Na alternativenation pojawiło się rozszerzenie tego "streszczenia" wywiadu.
Ciekawe słowa Stevena padły, i to prawie na pewno nie pierwszy raz to czytałem z jego strony: "Wyrzucili mnie przez narkotyki? Bzdura, powód musiał być inny, oni ćpali wtedy znacznie więcej ode mnie, ja byłem tylko kozłem ofiarnym".
I tak w pierwszej chwili pomyślałem, że może coś w tym być, może im przestał pasować jako człowiek. Ale tak na zdrowy rozsądek - kto przez te 30 lat właściwie cały czas boryka się z uzależnieniem, a kto z niego wyszedł?
Steven, współczuję Ci tkwienia w tym szambie, i skutków tego...