Taaaak, najlepiej napisać, że Slash jest tak wielce komercyjny. No wybaczcie, ale za czasów starego GN`R nie udzielali wywiadów i nie odbierali nagród? Coś mi się wydaje, że jednak tak. Oczywiście do większości pchano Slasha ale wtedy nie nazywano tego komerchą, tyle że zaślepieni fani bronią teraz Axla i jego obozu najeżdżając na wszystko co się da. Żaden z nich mógł się nie pojawić najlepiej? Jak zobaczyłam jaki Steven jest szczęśliwy to szklanki mi w oczach stanęły, a teraz najlepiej napisać że wszędzie się pcha, nie liczy się fakt, że może tęsknił za dawnymi przyjaciółmi i wspólnym graniem. Troche racjonalnego myślenia. Axl nie dawał wywiadów podczas promocji ChD? Promowanie płyty na trasie? Chyba wszystko schodzi do tego żeby nagłośnić temat i sprzedać jak najwięcej egzemplarzy, ale to nieważne bo Slash zajeżdża komercją na milion kilometrów. Niektórzy w komentarzach wyciągają takie żałosne wnioski, że aż szkoda tego czytać. Cholera, przecież oni zostali nagrodzeni za to co zrobili 25 lat temu, po to tam przyszli, to album AFD się liczył tego wieczoru, nie promocje swoich płyt czy książek. Tak to jest z ludzką mentalnością, co by to było za życie gdyby ludzi nie mieszało się z błotem lub wsadzało wszystkich do jednego worka. Absurdalne i bezsensowne argumenty, Axl odmówił więc lepiej było go prosić żeby przyszedł niż załatwić kogoś innego na wokal? Wiadomo że Myles to nie Rudy, ale podjął się tego co dla niejednego byłoby zbyt trudne. Chłopacy pokazali, że nie są zależni od swojego byłego frontmana, potrafią sobie poradzić. Jak mniemam Rose myślał, że bez niego wszystko runie. Otóż nie, na scenie stanęło 3/5 starego składu, bez tej części dawne GN`R nie miałoby swojego niezaprzeczalnie niepowtarzalnego charakteru, wydaję się jakby większość o tym nie pamiętała i zamiast się cieszyć, że oni POTRAFILI razem zagrać, porozmawiać, przyjść, podziękować to zawsze musicie szukać dziury w całym. Moim zdaniem kiedyś axl będzie żałował, gdzieś tam w środku tak.