Adler zmuszony do podpisania kontraktu, by móc się spotkać z członkami GNR. Axl dał mu przysłowiowe „10 sekund”.
Sidman69 napisał na mygnrforum streszczenie wczorajszego wywiadu Eddiego Trunka z oryginalnym* perkusistą GNR, Stevenem Adlerem, który wyjawił że miał okazję rozmawiać z Axlem przez 10 sekund podczas zeszłorocznego reunionu, gdzie, jak mówi, został jedynie uraczony pół-uśmiechem Axla oraz przybiciem tzw. żółwika. „Steven powiedział Axlowi, że go kocha, przytulił, lecz mimo wszystko nie był to ten prawdziwy rodzaj kontaktu.”
Według Adlera Frank jest świetnym gościem i perkusistą. Był jednak rozczarowany stojąc z boku sceny, patrząc na grających kumpli. Rozczarowany tym, że przeleciał 15000 mil, by zagrać jedną piosenkę (Wcześniej Steven zorganizował prywatny koncert w argentyńskim Roxy, gdzie grał przez 3 godziny).
Drugiego stycznia 2016 roku Slash i Duff napisali Stevenowi, że obaj chcą się z nim spotkać i porozmawiać. Spotkanie odbyło się w domu Duffa, gdzie najpierw Steven musiał podpisać odpowiedni dokument, by w ogóle móc zacząć rozmowę z kolegami.
W marcu Steven uczestniczył w próbach, lecz już na drugiej pojawił się u niego tzw. zespół bólowy w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Był nieobecny przez dziesięć dni, lecz w pełnej gotowości na koncert w Troubadour. Duff oznajmił mu jednak, że nie będzie mógł uczestniczyć w koncercie. Natomiast dzień przed show GNR w Cincinnati Duff zadzwonił do Stevena, by przyjechał na wspomniane koncerty oraz jeden w Nashville.
Adler stwierdził, iż to nigdy nie będzie to samo uczucie jak 25 lat temu ze względu na brak Izzyego i granie tylko 1-2 piosenek w trakcie całego koncertu. Było to dla niego bolesne doświadczenie. Niemniej zauważył, że Richard jest świetnym gitarzystą i w dodatku wygląda jak Izzy (wow!)
Uczestnictwo w koncertach w Australii, Japonii i Tajlandii było mu oferowane, lecz odmówił ponieważ nie opłacało mu się latać po świecie, żeby zagrać tylko pare piosenek. „Powiedział, że czuje się teraz znacznie lepiej, bo cała sprawa jest już zamknięta i może w końcu ruszyć dalej.” Zapytany, dlaczego nie mógł grać więcej z zespołem, odparł, iż próbował grać inną piosenkę, lecz wyłączono mu dźwięk. Ponadto według Adlera „Fernando to dobry facet i ma nadzieję na dobre pomysły z jego strony w sprawie uczczenia 30 rocznicy (wydania AFD przyp.red.)”
W wywiadzie Steven wspomniał również o rozmowie z Izzym. Stradlin nie był zaangażowany jak dotąd w reunion, ponieważ, jeśli ma w tym uczestniczyć, to tylko jeśli w zespole będzie „klasyczna piątka”. Powiedział również, że Izzy to najwspanialszy facet, jakiego kiedykolwiek spotkał i że jest z nim w kontakcie, w dodatku zapyta Izzyego czy nie mógłby udzielić wywiadu Eddiemu.
„Steven nie wykluczyłby dzielenia sceny wraz z resztą GNR, pod warunkiem że miałoby to być zrobione porządnie. Nie miałby nic przeciwko graniu z Frankiem, lecz po prostu sam chce grać więcej utworów. Jednej nocy chciał nawet zepchnąć Ferrera ze schodów, by móc zagrać cały koncert, ale nie odważyłby się na to ze względu na jego sympatię do niego.”
Inscenizator Tom Mayhue przydzielił Adlerowi dwie piosenki, a na dwóch próbach, w których uczestniczył Steven byli tylko Duff i Slash. Była to też jedyna okazja, kiedy mógł przebywać z Mellisą i Fortusem, którzy, według Stevena, pasują do GNR, ponieważ „Axl nie lubi spotykać się z ludźmi z zespołu. Są mili i spokojni.” Na koniec powiedział, że nie będzie występował ze swoim zespołem Adler w najbliższym czasie. Ma dosyć grania małych koncertów, lecz jeśli uda mu się być częścią kapeli z dużą reputacją – wtedy wróci na scenę.
Źródło:
http://www.alternativenation.net/steven-adler-forced-sign-contract-meet-guns-n-roses-axl-rose-gave-10-seconds/*Autor artykułu jest w błędzie. Oryginalnym perkusistą Gunsów był Rob Gardner, natomiast Steven był członkiem klasycznej piątki.