BB King, Buddy Guy... wymieniać dalej?

Tak samo mogę napisać czytając o co niektórych guście muzycznym Ale to jest po prostu SUBIEKTYWIZM. I proszę Cię, nie mów mi że jesteś obiektywny, bo nie potrzebuję humoru na wieczór...

Abraxas, Amigos, Santana, Ultimate Santana

Ale chyba temat nie o tym?

Ja jestem blisko zdania owsika.
Fajnie chłopina przycina, w Gunsach też grał super, ale słuchając jego utwory w pewnym momencie czuję się znudzony. Należy do wybitnych ale techników (chociaż wiele można znaleźć gitarzystów też świetnie wycinających, ale nie znanych szerszemu gronu). na pewno moim ulubionym kompozytorem nie jest. Jego żadna melodia nie utkwiła w mej pamięci. Niech sobie plumka dalej i daje radość fanom