Historia piosenek GNR – cz. 19: „You Ain’t the First” Ultimate Classic Rock – 6 września 2021 r. Kiedy Guns N’ Roses wrócili do studia po upojnym popołudniu w pobliskim klubie, powstało coś, co ówczesny perkusista zespołu, Matt Sorum, opisał jako „pijacką piosenkę piracką”.
On sam, Matt, był wówczas do tego stopnia zalany, że nie był w stanie utrzymać rytmu i musiał zadowolić się waleniem w tamburyn. Miejsce za bębnami zajął jego techniczny.
W takich okolicznościach nabrała kształtów piosenka, którą skomponował Izzy Stradlin i która w 1991 roku trafiła na płytę „Use Your Illusion I”.
Mowa o „You Ain’t the First”.
„W tamtych czasach Mike Clink był dla nas bardziej niańką niż producentem”, przyznał Sorum w wywiadzie dla
Gretch Generations.
„Slash był wtedy naszym liderem. Chodziliśmy do studia, spędzaliśmy tam dużo czasu i pracowaliśmy nad zrębami nowych piosenek. Wszystkie miały wtedy robocze tytuły. Opracowywaliśmy je, a potem Axl pisał do nich teksty”.
„Pamiętam, że któregoś dnia poszliśmy do klubu, który znajdował się po przeciwnej stronie ulicy. Nazywał się Crazy Girls i był klubem dla panów. Wybraliśmy się tam na popołudniowego drinka”, dodał Sorum. „A ponieważ alkohol był tani, to wychyliliśmy więcej niż parę kieliszków”.
Kiedy wesołe towarzystwo wróciło do studia, Clink powiedział: „Chłopaki, zmiatajcie do domu!”. Oni jednak postanowili zostać.
„Mieliśmy ochotę sobie pograć. Izzy miał akurat na podorędziu piosenkę pod tytułem
You Ain’t the First. Jeżeli się jej przysłuchasz, przekonasz się, że to właściwie pijacka piosenka piracka. Byliśmy więc w doskonałym nastroju do pracy nad nią”.
Sorum, jako się rzekło, nie był w stanie zapanować nad bębnami, sięgnął więc po tamburyn.
„Byłem zbyt zalany”, przyznał. „Tamburyn brzmi nieco chwiejnie, ale przez to jest doskonały. To właśnie słychać na płycie – akustyczne gitary, tamburyn i mojego technicznego na bębnach”.
Dzisiaj Matt wspomina tamte sesje z pewnym rozrzewnieniem.
„Ilekroć wracam do tych starszych nagrań, myślę sobie:
Jak to się dzieje, że to jest takie znakomite? Dlaczego jest tak pełne uczuć i wywołuje we mnie tyle emocji? Kiedy człowiek podchodzi do nagrywania zbyt perfekcyjnie, piosenki tracą swoją emocjonalną wymowę. Ludzki wymiar”.
„Nie potrafię wczuć się w kawałki, które są zbyt linearne”, podsumował Sorum. „Jako perkusista wiem, że czasem trzeba zwolnić, a czasem przyspieszyć. W piosence musi być ruch”.
Źródło