Zanim „Appetite for Destruction” Guns N’ Roses została najlepiej sprzedającą się debiutancką płytą wszech czasów, była tylko jedną z wielu płyt z lat osiemdziesiątych, nagraną przez nieznany nikomu zespół.
Album nie od razu odniósł sukces, ale Gunsi promowali go częstymi koncertami.
Podczas niedawnej rozmowy z Markiem Maronem z WTF Duff McKagan mówił o tym, jak gwałtownie zmienił się status zespołu – zwłaszcza jeśli chodzi o finanse – i jaki wpływ miało to na jego członków.
„W czasie trasy promującej ‘Appetite for Destruction’ byliśmy bez grosza przy duszy. Nasi roadie zarabiali więcej, a my musieliśmy pożyczać od nich forsę na jedzenie”, powiedział McKagan.
Guns N’ Roses otwierali wtedy koncerty takich gwiazd jak Aerosmith, The Cult, Mötley Crüe, Alice Cooper czy Iron Maiden. Po pewnym czasie „Welcome To The Jungle” i „Sweet Child O’ Mine” trafiły do MTV, popularność wzrosła, a wraz z nią pojawiły się czeki.
„Nie miałem zielonego pojęcia o pieniądzach”, dodał Duff. „Mój pierwszy czek opiewał na kwotę 80 000 dolarów. A wcześniej nie miałem ani grosza! Nie wiedziałem, co tak naprawdę znaczą pieniądze i co miałbym z nim robić. Moi rodzice często rozmawiali o recesji. ‘Nie chcę za dużo wydawać, bo jest recesja’, mówili”.
W 1988 roku 80 000 dolarów miało podobną wartość jak dzisiaj 170 000.
McKagan twierdzi, że był tak nieprzygotowany na sławę i wynikającą z niej presję, że jego uzależnienie od narkotyków i alkoholu pogłębiało się coraz bardziej… dopóki w 1994 nie postanowił z nim zerwać.
Źródło