Autor Wątek: 2017 vs. 2018 czyli ...  (Przeczytany 15926 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mafioso

  • Marketing
  • Street of dreams
  • *******
  • Wiadomości: 12049
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +2207
    • As Koncertowy
2017 vs. 2018 czyli ...
« dnia: Stycznia 02, 2018, 10:59:04 am »
+4
Wiem, że na to czekaliście tak samo mocno jak na kolejny odcinek Kuchennych Rewolucji. Zatem zaczynamy :)

Jeśli ktoś nie wie o co chodzi to posprawdzajcie sobie wpisy z lat poprzednich:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2012-vs-2013/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2013-vs-2014-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2014-vs-2015-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2015-vs-2016-czyli/
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2016-vs-2017-czyli/

2017 na plus:
- Gunsi w Gdańsku, czyli spełnienie dziecięcych marzeń o zobaczeniu na żywo Axla i Slasha na jednej scenie
- znalezienie pracy - blisko domu, niezłe pieniądze i świetna branża :D jak na razie jestem zadowolony
- ogarnięcie zdrowotne - znalezienie przyczyn moich zeszłorocznych problemów, ustawienie leczenia, ustawienie diety i rehabilitacji - efekty są piorunujące, bo schudłem 18 kg w 1,5 roku (teraz 89 kg), w końcu mam wyniki badań w normie i czuję się pełny energii i mam lepszą koncentrację do działania np. w pracy - odstawienie cukru (a raczej znaczne ograniczenie) zdziałało cuda.
- urlop w Tatrach - tradycyjny już, ale ten był wyjątkowy bo już nie nosiliśmy z żoną młodego (który sam wdreptał na Kasprowy co jak na 4-latak jest mega wyczynem) i mieliśmy więcej czasu, żeby nacieszyć się górami
- grudniowy wypad do rodziny żony w Szwecji - bardzo fajnie spędzony na czas, poznanie nowego kraju i zwiedzanie Sztokholmu
- udało się zrobić paletki na butelki zawieszone na ścianie w kuchni co nam znacznie zredukowało ilość rzeczy zalegających na podłodze
- wymieniliśmy z żoną auto na dużo nowsze i w lepszym stanie (minusem jest wyższe spalanie, ale to przy nowszych autach podobno standard)
- koncerty, koncerty - nie było zbyt bogato ale oprócz Gunsów - Alter Bridge, 4 x T.Love, Lady Pank i Kult zaliczone. Przyszły rok będzie zdecydowanie lepszy!
- odbudowałem sobie relację z przyjacielem od czasów szkoły podstawowej - nasze żony się lubią, nasze dzieciaki się lubią, więc nie pozostało nam nic innego jak pić whisky i godzinami gadać o koszykówce :)
- wykupienie NBA League Passa - całkowite uniezależnienie się do contentu dostarczanego przez polską TV - oglądam co chcę, kiedy chcę i w dodatku z profesjonalnym, amerykańskim komentarzem
- last but not least - rodzinka - codziennie cieszy mi się mordka na myśl z kim mi przyszło dzielić życie

2017 na minus
mało tych minusów będzie - raczej są wynikające ze zmęczenia i braku czasu niż coś się rzeczywiście w minionym roku u mnie źle zadziało
- mam pretensje do siebie, że mało czasu poświęcam na zabawę z synkiem - ciągle gdzieś się goni, a to zajęcia, a to zakupy, a to pranie, a to coś - i nie ma czasu na zwykłe budowanie z klecków Lego - czas na poprawę!
- mam pretensje do siebie, że za mało czasu poświęcam żonie - za dużo czasu tracimy na bezsensowne dyskusje i ustalanie czegoś zamiast po prostu ze sobą pobyć, obejrzeć film, poczytać sobie książkę leżąc obok siebie.
- mam też pretensje do siebie, że za rzadko odwiedzam babcię w domu opieki - wmawiam sobie, że skoro ma Alzheimera i mnie nie poznaje to nic nie tracę - a to błąd, bo w grudniu byłem częściej i wydaje mi się, że sama obecność kogoś bliskiego daje jej radość
- popsuły mi się relacje z teściami już tak chyba do końca - warczymy na swój widok - zawsze mówiłem, że to kiedyś pierdolnie - za bliskie mieszkanie powoduje konflikty - optuję za postawieniem płotu pod napięciem :D

Plany na 2018:
- plan na już: uruchomić nową wersję bloga - startuję w styczniu już nieodwołalnie
- odłożyć w cholerę tego smartfona i zacząć więcej czasu poświęcać dziecku i żonie
- urlop (Tatry, Nottingham, Sztokholm, Rzym, Barcelona) - jak chociaż połowę z tego uda nam się ogarnąć to będę szczęśliwy
- koncertowy zawrót głowy - Gunsi, Stonesi, Pearl Jam, Bryan Adams + wiele innych jak starczy kasy + polskie zespoły
- ambitny plan to zacząć biegać - zobaczymy czy się uda, warunki do tego mam idealne, las pod nosem i wogóle tego nie wykorzystuje, a wiele osób mi mówi, że po bieganiu ma się pozytywne nastawienie do życia
- znaleźć firmę, która zaprojektuje i wykona półki w garderobie i schowku bo się zrobił taki pierdolnik, że to szkoda gadać.
- muszę renegocjować różne umowy (telefon, OC na auto, prąd, gaz) i tu poszukać oszczędności
- na dalszą część roku planuję kooperację z kumplem odnośnie bloga o tematyce sportowej, konkretnie o New York Knicks - wszystko zależy od tego jak się wyrobię czasowo
- a może by się tak rozmnożyć?

W podsumowanie po raz pierwszy od lat nie pojawia się Legia w żadnej postaci. Jakoś straciłem pasję do kibicowania, nie brakuje mi meczów na żywo. Wysokie ceny biletów i lekceważenie swojej pracy przez piłkarzy też nie zachęca. Chciałbym zabrać synka jeszcze raz na mecz i pokazać mu co tatusia jarało przez te wszystkie lata, ale jakoś tak bez ciśnienia. Chyba wolę z nim iść na spacer do lasu. Zdrowiej i taniej.

That's all folks!

Offline Śpiochu

  • Global Moderator
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 5006
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hail to the chief!
  • Respect: +1686
    • Fotografia Marek Śnioch
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 02, 2018, 01:58:21 pm »
+1
- a może by się tak rozmnożyć?

to wtedy możesz swoje plany na następny rok do kosza wyrzucić :P

...oczywiście spełnię obowiązek i swoje podsumowanie także tutaj udostępnię :)
...jeśli powyższy komentarz wydaje Ci się zbyt poważny, to zmień zdanie.

Offline Hubik

  • Zasłużeni
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 15145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Edomaniak
  • Respect: +1482
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 02, 2018, 06:12:27 pm »
+2
2017 na plus:
- Solowa trasa Eddie'go Vedder'a
- Udało mi się go poznać i zamienić parę zdań.
- Dwa koncerty Guns N' Roses, zobaczenie tej trójki na jednej scenie było moim marzeniem od lat 90-tych
- Mistrzostwo Chelsea


2017 na minus
- Problemy zdrowotne
- Zawieszenie działalności przez HEY
- Śmierć Chrisa Cornella

Plany na 2018:
- Trasa Pearl Jam
- Koncert Guns N' Roses
- Koncert The Rolling Stones

Z resztą się zobaczy. Oby zdrowie było, a reszta będzie ok.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2018, 06:46:08 pm wysłana przez Hubik »

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 02, 2018, 06:37:35 pm »
0
Kiedy rok temu pisałam, że chciałabym, żeby rok 2017 był co najmniej tak dobry jak 2016, (który uważałam za najlepszy rok od 2011) nie sądziłam, że będzie jeszcze lepszy. Żegnam go z żalem, ale z nadzieją patrzę w przyszłość ;)
2017 był rokiem zmian i to nie tylko dla mnie (choć dla mnie był raczej tych zmian początkiem).

2017 na plus:
- Guns N' Roses w Gdańsku (front row, Axl na wyciągnięcie ręki i zaliczenie obecności na Pudelku ;) )
- z "ja" całkiem naturalnie zrobiło się "my"
- pozostałe koncerty: Alicja Majewska, Scorpions, Woodstock (ten festiwal zawsze jest cudowny, ale ten był jednym z najlepszych), HIM i Queen, który był najlepszym koncertem na jakim byłam w tym roku zaraz po GN'R
- tysiące przebytych kilometrów, głównie w górę mapy
- w tym roku pierwszy raz wsiadłam na motocykl (czyli kolejne marzenie spełnione) :wub: Na razie jako "bagaż", ale w przyszłości się to zmieni
- wszyscy starzy przyjaciele (ci "pod ręką" i ci trochę dalej), którzy sprawiają, że wszystko ma sens
- 52 książki 2017
- praca, którą lubię i atmosfera, jaką sobie tam stwarzamy
- i tak jak w zeszłym roku: w ogóle było niesamowicie pozytywnie, byle tak dalej :sorcerer:

2017 na minus:
Dla mnie osobiście miniony rok nie był rokiem minusów. Co prawda przyniósł dwie śmierci w dalszej rodzinie i jedną poza rodziną, ale mnie ani mojej najbliższej rodziny w tyłek nie kopał. Oby tak dalej.

Plany na 2018:
- "żeby nie był gorszy niż" 2017 "a wszystko będzie dobrze". Nie chcę już niczego oczekiwać, bo dobrze jest jak jest :) Zdarzy się parę koncertów (Gunsi w Chorzowie :wub: i są poważne plany, żeby wybrać się na Stonesów) do tego Woodstock i plany motocyklowo-wakacyjne. Do tego of kors 52 książki 2018. A na koniec planuję nie zmarnować znajomości, zwłaszcza tych najbliższych.
Aha, i żebym wreszcie mogła usiąść na tym drugim przednim fotelu w samochodzie.
Natomiast moim życzeniem na 2018 jest żeby wszyscy zdrowi byli. Reszta przyjdzie sama.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2019, 08:32:35 pm wysłana przez Canis_Luna »
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Bluebird

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3749
  • Respect: +949
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 02, 2018, 09:04:13 pm »
0
2017 na plus:
- koncert Guitar Shorty
- Olsztyńskie Noce Bluesowe
- koncert Guns N Roses.
- kilka innych fajnych festiwali

2017 na minus:
- nie byłem na Pielgrzymce
- Jimmy Burns nie przyjechał do Polski mimo, że jego występ był planowany.
- mało dogodny nocleg na Suwałki Blues Festival

Plany na 2018, tutaj jest zbyt dużo "chciałbym":
- pogłębianie relacji z Bogiem
- pogłębianie relacji z Asią
- może zmiana pracy i przeprowadzka do Krakowa (ale tutaj łatwo nie będzie ze względu na odległość)
- chciałbym pójść na Pielgrzymkę
- na pewno chciałbym zaliczyć jakieś koncerty (może The Rolling Stones), festiwale
- chciałbym zacząć pisać piosenki.

Offline Bender

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 4394
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wchodzę luzem w mojej bluzie z logiem Guns N Roses
  • Respect: +2460
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 03, 2018, 09:56:26 am »
0
2017 "+":

-Wróciłem do pływania jak oszalały, dzięki czemu widać efekty na wadze.
-pod koniec roku przekonałem się, że zmiana pracy wyszła mi na dobre.
-to już chyba tradycja, że od trzech lat raz w roku lecę do Londynu i nie zamierzam z niej rezygnować. Piękne miasto.
-koncert GN'R, jak i sama podróż do Gdańska.
-"dokształciłem" się filmowo, ogólnie zagłębiłem się w moje pop-kulturowe zainteresowania.
-dalej potrafię wyjść pobiegać na dłuższy dystans. Tego się nie zapomina.
-zmieniłem mieszkanie, poprzednie mnie wykańczało...
-pierwszy wyjazd od pięciu lat na wakacje za granicę.
-kupiłem pierwszy raz telewizor na raty, chyba staję się dorosły.
-jak hardkorowy fan Star Wars muszę tu coś napisać o The Last Jedi, który nie był tym, czego oczekiwałem, ale zaskoczył mnie pozytywnie. Trzeba przecierać nowe szlaki, a nie trzymać się utartych schematów.
-Sylwester nad morzem.
-Netflix.
-kupiłem buty za 900 zł, co spotkało się z dużą falą krytyki w moim gronie, ale później sprzedałem je i wyszedłem na spory plus.

2017 "-":

-długo zajęło mi przyzwyczajenie się do nowej pracy, ponad pół roku wstawałem codziennie rano z bólem.
-przegapiłem Open'era, jak i wiele innych godnych uwagi koncertów.
-pomimo regularnego wysiłku fizycznego, nie jestem jeszcze zadowolony z mojej wagi.
-seriale, które oglądam od początku emisji śledzę tylko z przyzwyczajenia.
-za bardzo lubię alkohol.
-za mało czytam.
-źle organizuję sobie czas.
-dużo lenistwa.

Świetlana przyszłość w 2018:

-GN'R w Chorzowie. Mógłbym na nich jeździć co roku.
-Więcej koncertów niż w poprzednich latach - Dire Straits Experience, Lenny Kravitz, rudy Ed.
-No chciałbym pojechać na tych Stonesów.
-Otwierają Hard Rock we Wrocławiu.
-kupić mieszkanie.
-więcej podróżować.
-mniej się nudzić.
-cieszyć się życiem.
GN'R 11.07.12 / 20.06.17 / 09.07.18 / 20.06.22
SLASH 13.02.13 / 20.11.14 / 12.02.19 / 16.04.24
DUFF 12.06.14 / 22.08.19 / ...

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34675
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3434
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 03, 2018, 10:56:31 am »
+2
2017 na plus:

ludzi, na których mogłem liczyć było zdecydowanie mniej niż tych na których liczyć nie mogłem = moja wiara w ludzi wzrosła ( także dzięki wpłatom z 1 % ) ( Serdecznie dziękuję i proszę, żebyście pamiętali  o mnie także przy wypełnianiu kolejnego zeznania podatkowego) ,
nowy wózek, który zmienił moje życie niż myślałem, w efekcie waga zauważalnie poszła w dół, a przecież niby miało się nie dać,
kilka osób, w tym jedna z zamierzchłej przeszłości przez jakiś czas poważnie pozytywnie mieszało mi w życiu,
utrata parunastu kilogramów wpłynęła na poprawę zdrowia i odzyskanie energii życiowej - z couch potato zmieniłem się w couch potato fit ;)
turnus rehabililitacyjny w Zakopanem, a potem obóz FAR w Wiśle
kolejny świetny koncert Rona,
rezygnacja z aministrowania NTS - mniej presji, więcej czasu dla siebie

2017 na minus

byłem za mało asertywny,
zbyt rzadko widywałem się z niektórymi ludźmi,
nadal nie mam pracy

Plany na 2018:

znalezienie pracy,
praca nad sobą ( fizyczna i emocjonalna ) - peace of mind, zwiększenie asertywności
wyjazd na co najmniej 2 koncerty,
powrót do tego, co porzuciłem 20 lat temu, jeśli siły i umiejętności pozwolą,
powrót do gunsi solo, ale bez presji, ogólnie jak najmniej presji - nastawienie na to, czego chcę, czego potrzebuję, a nie na to, co muszę
więcej spotkań z pozytywnymi ludźmi,
ograniczenie do minimum kontaktów z ludźmi, którzy wysysają energię nie dając nic w zamian
więcej wyjść - gdziekolwiek,
ogólnie - mieć więcej z życia w życiu, tak po prostu
« Ostatnia zmiana: Stycznia 03, 2018, 11:35:09 am wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Śpiochu

  • Global Moderator
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 5006
  • Płeć: Mężczyzna
  • Hail to the chief!
  • Respect: +1686
    • Fotografia Marek Śnioch
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 04, 2018, 12:56:45 pm »
+1
dobra, tera ja.

2017 na plus:
- rodzina. pomimo, że drażni i irytuje to nie wyobrażam sobie bez nich życia. bez wszystkich tych trzech ujadaczy. dzieciaki rosną i jest coraz śmieszniej.
- wspaniały weekend czerwcowy (urodziny syna-Coldplay-Gunsi w Gdańsku) a to wszystko w raptem cztery dni.
- Gunsowy gig zasługuje na osobny wpis. Nie sądziłem, że aż tak mi się będzie podobać. To było jak z Przebudzeniem Mocy. Niby wszystko wiadomo jak jest i co będzie ale noż w mordę... tak to właśnie powinno być :)
- fajny urlop w Croatii pomimo, że ludzie nazywali nas szaleńcami jak wybieraliśmy się tam pod namiot z dwójką maluchów.
- kilka nowych znajomości głównie przez przedszkole. Dobrze jest trafić na ludzi w podobnym życiowym momencie.
- Rower od kwietnia do października. Trochę zjeździłem + zrobiłem swój rekord odległości na raz 40 km.
- Fajne wypady górskie. Zaliczona Świnica i z rodziną Kasprowy + Ślęża pod Wrocławiem. Trochę plany krzyżowała pogoda, więc cieszę się, że było chociaż tyle.
- aktywne weekendowo wakacje. Co chwilę gdzieś się ruszaliśmy, kilka fajnych wycieczek rodzinnych było, choć na dalsze odległości jeszcze przyjdzie pora.
- Kilka dni w Zakopcu z rodziną + 4 edycja męskiego wypadu do Zakopca
- najlepszy finansowo rok z mojej fotografii
- Żona znalazła pracę po macierzyńskim pod koniec roku!


2017 na minus.
- hmm.... i to jest właśnie to, bo pomimo, że niby wszystko było ładnie, pięknie to jednak przez tą cholerą stagnację w robocie i w sprawach domowych dużo tematów odpuszczałem. Niektórych się faktycznie nie dało zrealizować (przez małe dzieci w domu, które jednak dość dużo pomysłów zabijają w zalążku).
- Z żoną zaczęliśmy się mijać i raz na jakiś czas powarkiwać, aż do momentu opamiętania i spędzenia kilku chwil wyłącznie ze sobą. Wtedy wszystko się układało i wracało na swoje miejsce.
- Za mało walczyłem o swoje. Za szybko rezygnowałem, jak ktoś rzucił, że się nie da.
- Leciałem przez rok szablonowo, właściwie nic mnie nie zaskoczyło, nie było czasu na spontaniczność.
- Chora sytuacja z pracą pod koniec roku, co w efekcie zaowocowało tym, że właśnie zacząłem szukać nowego zajęcia.
- Nie lubię kolegi/przyjaciela mojego brata. A to jest typ gościa, który wszędzie się wpieprza, więc czasem ciężko gdzieś go wyciągnąć bez tego pajaca.

Plany na 2018 rok:
To ciekawe. Jest to pierwszy raz od... 2011 roku, kiedy totalnie nie wiem co mnie czeka. Mam kupiony bilet na GnR ale są to wakacje i okres w którym mieliśmy jechać na urlop, więc temat stoi pod znakiem zapytania. Zacząłem szukać pracy, więc nie wiem kiedy i co znajdę.
W połowie stycznia wybieram się na szkolenie z zakresu marketingu w fotografii i jest to coś do czego bardzo długo się zbierałem. Ale w końcu zainwestuję trochę w siebie bo stanąłem.
Chciałbym przynajmniej raz na kwartał wyjechać w góry. Plus na pewno Tatry. Ale kiedy dokładnie - nie wiem.

Mam zamiar zacząć w tym roku znowu walczyć o swoje. Być dobrym Tatą. Mieć chęci.

Mam nadzieję, że to będzie najbardziej ZA***STY rok od bardzo dawna.
Podpisano/ Śpiochu :)
...jeśli powyższy komentarz wydaje Ci się zbyt poważny, to zmień zdanie.

Offline Myszowata

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 980
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +658
Odp: 2017 vs. 2018 czyli ...
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 04, 2018, 01:24:19 pm »
0
2017 NA PLUS
-te wszystkie osoby, które były i są, bez względu na to jak się życie układa - narzeczony, rodzina, przyjaciele, znajomi
-relacje z pewnymi ludźmi, niektóre bardzo dla mnie zaskakujące - udało mi się wyjaśnić, uratować i wzmocnić przyjaźnie, zakończyłam ostatecznie toksyczne znajomości z przeszłości, a i nie sposób nie wspomnieć tutaj o osobie, z którą miałam "burzliwą przeszłość" a pokazała się z najlepszej strony, dała mi mnóstwo wsparcia w najgorszych momentach i między innymi właśnie dzięki niej przetrwałam to wszystko
-podjęłam w końcu tę ważną decyzję i zrezygnowałam z tego, co kosztowało mnie bardzo dużo stresu, wysysało ze mnie energię i na dłuższą metę nie miało sensu
-wzięłam się za siebie - w pewnym momencie było -10kg, teraz widzę, że się da i to na zdrowo, bez żadnych chorych metod
-koncert Gunsów i ogólnie wyjazd do Gdańska
-rok zaczęłam i skończyłam w otoczeniu świetnych ludzi (z niektórymi już któryś rok z rzędu), kontynuując nasze małe tradycje

2017 NA MINUS
-choroba i śmierć w najbliższej rodzinie, do tego w tak złym momencie
-przez stratę jednej z najbliższych osób zawaliłam prawdopodobnie coś, co tym razem miało już dobrze pójść
-jednak w momentach najgorszego stresu nadal potrafię odreagowywać w niezdrowy sposób
-z wiadomych przyczyn druga połowa roku była ogólnie do bani


PLANY NA 2018
Wziąć się w garść po bolesnej stracie, wziąć ślub, uporządkować swoje życie, zadbać o znajomości na których mi zależy, zadbać o swoje zdrowie, wrócić do zdrowych nawyków i popracować nad sobą, pobawić się na koncertach, robić więcej zdjęć, wrócić do starych pasji, znajdować jak najwięcej radości w codzienności, jeszcze bardziej przestać się przejmować pierdołami.

 

Na pole, na dwór,czy na plac - czyli o regionalizmach

Zaczęty przez Zqyx

Odpowiedzi: 178
Wyświetleń: 58880
Ostatnia wiadomość Marca 07, 2013, 11:48:20 am
wysłana przez Duffowa