No i po co to cytujesz? Jak nie masz co pisać to zostaw to innym. Napisałam, że od początku chodzi mi o to, co działo się zaraz po wejściu na płytę i zajęciu miejsc przy scenie. Wtedy byłam mniej więcej w 5 rzędzie na środku, czyli w centrum tych przepychanek (widzę, że jesteś osobą, która gdy nie ma argumentów to czepia się słówek, więc: mówiąc przepychanki mam na myśli taranowanie ludzi, którzy na siebie wpadali i mało co się nie poprzewracali).
Później udało mi się stamtąd wyjść i nie wiem, co się działo, chyba że z relacji.
Przestań, proszę, wmawiać ludziom, że mieli na myśli coś innego niż napisali, bo to irytujące i szczeniackie.