Wokalista Guns N' Roses - Axl Rose w liście wystosowanym do Fanów ale również do organizatorów gali uzasadnia swoje niepojawienie się na gali podczas której zespół zostanie włączony w poczet Rock And Roll Hall Of Fame. W liście tym również odmawia włączenia jego osoby do tego grona.
Oryginalny tekst oświadczenia:
https://www.facebook.com/notes/guns-n-roses/axls-letter-to-the-rock-and-roll-hall-of-fame-guns-n-roses-fans-and-whom-it-may-/10150928055678222Tłumaczenie (niekompletne)Do: Rock And Roll Hall Of Fame, Fanów Guns N’ Roses i wszystkich, których to może dotyczyć,
Kiedy nominacje do Rock And Roll Hall Of Fame zostały po raz pierwszy ogłoszone, miałem mieszane uczucia co do tego, ale starałem się podchodzić do sprawy optymistycznie, chciałem zrobić różne rzeczy dla fanów i z ich entuzjazmem, byłem zaszczycony, podekscytowany, że będzie to dobra rzecz. Oczywiście zdawałem sobie sprawę jak się prezentują sprawy, jeśli Guns N’ Roses zostaną wprowadzeni, byłaby to nieco skomplikowana i niezręczna sytuacja.
Od tamtej pory słuchaliśmy fanów, rozmawialiśmy z członkami zarządu Hall Of Fame, zapoznaliśmy się i czytaliśmy różnorakie publiczne komentarze i przepychanki pomiędzy byłymi członkami Guns N’ Roses, prowadziliśmy dyskusję z prezydentem Hall Of Fame, czytaliśmy różne publikacje prasowe (niektóre prawdziwe, niektóre zmyślone) i zapoznaliśmy się z komentarzami innych artystów wypowiadających się publicznie o Gunsach i Hallu Sław ze swoimi przemyśleniami.
W tej sytuacji czuję, że byliśmy grzeczni, uprzejmi i otwarci na polubowne rozwiązanie w naszych wysiłkach aby coś wymyślić. Biorąc pod uwagę historię Guns N’ Roses, tych którzy planują się pojawić wraz z tymi, których wybrała Hall Of Fame z przyczyn własnych, aby uczestniczyli w „naszym” wprowadzeniu (dla jasności są to decyzje z którymi się nie zgadzam, nie wspieram ani nie czuję, żeby Hall Of Fame miało jakiekolwiek prawo podjąć) i jak (co nie jest łatwym zadaniem) osoby zaangażowane w Hall Of Fame pokierowały biegiem spraw … bez obrazy dla nikogo ale Ceremonia wprowadzenia do Hall Of Fame nie jest czymś, czego aktualnie chcę lub poważam.
Dla ścisłości, nie odmawiam nikomu z Gunsów ich osiągnięć ani rozpoznawalności jako takich. Ani Ja, ani nikt z mojego obozu nie poczynił żadnych próśb ani żądań do Hall Of Fame. To ich show, nie mój.
Jest powiedziane, nie będę uczestniczył w ceremonii wprowadzenia do Rock N’ Roll Hall Of Fame w 2012 roku i z całym szacunkiem odmawiam wprowadzenia mnie jako członka Guns N’ Roses do Rock N’ Roll Hall Of Fame.
Stanowczo żadam, aby nie wprowadzać mnie w trybie zaocznym i proszę wiedzieć, że nikt nie jest upoważniony, ani nie może przyjmować wprowadzenia, ani przemawiać w moim imieniu.Żaden z byłych członków zespołu, przedstawicieli wytwórni ani też Rock And Roll Hall Of Fame nie może sugerować bezpośrednio, pośrednio lub przez ominięcie, że jestem umieszczony w jakimkolwiek przypuszczalnym wprowadzeniu "Guns N' Roses.
Ta decyzja jest osobista. Ten list jest po to aby pomóc w wyjaśnieniu sprawy z perspektywy mojej i mojego obozu. Nie ma na celu obrażać, atakować lub potępiać. Choć niestety wiem, że będą tacy, którzy się obrażą (Bóg wie jak długo będę musiał walczyć ze skutkami). Z pewnością nie mam zamiaru zawieść kogokolwiek, w szczególności fanów, tą decyzją. Od zapowiedzi nominacji aktywnie szukaliśmy rozwiązania, rozważając wszystkie okoliczności, okazało się, że jest to sytuacja nie do wygrania, przynajmniej dla mnie „przeklęty jeśli to zrobię, przeklęty jeśli tego nie zrobię”.
W odniesieniu do reunionu w jakiejkolwiek konfiguracji składy z Appetite lub Iluzji, wyraziłem się już publicznie bardzo jasno. Nic się nie zmieniło.
Jedynym powodem, w tym momencie, biorąc pod uwagę panujące warunki, w mojej opinii czy to pod przykrywką “dla fanów” czy to usprawiedliwienie odpowiednim momentem, dla każdego pytającego, sugerującego lub domagającego się reunionu są niefortunne próby odwrócenia uwagi od naszych wysiłków z obecnym składem ze mną, Dizzym Reedem, Tommym Stinsonem, Frankiem Ferrerem, Richardem Fortusem, Chrisem Pitmanem, Ronem "Bumblefoot" Thalem and DJ Ashba.
Izzy zagrał z nami kilka razy w 2006 roku i zaprosiłem go, aby do nas dołączył na nasz koncert w LA Forum w zeszłym roku. Steven był na naszym koncercie w Hard Rock, pod koniec 2006 w Las Vegas, gdzie zaprosiłem go na after party i zostałem wynagrodzony jego kolejnymi wywiadami wypełnionymi bzdurami o reunionie. Wyciągnąłem wnioski z tej lekcji. Duff dołączył do nas w 2010 i ponownie w 2011 ze swoim zespołem Loaded, otwierając koncerty w Seattle i Vancouver. Dla mnie, z wyjątkiem dołączenia Izzy’ego lub Duffa na scenie na 1-2 utwory w przyszłości, to wystarczające.
Istnieje nieskończona ilość rewizjonizmu i fantazji ze względu na możliwości autopromocji i możliwości biznesowych, maskujących aktualne realia. Dopóki każdy z tych niegdyś tworzących lub wywodzących się z wcześniejszych składów nie zdecyduje się wypowiedzieć się, nie będzie warunków do rozważenia rozmowy, nie mówiąc już o reunionie.
Może gdybyś to był ty, to byłoby inaczej. Może zrobiłbys to z tego lub innego powodu. Pokój, obojętne. Kocham nasz zespół obecnie. Jesteśmy dla siebie kiedy sprawy wydają się trudne. Kochamy naszych fanów i pracę aby dać im każdą uncję energii i serca jaką tylko potrafimy.
Niech więc śpiące psy kłamią albo kłamiące psy śpią, cokolwiek. Czas iść dalej. Ludzie się rozwodzą. Życie nie jest Ci winne osobistego szczęścia, szczególnie na koszt innych, a w tym przypadku na koszt wielu innych.
Ale, hej, jeśli tylko zechcecie, być może uda nam się zostawić to całe g***o pod tytułem "żadnego show, gwiazdorzenie, publiczne skandale, brak szacunku, on nie dba o fanów" tak szybko jak to tylko możliwe i ruszymy do przodu. Nikt nie zabiera piłki i nie idzie do domu. Nie zrozumcie mnie źle. Przez ponad półtorej dekady przetrwaliśmy podwójne standardy, chciwość tej branży i stale obecną pozornie nieograniczoną podaż naśladowców i dziennikarzy nieodpowiedzialnych i bez skrupułów. Nie oznacza to nic w tych szczególnych okolicznościach, ale z mojej perspektywy, w odniesieniu zarówno do Hall Of Fame jak i reunionu, piłka nigdy nie była po naszej stronie kortu.
Na zakończenie, niezależnie od tej decyzji i choć trudno w to uwierzyć i choć wyda się to ironiczne, chciałbym podziękować Radzie za ich nominację i ich głosy „ZA” wprowadzeniem Gunsów. Co ważniejsze, chciałbym fanom za to, że są z Nami od lat, przez co uczynili jakikolwiek nasz sukces możliwym i za lubienie i wspieranie muzyki Guns N’ Roses.
Życzę Hall Of Fame wspaniałej zabawy, gratulacje dla wszystkich pozostałych artystów, którzy będą wprowadzeni a do naszych fanów: cieszymy, że będziemy mogli się zobaczyć na trasie !!
Szczerze,
Axl Rose
P.S. RIP Armand, Long Live ABC III