Duff McKagan jest jednym z muzyków, którzy zagrali na najnowszej płycie Iggy’ego Popa.
Album nosił tytuł „Every Loser” i właśnie ujrzał światło dzienne.
Iggy, prawdziwa legenda muzyki punkowej, udzielił niedawno wywiadu magazynowi „Classic Rock”. Mówił w nim między innymi o tym, jak zawiązała się jego wieloletnia przyjaźń z basistą Guns N’ Roses.
„Poznałem Duffa, gdy ten miał niewiele ponad dwadzieścia lat”, powiedział. „On i Slash byli zaangażowani w prace nad [moją płytą z 1990 roku]
Brick By Brick. Bywałem w domu Duffa – który nie mógł wówczas zdecydować, czy chce spotykać się z pogodynką, czy raczej z modelką z
Playboya – żeby odbywać próby. Pewnego razu Slash spóźnił się o trzy godziny, bo, jak sam powiedział, uciekł mu wąż”.
Trzej muzycy mieli dość nietypowe metody pracy.
„Zanim zabraliśmy się do roboty”, wyjawił Iggy, „oświadczyli: «Najpierw musimy pogadać». W chwilę później zjawili się z butelką wódki i zapasem kokainy. To pozwoliło nam się całkiem dobrze poznać”.
Źródło