na tym forum nie ma emotikonki która potrafiłaby teraz wyrazić moje emocje. 'słaby perkusista, trzech dziwacznych gitarzystów'; ktos tu chyba jest fanem wizerunku a nie umiejętności pewnego gitarzysty. wiesz, oni byli od GRANIA a nie WYGLĄDANIA (od wyglądania mamy ashbe póki co ale wierzę w niego że też pokaże że slash jedynie znalazł się w odpowiednim miejscu i chwili), a perkusista? najlepszy jakiego gnr miało EVER i jeśli nie wróci to prawdopodobnie lepszego mieć nie będą. nikt tu nie odmawia sukcesu AFD i obu iluzji, ale jeśli ktoś próbuje wciskać że slash to najlepszy gitarzysta a bucket/finck/bbf/fortus są od niego o wiele gorsi (najlepszy tekst o perkusiście, no serio, uśmiałem się ) to raczej nie ma nic ciekawego do powiedzenia więcej niż ' bucket jest w kurniku, a slash numero uno'. nawet mamy taki temat.
a tak bajdełej to ciekawi mnie gdzie jest ten mega sukces slasha po gnr? snakepity nie odniosły komercyjnego sukcesu (mimo że były dobre), VR tylko dlatego że sa 3/5 starego GNR a solo? to jest dopiero niezły dowcip
Slash byc moze nie jest najlepszym gitarzysta, nie wiem gdzie to wyczytales, ale lepszy jest od tych co graja teraz. Jest charakterystyczny, charyzmatyczny, utalentowany. Obecni tylko odgrywaja sprawdzone numery. Nie maja takiego polotu, i kiedy slyszy sie jakis utwor to trzeba zobaczyc zeby sie dowiedziec ktory akurat piluje. Obecny perkusista gra beznamietnie, bez emocji. Byc moze gdyby gral cos co jest mu bliskie, cos z czym sie utozsamia, moglby pokazac swoj kunszt, ale w numerach GN'R sprawdza sie tak sobie. Ot, ktos tam wali w bebny, i tyle. Poziom techniczny to nie wszystko. Gdzie jest unikalnosc, charyzma, to cos co sprawia ze muzyka 'zyje'? I nie wiem o co chodzi z tym wygladem. Ze niby obecny sklad sie nie stroi tylko gra? Toz to rewia mody prawie. Wszystko od ciuchow po makijaz i fryzury. Pewnie perfumy tez maja specjalne, sceniczne. Ashba jaki jest taki jest, ale nie rozumiem z kolei tego najezdzania na niego. Jest o wiele lepszy od pana z kubelkiem czy od Fincka. Potrafi komunikowac sie z publicznoscia, byc zywiolowym na scenie, w przeciwienstwie do reszty zespolu.