Slash: Następny krok to nowy album Guns N’ Roses Wywiad dla
Le Parisien.
Na koncertach nigdy nie zdarza ci się śpiewać. Dlaczego?Jestem na to zbyt nieśmiały i introwertyczny.
Skąd wziął się twój słynny cylinder? Zawsze lubiłem nakrycia głowy. Są wygodne i pozwalają się ukryć [śmiech].
Z Gunsami czy bez, tu we Francji zawsze czekamy na ciebie z otwartymi ramionami. Bo ja zostałem poczęty we Francji! Podobno w Paryżu.
Jak to się stało, że po 20 latach wróciłeś do Guns N’ Roses?Znowu zacząłem rozmawiać z Axlem. Obgadaliśmy wszystko: powody mojego odejścia w 1996, to, kto nastawił nas przeciwko sobie nawzajem… Dobrze było sobie uświadomić, że nasze problemy nie były bardziej złożone niż to, o czym pisała prasa.
W 2016 organizatorzy Coachelli przedstawili wam propozycję… Odkąd w 1999 odbyła się pierwsza edycja festiwalu, każdego roku dostawaliśmy od nich propozycję. Występ tam, a także w Troubadourze i Las Vegas były czymś w rodzaju sprawdzianu. Okazało się, że świetnie się bawimy, Axl był doskonały… i stało się oczywiste, że na tym się nie skończy.
W zeszłym roku ukazał się luksusowy kuferek, upamiętniający trzydziestą rocznicę wydania „Appetite for Destruction”. Jak wspominasz tamten album? Graliśmy razem od 1985 i w 1987, kiedy miał ukazać się album, wszystkie kawałki były już gotowe. Nagrywanie było szybkie i proste.
Często byliście porównywani do Stonesów i Aerosmith. Oczywiście były pewne wpływy, ale byliśmy rasową, młodą kapelą rockową, tworzyliśmy piosenki o naszym życiu. Ludzie wyczuwali w albumie tę autentyczność.
Płyta rozeszła się w wielu milionach egzemplarzy!Niewiele nas to obchodziło. Jasne, były narkotyki, alkohol i seks… ale nie mieliśmy ambicji, żeby stać się bogaci i sławni, mieć wpływy i być traktowani wyjątkowo. Nie o to zabiegaliśmy. Nigdy nie byliśmy pozerami.
Jak ty sam przeżywałeś wasz sukces? Odpowiadało mi to, że ciągle byliśmy w trasie. Będąc w domu, nie wiedziałem, co robić z czasem. Poza tym nigdzie nie mogłem pójść. Ludzie zaczepiali mnie na ulicy, a tego nienawidziłem. Siedziałem więc w domu i śmiertelnie się nudziłem. To między innymi dlatego zacząłem ćpać. Dzisiaj jest inaczej: tworzę, pracuję nad filmami…
Czy nowy album Guns N' Roses powstanie?Muszę bardzo zważać na to, co mówię, ponieważ moje słowa często są przytaczane niedokładnie. Relacje w zespole są bardzo dobre i świetnie nam się razem pracuje. Moje stosunki z Axlem nigdy nie były równie dobre. Kiedy trasa [Z Mylesem i Konspiratorami] dobiegnie końca, znowu się spotkamy. Album to następny krok. Wszyscy tego chcemy. Chcemy zrobić to dla fanów, ale przede wszystkim dla siebie.
Źródło