Weź poprawkę na to, ze to wokalista, który spędził całe lata na scenie, w dodatku śpiewa gardłowo. Skala zawęża mu się wolniej, poza tym w naturalny sposób ma ja większą od przeciętnego człowieka. Możliwe, ze jak przestanie w ogóle śpiewać i przejdzie na emeryturę, to będzie świszczał i piszczał, jak kastrat, ale póki jest na scenie jego te zmiany dotyczą w mniejszym stopniu. Poza tym wystarczy posłuchać, jak mówi czy śpiewa nisko, zeby zauważyć, że jego skala wcale sie bardzo nie zawęziła. Problem nie leży tutaj. Nie będę się teraz rozwodził, to nie jest odpowiedni dział do tego, szerzej się kiedyś rozpisałem gdzie indziej, ale Axl po prostu miejscami fałszuje. A jestes zadowolona, bo jak nie fałszuje i daje z siebie wiecej, to widać jego prawdziwe możliwości. This I Love i Civil War z Rybnika najlepszym dowodem - w TIL-u fałszował i się wydzierał (żeby mu sie chryba załączyła), w CV śpiewał i to czysto.