NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: naileajordan w Marca 30, 2017, 09:35:54 am

Tytuł: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: naileajordan w Marca 30, 2017, 09:35:54 am
(http://www.thewildcity.com/medias/7576-1-i3.jpg)

Bumblefoot nie wybiera się na żaden z koncertów z trasy „Not In This Lifetime”


Były gitarzysta Guns N’ Roses, Ron “Bumblefoot” Thal, gościł w programie „Trunk Nation” Eddie’ego Trunka, emitowanym przez Sirius XM. Powiedział tam, że pogłoski o reunionie dotarły do niego, zanim jeszcze pożegnał się z zespołem, ale to nie wpłynęło na jego decyzję o odejściu.

„Podjąłem ją wcześniej. Wypaliłem się i moja dalsza obecność w zespole przyniosłaby więcej szkody niż pożytku”. 


Zapytany o to, czy był na którymś z koncertów Guns N’ Roses, odkąd ponad rok temu zapadła decyzja o częściowym reunionie, Thal oświadczył:

„Nie, to byłoby dziwne. Czy poszedłbyś na wesele swojej byłej dziewczyny? To byłoby coś w tym guście. Zbyt dużo wiem. Zbyt dużo widziałem. Byłem po drugiej stronie i ta przygoda nie skończyła się dla mnie zbyt dobrze. Nie mam do nikogo żalu, choć kiedyś było inaczej”.     

Na pytanie, czy żałuje spędzonych w Guns N’ Roses lat, Thal odpowiedział:

„Możesz przyglądać się wszystkiemu, co ci się przydarzyło, i zastanawiać się: ‘Co by było, gdybym obrał inną drogę?’, ‘Co by było, gdybym zachował się inaczej?’, ‘Co by było, gdybym powiedział «nie» i zrobił to zamiast tamtego?’, ‘Co by było, gdybym skupił się na karierze solowej, muzyce do filmu albo telewizji?’ Nie… Życie jest życiem i decyzje, jakie podjąłem, były uzależnione od tego, kim byłem , jakie miałem zamierzenia, kim jestem dzisiaj, jakie wnioski wyciągnąłem z przeszłości i tak dalej. Czy żałuję? Nie. W żadnym razie. Gdybyś zapytał mnie o to samo trzy lata temu, udzieliłbym innej odpowiedzi. Ale nie. Absolutnie nie. Sprawiliśmy radość milionom ludzi i to jest cudowne”.  
 
Co najbardziej utkwiło mu w pamięci?

„Pierwszą rzeczą, jaka zawsze przychodzi mi na myśl, jest występ na koncercie Bridge School Benefit (zorganizowanym przez Neila i Pegi Younga). Dochód z koncertu został przekazany Bridge School, która pomaga dzieciom z problemami psychicznymi. Dzieci i ich rodziny były z nami na scenie, na usytuowanej z tyłu dużej platformie. Pamiętam, że nie zwracałem uwagi na publiczność przed nami, tylko podchodziłem do tych dzieci, brałem je za rękę, pomagałem brzdąkać na gitarze… To pierwsza rzecz, jaka przychodzi mi do głowy”.


Thal dołączył do Guns N’ Roses w roku 2006 i można go usłyszeć na albumie „Chinese Democracy”, choć zawarte tam kawałki powstały przed jego pojawieniem się w zespole. Obecnie muzyk występuje w Art Of Anarchy, obok wokalisty Scotta Stappa z Creed i basisty Johna Moyera z Disturbed.


Na podstawie:
http://www.blabbermouth.net/news/ron-bumblefoot-thal-has-no-interest-in-seeing-reunited-guns-n-roses-in-concert/ (http://www.blabbermouth.net/news/ron-bumblefoot-thal-has-no-interest-in-seeing-reunited-guns-n-roses-in-concert/)

http://www.blabbermouth.net/news/ron-bumblefoot-thal-doesnt-regret-his-time-with-guns-n-roses/ (http://www.blabbermouth.net/news/ron-bumblefoot-thal-doesnt-regret-his-time-with-guns-n-roses/)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Marca 30, 2017, 09:48:49 am
Gadanie to mogło być i wcześniej ale wątpię, żeby to były jakieś konkretne decyzje drogi Ronie :)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: maxi023 w Marca 30, 2017, 10:01:44 am
Może chodzi o to, że Slash z Axlem zaczęli ze sobą nawiązywać jakiś kontakt?
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Bender w Marca 30, 2017, 11:11:27 am
Bumblefoot nie wybiera się na żaden z koncertów z trasy „Not In This Lifetime”

A ja się wybieram.

Ron zachowuje się dziko - w 2013 nie zagra ze Slashem w Vegas, bo chce być fair wobec Axla. Na koncert re-groupu Gunsów nie pójdzie "bo za dużo słyszał". Dziecinne zachowanie. Ja się nie będę odzywał do kolegi X, bo mój przyjaciel Y go nie lubi.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Marca 30, 2017, 01:33:19 pm
Gdyby nie GNR, to Ronem nie zainteresowałby się pies z kulawą nogą. Więc niech tak nie marudzi już.

„Pierwszą rzeczą, jaka zawsze przychodzi mi na myśl, jest występ na koncercie Bridge School Benefit (zorganizowanym przez Neila i Pegi Younga).

Ale on tak serio? Czy dyskretnie wbija szpilkę Axlowi? :D
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 01:54:53 pm
"Gdyby nie GNR, to Ronem nie zainteresowałby się pies z kulawą nogą. Więc niech tak nie marudzi już."

Ron Thal – The Adventures Of Bumblefoot (And Other Tales Of Woe...)
Ron Thal – Hermit (1997)
Bumblefoot – Hands (1998)
Bumblefoot – Uncool (2000)
Bumblefoot – 9.11 (2001)
Bumblefoot – Forgotten Anthology (2003)
Bumblefoot – Normal (2005)

Całkiem niezła przedgunsowa dyskografia, pomijam występy gościnne itd., jak na człowieka, którym się pies z kulawą nogą nie interesował. :)
A Gunsi, to ile płyt, przepraszam, nagrali? :P
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Marca 30, 2017, 02:42:05 pm
Prawda leży gdzieś tam pośrodku... ale co mi tam :P
Ty byś go słuchał @Zqyx gdyby nie miał ośmiu lat w jednej robocie w CV? :P
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 02:44:33 pm
Na pewno Gunsi zwrócili na niego moją uwagę, ale opowiadanie, że przedtem nie miał fanów jest przejaskrawieniem :P
 Fanów przed Gunsami to nie miał np. Steven, zresztą, sądząc po opniach, po Gunsach też nie ma ;)

"Wypaliłem się i moja dalsza obecność w zespole przyniosłaby więcej szkody niż pożytku”.  "

Szanuję. Po co być gdzieś, gdzie się nie chce, jeśli nic nie stoi na przeszkodzie, by znaleźć się gdzie indziej i robić to, co się lubi.
Czym innym jest granie np. SCOM, gdzie jesteś częścią zespołu i musisz czekać, aż lider raczy wyjść na scenę, a czym innym granie tego samego na swoich warunkach.
Twoja partia gitarowa się nie zmienia. Zmienia się otoczenie, kontekst, grupa fanów.
Ale najważniejsza zostaje muzyka, a nie to, kto ile się spóźni, czy wyjdzie na scenę itd.

Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Marca 30, 2017, 03:01:54 pm
Ale nie możesz też z całą pewnością stwierdzić, że miał fanów przed Gunsami, bo żadnego pewnie nie znasz :D Ja też nie :P Sama dyskografia przed GN'R nie jest argumentem, bo obecnie płyty to można nagrywać we własnym domu :P

Cytuj
Czy poszedłbyś na wesele swojej byłej dziewczyny?
Wszystko zależy od wzajemnych stosunków, bo wbrew stereotypom można mieć z byłymi dobry kontakt i nawet dostać zaproszenie na ślub i wesele. Najwyraźniej Ron ma jakiś problem ze swoją "byłą". Ciekawe jaki ta "była" ma stosunek do Rona. Bo skoro Tommy mogł iść na koncert to chyba Ronowi też by nikt tego nie zabronił :P
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 03:06:57 pm
 Nie trafiłaś :P  Mogę powiedzieć, po tuż po tym, jak dołączył do Gunsów ja dołączyłem do forum dyskusyjnego Bumblefoota i poznałem tam wielu jego fanów. :)  Samo to, że ma jakieś fora poświęcone swojemu projektowi świadczy o tym, że ma fanów :) Oczywiście liczba jego fanów nie była tak liczna jak liczba fanów Gunsów, ale to, że forum było aktywne, rzekłbym nawet, że nawet bardziej aktywne niż NTS w sezonie ogórkowym, o czymś jednak świadczy :)
@Canis_Luna : Rozstania z byłymi bywają różne, nie sądzisz? :P
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: hkt w Marca 30, 2017, 03:10:19 pm
Pewnie chodzi o relację Ron-Guns N Roses; miłosć i nienawisć dzieli bardzo cienka linka, szczególnie jesli to uczucie było silne. Wyraźnie widać z wywiadów jakich udziela Ron, że ma żal w związku z iloscią materiału jaki wydali oraz prawdopodobnie inaczej widział swoją rolę w zespole, a zespół inaczej widział rolę Rona.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Marca 30, 2017, 03:15:44 pm
@Zqyx dlatego napisałam, że wszystko zależy od wzajemnych stosunków, okoliczności rozstania, charakteru obojga byłych a także umiejętności wyciągnięcia ręki do kogoś ;) osobiście uważam, że pójście na ślub u wesele swojego byłego/swojej byłej nie jest niczym dziwnym, jeśli ma się dobry kontakt po rozstaniu.
Mam wrażenie, że napisałam ten sam post co wyżej tyko innymi słowami :P no ale pytałeś to odpowiadam.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 03:21:38 pm
Pewnie chodzi o relację Ron-Guns N Roses; miłosć i nienawisć dzieli bardzo cienka linka, szczególnie jesli to uczucie było silne. Wyraźnie widać z wywiadów jakich udziela Ron, że ma żal w związku z iloscią materiału jaki wydali oraz prawdopodobnie inaczej widział swoją rolę w zespole, a zespół inaczej widział rolę Rona.

Myślę, że to, ile wydali materiału z Ronem zaważyło jednak na okolicznościach rozstania.
Czasem jedna strona robi wszystko, żeby "związek" się udał, a druga niekoniecznie.
Trudno wyrokować w tym momencie, jak to było w Gunsach.

@Canis_Luna : "osobiście uważam, że pójście na ślub u wesele swojego byłego/swojej byłej nie jest niczym dziwnym, jeśli ma się dobry kontakt po rozstaniu."

Mam wrażenie, że relacje Ron - GN'R po rozstaniu nie są dobre. ;)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Ivellios w Marca 30, 2017, 04:57:18 pm
W sumie nie dziwię się Ronowi. Na jego miejscu też nie przychodziłbym na koncerty "zregroupowanego" zespołu, w którym sam za przeproszeniem przepierdoliłem bezowocnie aż 8 lat. Jedynym wydanym w tym czasie materiałem jest ChD + jakaś tam koncertówka z dodatkiem w postaci dubbingu do Myszki Miki, bo pan prezes zanadto się oszczędzał.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Marca 30, 2017, 05:11:08 pm
Gdyby nie GNR, to Ronem nie zainteresowałby się pies z kulawą nogą. Więc niech tak nie marudzi już.
Prawda leży gdzieś tam pośrodku... ale co mi tam :P
Ty byś go słuchał @Zqyx gdyby nie miał ośmiu lat w jednej robocie w CV? :P
Dokładnie o to mi chodziło. Pewnie, że miał jakichś fanów. Ale gdyby nie GNR, to szczerze wątpię w koncert w Krakowie, w warsztaty tutaj w Polsce, w jakieś tournee po świecie pod szyldem "Ron Bumblefoot Thal". Nie wątpię w jego umiejętności. Bardziej w to, że sama jego gra jest magnesem na wypełnianie klubów poza USA.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 06:24:49 pm
co do jednego sie z Ronem zgodze - tez nie poszedlbym na slub bylej, ale ja to bym najchetniej na zadne sluby nie chodzil

Jedynym wydanym w tym czasie materiałem jest ChD + jakaś tam koncertówka z dodatkiem w postaci dubbingu do Myszki Miki, bo pan prezes zanadto się oszczędzał.

raczej dlatego ze sie nie oszczedzal w latach 2006-2010
albo inaczej: dlatego ze nie dbal o swoj glos i nie cwiczyl go odpowiednio [i to dotyczy wielu roznych okresow w XXI wieku]
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Hubik w Marca 30, 2017, 06:57:55 pm
"Gdyby nie GNR, to Ronem nie zainteresowałby się pies z kulawą nogą. Więc niech tak nie marudzi już."

Ron Thal – The Adventures Of Bumblefoot (And Other Tales Of Woe...)
Ron Thal – Hermit (1997)
Bumblefoot – Hands (1998)
Bumblefoot – Uncool (2000)
Bumblefoot – 9.11 (2001)
Bumblefoot – Forgotten Anthology (2003)
Bumblefoot – Normal (2005)

Całkiem niezła przedgunsowa dyskografia, pomijam występy gościnne itd., jak na człowieka, którym się pies z kulawą nogą nie interesował. :)
A Gunsi, to ile płyt, przepraszam, nagrali? :P

A co to ma do rzeczy? Słyszałeś o nim zanim dołączył do zespołu? Słuchałeś wtedy tych jego płyt, które wydał przed dołączeniem do Guns N' Roses?
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 07:02:41 pm
Ja nie, ale ja to nie wszyscy. Chociaż, gabarytowo, może... ;)  :lol:
Nie nagrywa się tylu płyt przed dołączeniem do Gunsów, jeśli nie ma się fanów, chyba jasne.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Hubik w Marca 30, 2017, 07:12:29 pm
Moim zdaniem fakt, że miał ileś tam nagranych płyt nie jest równoznaczny z tym, że wcześniej posiadał rzesze fanów. Pewnie w jakimś kręgu miał swoich fanów (kto wie? może nawet zagorzałych?), ale nie oszukujmy się - gdyby nie dołączenie do Guns N' Roses, to nie byłby tak rozpoznawalny i medialny, jak jest teraz.

I podejrzewam to miał na myśli gloomy, którego wypowiedź zacytowałeś. ;)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 30, 2017, 07:18:04 pm
Gunsi wpłynęli na jego popularność - zgoda.  :)  Podobnie jak wpłynęli na popularność wielu innych Gunsowych gitarzystów, choćby Slasha  :P ;)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: naileajordan w Marca 30, 2017, 07:31:40 pm
Zqyx, pozwól, że posłużę się metaforą. Robiąc takie zestawienia, porównujesz człowieka, który pomaga wznosić budynek, do kogoś, kto po prostu wprowadza się do gotowego, luksusowego apartamentu.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Marca 30, 2017, 08:26:19 pm
Mam wrażenie, że relacje Ron - GN'R po rozstaniu nie są dobre. ;)
Tak, zauważyłam :P po prostu neguję porównanie Rona :P przecież muszę się do czegoś przyczepić :D
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Marca 30, 2017, 08:41:03 pm
Gunsi wpłynęli na jego popularność - zgoda.  :)  Podobnie jak wpłynęli na popularność wielu innych Gunsowych gitarzystów, choćby Slasha  :P ;)
Ale Slash stworzył ten zespół i jego legendę.

Ręka w górę fani projektów Gilbiego Clarka!
To ten sam kaliber co Ron
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Marca 30, 2017, 08:46:02 pm
Gdyby nie GNR, to Ronem nie zainteresowałby się pies z kulawą nogą
Ekhem, a Joe Satriani? W końcu to dzięki niemu Ron znalazł się w zespole.

Ja tam rozumiem Rona i szanuję, że w przeciwieństwie do reszty składu mówił otwarcie, że coś nie gra w zespole i nie funkcjonuje to tak jak powinno. A że miał czy dalej ma trudne relacje z Axlem to wiadomo od dawna. Chociaż najgorzej też tak na pewno nie było, skoro Axl zabrał go ze sobą do programu telewizyjnego.
+On w przeciwieństwie do Adlera potrafił zakończyć ten etap :)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 08:54:42 pm
No nie do konca, bo nie potrafil oglosil oficjalnie, tak jak Ashba, ze odchodzi (to bylo wyjscie z klasa)

Natomiast w swoim jeczeniu, bywa podobny do Adlera niestety
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Marca 30, 2017, 09:29:27 pm
Z tą różnicą, że Adler od 20 kilku lat marudzi, że go nie ma w zespole, Ron marudził, bo w przeciwieństwie do Axla miał profesjonalne podejście do zespołu.
Nikt z nas nie wie czemu oficjalnie tego nie ogłosił - czy chciał się bawić w kotka i myszkę czy po prostu kontrakt mu zabraniał.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 09:58:07 pm
Wlasnie taka zabawa w kotka i myszke z fanami, ktorzy przez miesiace sie zastanawiali czy on jest w zespole czy nie, to zachowanie nieprofesjonalne. Wyglada na to, ze facet pobieral pensje przez 8 lat, mysle ze przy zagladaniu na konto jego oblicze sie rozpogadzalo. I niech mi ktos powie, ze bral ta najwieksza kase w zyciu z wyjatkowa niechecia, wrecz z obrzydzeniem, bo przeciez Axl byl taki nieprofesjonalny. (A tak serio to co Axl zrobil w latach 06-14 nieprofesjonalnego, poza oczywiscie momentami gdy spiewal fatalnie - bo to w zaden sposob nie odbijalo sie na BBF?)

Poza tym to marudzenie po jego wypadku samochodowym, ze musial grac z GNR koncerty i meczyc sie z ta dwugryfowa, ciezka gitara, bylo naprawde slabe. Ktos go zmuszal do: a) zeby gral te koncerty (nie, najwyzej stracilby kasiore, i jestem przekonany ze o to chodzilo), b) zeby uzywal dwugryfowej, czy z nia biegal?

W 2007 roku kontuzji doznal Tommy i mozna bylo odwolac koncerty - nie sadze zeby gdyby Ron przyszedl do Axla i powiedzial ze nie jest w stanie grac, to kolejnych koncertow nie mozna by odwolac. GNR sa dobrzy w odwolywaniu koncertow. Dla nich to naprawde nie jest problem, a zwlaszcza nie byl w XXI wieku, wczesniej np odwolywano je z powodu niedyspozycji Bucketa.

Prawda jest taka, ze Ron mial zle wejscie do zespolu, faceci ktorzy tam byli razem z Axlem jak widac go nie polubili i zachowywali sie wobec niego nieodpowiednio. To nie fair, ale z drugiej strony ilez razy sami bylismy w takiej sytuacji w roznych firmach czy grupach ludzkich, zawsze sie znajdzie ten z ktorego sie wysmiewaja, czy traktuja zle.

i teraz tak, skoro Ronowi bylo tak zle w zespole, to czemu nie odszedl np w roku 2008, kiedy nie zagrali zadnego koncertu. Robin Finck wtedy odszedl. Co zatrzymalo Rona ? Owszem, pewnie kontrakt. A raczej ryzyko straty duzej kasy, bo skoro podpisal np na iles lat, to pewnie byla kara za jednostronne zerwanie umowy.

Czy Ashba mial inny kontrakt? Ciezko mi wierzyc, ze Dj mogl zerwac umowe kiedy chcial, a Ron mogl odejsc tylko po cichu, wraz z przyjsciem "nowych/starych" czlonkow.

Podsumowujac: Ron nie umie siedziec cicho jesli cos mu sie nie podoba, ale z drugiej strony zaden pieniadz nie smierdzi. To byla zbyt wygodna i zbyt duza kasa, zeby odejsc po roku, czy trzech. Musial sie "meczyc" bidulina az 8 lat.

Co zrobil w tym czasie? Nagral pare sciezek do Chd.

A ile koncertow zagral z GNR? 2006 - 70, 2007 - 20, 2008 - 0, 2009 - 4, 2010 - 70, 2011 - 40, 2012 - 70, 2013- 20, 2014 - 20

70 koncertow rocznie to duzo, 2007, 2010, 2012, rzeczywiscie byl zajety, ale np w latach 08-09 nie jezdzil z GNR prawie nic, zalozmy ze wlasnie wtedy dogral troche gitar do ChD... no to moze z miesiac czy dwa popracowal...

teraz zadajmy sobie pytanie: czy naprawde to byla taka ciezka robota zeby tak jeczec? wychodzi srednio 30 koncertow rocznie - chyba nie za wiele co?

Aha, i oczywiscie wiadomo ze powinien dziekowac Axlowi za to ze go wzial do GNR, bo dzieki niemu zarobil duzo kasy nie tylko w GNR ale i bedzie nadal zarabial wiecej i czesciej dzieki tym magicznym trzem literom jeszcze przez lata
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Marca 30, 2017, 10:24:11 pm
Wlasnie taka zabawa w kotka i myszke z fanami, ktorzy przez miesiace sie zastanawiali czy on jest w zespole czy nie, to zachowanie nieprofesjonalne. Wyglada na to, ze facet pobieral pensje przez 8 lat, mysle ze przy zagladaniu na konto jego oblicze sie rozpogadzalo. I niech mi ktos powie, ze bral ta najwieksza kase w zyciu z wyjatkowa niechecia, wrecz z obrzydzeniem, bo przeciez Axl byl taki nieprofesjonalny. (A tak serio to co Axl zrobil w latach 06-14 nieprofesjonalnego, poza oczywiscie momentami gdy spiewal fatalnie - bo to w zaden sposob nie odbijalo sie na BBF?)

Jakies tutaj podwojne standardy widze czy mi sie wydaje?
Ron nie informuje o odejsciu - zachowanie nieprofesjonalne
Axl od dziesiecioleci ma praktycznie zerowy kontakt z fanami i slaby z samym zespolem, przeplywu informacji nie ma zadnego - nic w tym nieprofesjonalnego?
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 10:37:19 pm
Axla "znamy" od lat i wiemy jaki jest. Nie od dzis stroni od wywiadow. Tylko od polowy lat 90.
Rona "znamy" dopiero od 10 lat i przez kilka dobrych bardzo go cenilem wlasnie za kontakt z fanami. Ale niestety w pewnym momencie z Ronem zaczelo sie cos dziac niedobrego, zaczal te swoje marudzenie, zale, gierki i zabawy w wielka tajemniczosc, a skonczylo sie to niesmacznym odejsciem bez slowa, a teraz jest kontynuowane w postaci dalszych pretensji do bylych kolegow (?) z zespolu. Jakos Stinson czy Ashba, moga sie wypowiadac z klasa o Axlu i GNR, mimo ze, zwlaszcza Stinson, tez swoje problemy z Axlem/GNR miewal, a byl w zespole 2 razy dluzej niz Ron i tez potrafi walic prosto z mostu.

Nie moge tego pojac, jak Ron, tak otwarty na fanow, nagle postanawia, ze nie poinformuje ich czy jest w zespole czy nie, a jesli odchodzi, to nie powie ze odchodzi.  :excl:

Muzycy GNR w XXI wieku, ktorzy odchodzili z zespolu w atmosferze wzajemnych pretensji, to Thal, Bucket i Pitman. Pozostalych 6 albo wypowiada sie dobrze o GNR, albo wcale. No chyba ze Axl jest tez BBF winny kase, wtedy to nieco zmienia postac rzeczy. Ale takie sprawy tez mozna z klasa zalatwic.

Co do polityki informacyjnej GNR, niektorzy sadzili ze po powrocie Duffa i Slasha, to sie wielce zmieni, jednak nie zmienilo sie nic. Axl, wiadomo, swoje za uszami ma, ale od 2016 roku co mielismy, jedno oswiadczenie prasowe, jeden wspolny wywiad Axla z Duffem. Mega duzo !

Co wiemy o nowej plycie? Nic.
Co wiemy o tym jak dlugo potrwa trasa? Nic.

Jak widac, wielkiej trojce, taka polityka bezinformacyjna odpowiada jak najlepiej.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Marca 30, 2017, 10:56:43 pm
(A tak serio to co Axl zrobil w latach 06-14 nieprofesjonalnego, poza oczywiscie momentami gdy spiewal fatalnie - bo to w zaden sposob nie odbijalo sie na BBF?)
Chociażby to, że fani musieli czekać 2,5 godziny aż łaskawy pan się pojawi? Albo to, że Ron musiał odwoływać solowe koncerty, bo management mu już po fakcie powiedział, że zabukowali koncerty z Gunsami? Nie chcę ciągnąć tego tematu, bo to nie jest wątek o Axlu, tylko o Ronie.
W 2007 roku kontuzji doznal Tommy i mozna bylo odwolac koncerty - nie sadze zeby gdyby Ron przyszedl do Axla i powiedzial ze nie jest w stanie grac, to kolejnych koncertow nie mozna by odwolac.
Patrz wyżej - oni bukowali koncerty kiedy tylko chcieli, nie pytając Rona czy nie koliduje mu to z jego koncertami.
skoro Ronowi bylo tak zle w zespole, to czemu nie odszedl np w roku 2008
No tak, jak Ron marudził w trakcie bycia w zespole, to argumenty były "jak mu się nie podoba, to może odejść!", no to odszedł, no a teraz argument "mógł odejść wcześniej!" :D
Czy Ashba mial inny kontrakt? Ciezko mi wierzyc, ze Dj mogl zerwac umowe kiedy chcial, a Ron mogl odejsc tylko po cichu, wraz z przyjsciem "nowych/starych" czlonkow.
No właśnie - ciężko wierzyć, ale tego NIE WIEMY. Więc jaki jest sens dyskutować o ich kontraktach, skoro nikt z nas ich nie widział?
To byla zbyt wygodna i zbyt duza kasa, zeby odejsc po roku, czy trzech. Musial sie "meczyc" bidulina az 8 lat.
Uwaga, napiszę coś, co może być dla Ciebie szokujące... Nie każdemu zależy tylko na kasie! Ludzie mają swoje cele, ambicje i grają muzykę nie tylko dla zarobku.
Aha, i oczywiscie wiadomo ze powinien dziekowac Axlowi za to ze go wzial do GNR
Równie dobrze można napisać że to Axl powinien mu dziękować za to, że miał grajka, który wytrzymał z nim tyle lat. To jest dwustronna umowa, więc nie rozumiem czemu jedna strona drugiej powinna być za coś wdzięczna.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 11:20:17 pm
Cytuj
Patrz wyżej - oni bukowali koncerty kiedy tylko chcieli, nie pytając Rona czy nie koliduje mu to z jego koncertami.

to chyba oczywiste ze podpisal umowe na wylacznosc i ze GNR bylo priorytetem. Uwazasz ze ktos w GNR zgodzilby sie podpisac umowe z grajkiem ale powiedzial mu, ok grasz solowo, to jak tam bedziesz mial te swoje koncerty, to my sie oczywiscie dostosujemy do ciebie, w razie czego odwolamy nasze  :lol:

Cytuj
No tak, jak Ron marudził w trakcie bycia w zespole, to argumenty były "jak mu się nie podoba, to może odejść!", no to odszedł, no a teraz argument "mógł odejść wcześniej!"

odszedl? a kiedy mysmy sie o tym dowiedzieli niby? jak Slash wrocil...
dla mnie to proste, to tak jak dobrze platna nielubiana praca, albo siedzisz cicho i bierzesz kase, albo marudzisz i cos zmieniasz, albo odchodzisz. A Ron co chcial? brac kase i liczyc na to Axl sie zmieni dla niego? I od teraz zacznie byc "bardziej profesjonalny". Serio moglby byc tak naiwny? Axl spoznial sie 2 h na koncerty. A od kiedy sie tak spoznial, powiedz. Od 2006 czy od 1990? Czyby Ron zyl wczesniej w jaskinii i nie slyszal najbardziej obiegowych faktow o Axlu? I sadzil, facet sie spoznia na koncerty od kilkunastu lat, ale jak ja przyjde, to zrobie z nim porzadek, albo ladnie poprosze i bedzie juz ok od teraz !

Cytuj
Uwaga, napiszę coś, co może być dla Ciebie szokujące... Nie każdemu zależy tylko na kasie! Ludzie mają swoje cele, ambicje i grają muzykę nie tylko dla zarobku.

tak i dlatego marudza latami jak im zle, i z obrzydzeniem patrza na kazdego dolara wplywajacego na ich konto... Na chlopski rozum, jesli gosc nagrywa jedna plyte w ciagu 15 lat a ty przychodzisz do jego firmy [a wlasciwie jak przychodzisz to nawet nie wiesz czy ta plyta kiedykolwiek wyjdzie], jestes tam pare lat i widzisz ze to tylko koncertowa maszyna do zarabiania kasy, to na co liczysz? Jakie masz ambicje? Poza zwiedzaniem swiata i graniem nie swoich kawalkow dla takiej ilosci ludzi dla jakiej do tej pory nigdy nie grales? Czy Ron liczyl na to ze teraz Axl zacznie wydawac nowa plyte z jego udzialem co 2 lata?

Cytuj
Równie dobrze można napisać że to Axl powinien mu dziękować za to, że miał grajka, który wytrzymał z nim tyle lat. To jest dwustronna umowa, więc nie rozumiem czemu jedna strona drugiej powinna być za coś wdzięczna.

a to sie usmialem...  :lol: No na pewno, Axl nie poradzilby sobie bez Rona Thala...
Without Ron, there would be no more GNR  ;)

Mozna dyskutowac czy Axl poradzilby sobie bez Izziego czy Slasha, ale nie Thala, na Boga...
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Marca 30, 2017, 11:31:28 pm
Nigdzie nie napisałem, że by sobie nie poradził, po prostu pokazałem Ci absurd takiego rozumowania. Powtórzę się - to była umowa dwustronna, więc nie rozumiem za co jedna strona miałaby drugiej dziękować.
Uwazasz ze ktos w GNR zgodzilby sie podpisac umowe z grajkiem ale powiedzial mu, ok grasz solowo, to jak tam bedziesz mial te swoje koncerty, to my sie oczywiscie dostosujemy do ciebie, w razie czego odwolamy nasze  :lol:
I uważasz, że to jest normalne podejście do oficjalnego członka zespołu? Bo wydaje mi się, że byłeś jednym z tych, którzy twierdzili, że skład pomiędzy 96' a ostatnim przegrupowaniem to jest ZESPÓŁ, a nie Axl+muzycy do wynajęcia :) Wyobrażasz sobie sytuacje, że Slash teraz ogłasza solową trasę, po czym musi ją odwołać bo management oznajmia, że właśnie zabukował nowe terminy z Gunsami i koliduje to z jego koncertami? Przecież to jest niedorzeczne.
Czy Ron liczyl na to ze teraz Axl zacznie wydawac nowa plyte z jego udzialem co 2 lata?
Masz gdzieś nagrane rozmowy Rona z Axlem? Bo ja nie, więc równie dobrze Axl mógł mu obiecać, że tak właśnie będzie. Zdaj sobie w końcu sprawę, że wszystkie Twoje teorie opierają się tylko na domysłach.
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Marca 30, 2017, 11:48:36 pm
Ludzie, opanujmy się :P

jak na podstawie kilku wywiadów możemy stawiać takie wielkie tezy na temat relacji między członkami w zespole? Przez te lata przewinęło się ich dużo, a sami wiecie jak to w pracy bywa (bo pracą bym to nazwał) - nie wszyscy muszą się lubić albo mogą się lubić przez jakiś czas, potem mniej, potem bardziej... Panowie spędzili ze sobą kilka lat, udzielili kilku wywiadów i my już niby wszystko wiemy?

A zapomniałem... niektórzy mają takie dojścia, że wszystko wiedzą
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 30, 2017, 11:55:59 pm
Cytuj
Nigdzie nie napisałem, że by sobie nie poradził, po prostu pokazałem Ci absurd takiego rozumowania.


nie nie
asburdem jest myslec ze lider legendarnego zespolu rockowego i jeden z najlepszych wokalistow/frontmanow ever korzysta tak samo na wspolpracy z malo znanym muzykiem (choc utalentowanym, nie przecze) jak ten malo znany muzyk z nim
Gdyby Axl nie spotkal nigdy pana Thala, nadal pozostalby liderem legendarnego zespolu rockowego i jednym z najlepszych wokalistow/frontmanow ever, a pan Thal nie spotykajac Axla nadal by zostal malo znanym utalentowanym muzykiem. Dzieki GNR zostal znanym muzykiem, na zawsze bedzie juz dzwieczala wokol niego magiczna nazwa GNR i sprawila/sprawiala ze bedzie zarabial wiecej niz wczesniej i mial wiecej mozliwosci pracy niz wczesniej. Axl Rose moglby miec innego gitarzyste (o tym samym poziomie gry oczywiscie) na jego miejsce (jak zreszta mial w zwyczaju calymi latami) i nie sadze zeby stanowilo to jakakolwiek roznice. Co Axl zyskal na pracy z panem Thalem ? Wymiernie? Przeciez tak naprawde to nawet mogliby grac na 2 gitary, tak jak teraz.
Jezu, ja naprawde takie oczywistosci musze tlumaczyc?

Cytuj
I uważasz, że to jest normalne podejście do oficjalnego członka zespołu? Bo wydaje mi się, że byłeś jednym z tych, którzy twierdzili, że skład pomiędzy 96' a ostatnim przegrupowaniem to jest ZESPÓŁ, a nie Axl+muzycy do wynajęcia :) Wyobrażasz sobie sytuacje, że Slash teraz ogłasza solową trasę, po czym musi ją odwołać bo management oznajmia, że właśnie zabukował nowe terminy z Gunsami i koliduje to z jego koncertami? Przecież to jest niedorzeczne.

Absolutnie nie. Nie jest to normalne podejscie. A uwazasz ze GNR bylo kiedykolwiek zespolem normalnym odkad zdobyli wielka slawe? Czy Axla Rose mozna nazwac normalnym? Oczywiscie ze to byl zespol, tak samo jak byl zespolem wczesniej, gdzie Axl pozwalal sobie na jeszcze lepsze numery a inni skakali wokol niego tak jak on im zagral. Kto powiedzial ze sceny do swoich kumpli, ze jak nie przestana tanczyc z panem Brownstone to bedzie koniec GNR? Na kogo rzecz zrzekli sie praw do zespolu? Na kogo czekali godzinami zeby zaczynac koncerty? Kogo obwiniali za zamieszki, chocby w St Louis?

Nie porownuj Slasha do Thala. Bo Slash jest czlonkiem wielkiej trojki, jest/byl przyjacielem/dobrym kumplem Axla przez lata i na pewno ma duzo wiecej do powiedzenia niz Thal. Slash jest wspolautorem wielu piosenek GNR a Ron zadnej... Jezu, ja naprawde takie oczywistosci musze tlumaczyc?

Cytuj
Masz gdzieś nagrane rozmowy Rona z Axlem? Bo ja nie, więc równie dobrze Axl mógł mu obiecać, że tak właśnie będzie. Zdaj sobie w końcu sprawę, że wszystkie Twoje teorie opierają się tylko na domysłach.

moj ulubiony argument na forum, tym sposobem zamknijmy je lepiej, bo wiekszosc naszych dyskusji sie wlasnie na tym opiera

Domyslem jest ze Axl spoznial sie na koncerty i mial w dupie co mysla o tym jego koledzy z zespolu?
Domyslem jest czestotliwosc nagrywania przez Axla plyt od polowy lat 90?
Domyslem jest czas ktory poswiecil na nagranie ChD?
Domyslem jest ze od poczatku XXI wieku okrazaja swiat raz za razem z koncertami?

Chyba nawet srednio inteligentny muzyk wie, na co sie szykuje dolaczajac do GNR.
Axl jest szalony, wie to chyba kazdy kto o nim kiedykolwiek slyszal, wiadomo dobrze z jakich negatywnych zagran jest znany. Wierzyc i obiecac mozna wszystko, ale chyba jednak kazdy czlowiek ma swoj rozum, i jedne rzeczy uznaje za pewne, inne za prawdopodobne, jeszcze inne za mozliwe, a kolejne za nieprawdopodobne.

Jesli twoj nowy szef znany jest z tego, ze przychodzi do pracy o ktorej chce, a bez niego nie mozna zaczac niczego, wywala swoich pracownikow z roboty, albo sami odchodza, rotacja w jego firmie jest bardzo duza, a jego pracowitosc w realizowaniu projektow (plyty) ostatnio sie bardzo obnizyla, ale dobrze placi, i przelewy dochodza nawet wtedy jak sie miesiacami nie przychodzi do tej roboty, to co sobie myslisz zatrudniajac sie w takiej firmie, zwlaszcza ze twoje cv nie jest zbyt bogate, miales wczesniej tylko swoja mala firme, i nigdy nie pracowales dla tak wielkiej korporacji?

kasa i renoma tej firmy jednak jest zbyt duza, zeby zrezygnowac... zwlaszcza dla utalentowanych szaraczkow

Podam przyklad. Czytalem ostatnio biografie Steve'a Jobsa. Facet przypominal Axla pod wieloma wzgledami. Byl tyranem, niszczyl ludzi, wyzywal, wymagal niemozliwego etc. A jednak ludzie chcieli z nim pracowac, uczestniczyc w jego projektach, mimo ze doskonale znali jaka o nim krazy opinia. Dlaczego? Bo mogli sie z nim realizowac przy takich projektach, ktorych nigdy nie realizowali wczesniej, bo mogli zarobic dobra kase i pozniej miec szanse na kolejne dobre posady w innych firmach w przyszlosci. Bo mogli powiedziec, tak, pracowalem z Jobsem. Liczyli sie z tym, ze Jobs bedzie ich wykorzystywal i traktowal jak gowno... ale byli gotowi zaryzykowac, dla innych korzysci
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: domino236 w Marca 31, 2017, 10:54:36 am
Cytat: sunsetstrip

Jedynym wydanym w tym czasie materiałem jest ChD + jakaś tam koncertówka z dodatkiem w postaci dubbingu do Myszki Miki, bo pan prezes zanadto się oszczędzał.

raczej dlatego ze sie nie oszczedzal w latach 2006-2010
albo inaczej: dlatego ze nie dbal o swoj glos i nie cwiczyl go odpowiednio [i to dotyczy wielu roznych okresow w XXI wieku]

Dużo myśle zależało też od tego jak śpiewał w latach 90. Zamiast ćwiczyć glos, z jakimiś nauczycielami, dbać o niego (głos), (nie wiem, nie znam sie za bardzo na tym) i może nawet ich ze sobą wozić po świecie podczas UYI Tour, to wolał wozić jakąś czarownicę, i płacić jej podobno horrendalne stawki. A nie była ona mu do niczego potrzebna. A baba, nie dość, że sobie pojeździła za darmo po świecie, to byla pewnie, prawie na każdym koncercie GNR. ;)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Bender w Marca 31, 2017, 04:26:51 pm
Ja wierzę w teorię fanowską, że Bumblefoot nie ogłosił swojego odejścia, ponieważ... dalej jest w zespole  :P
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Marca 31, 2017, 06:50:23 pm
Sugerujesz, że na scenie jednak to nie Slash, tylko Ron? :P
! No longer available (http://www.youtube.com/watch?v=TQ8y8AvXu5Q#)
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Marca 31, 2017, 06:59:52 pm
to juz Bucket mial byc przebranym Slashem...
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Bender w Marca 31, 2017, 09:16:24 pm
Slash to Slash  :P Ron po prostu ma urlop... zdrowotny  :lol:
Tytuł: Odp: Ron nie wybiera się na Not in This Lifetime Tour
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 01, 2017, 08:25:10 am
Ręka w górę fani projektów Gilbiego Clarka!
To ten sam kaliber co Ron

Jestem fanem jednego i drugiego!:)  Nie bardzo rozumiem słowa o tym samym kalibrze, ale polecam wszystkim nagrania jednego i drugiego, żeby wyrobić sobie samodzielnie opinię, bo, jak podejrzewam, spora część forumowiczów NTS-u nie zna ich nagrań, bądź zna tylko pojedyncze utwory.
Na początek przygody z oboma muzykami proponuję:
Gilby Clarke - Pawnshop Guitars
Bumblefoot - Normal