No, dość dziwny wywiad jak na kierownika. Znów zapewnienia o nowym albumie, pracach nad nim itp. W tym temacie nie uwierzę w ani jedno słowo, póki niczego nie zobaczę. Również nie chcę mi się wierzyć we wzmiankę o Slashu i Duffie : „jesteś idiotą, przegranym“. Nie chcę powielać opinii przedmówców, ale Axl z lekka przesadził. Może spowodowane jest to tym, że dawno nie było wywiadu (nie licząc pogawędki u Kimmela.) w którym mógłby się wyżalić i powiedzieć, co mu leży na sercu. A teraz natrafiła się okazja, przy okazji kolejna do wypromowania koncertów w Vegas.
"Chodzę do kina, wychodzę z przyjaciółmi, odwiedzam wystawy samochodowe. Mam zoo. Moje zwierzęta (wilki, papugi, psy, koty) to moi kumple, potrzebują miłości i uwagi". - Czytając to pomyślałam, dobrze że ma co robić, że ma jakąś pasję i świetnie że są to zwierzęta, także z mojej strony rudy ma +
Ale użalanie się nad sobą to gratka dla mediów, im więcej żółci i kwasu, tym lepiej i ciekawiej dla wydawcy.
Rozumiem że miał ciężkie dzieciństwo, problemy z ojczymem itd, ale ja bym się tym w gazecie nie chwaliła.
Jedyne co go ratuje w tym momencie to, to że jest to kontrowersyjny jak zwykle Axl a po nim wszystkiego można się spodziewać.