Najbardziej w jego scenicznym wizerunku podobały mi się flanelowe koszule , długie rozpuszczone włosy + broda - charakteryzacja na Jezusa .
Tapirowe włosy z teledysku WTTJ idealnie odzwierciedlały klimat lat 80. Świetnie dobierał sobie t-shirty (może oprócz tego z Charlesem Mansonem) .
Ale ważniejsze od jego wizerunku scenicznego jest jego ekspresja podczas koncertów , naturalność , wyrażania emocji poprzez ruchy , gesty odpowiednie akcentowanie słów - prawdziwe show który potrafi zrobić tylko wielki wokalista - oprócz niego mogę jeszcze wymienić Mercurego , Planta Stevena Tylera , Jaggera, Gillana , czy Bona Scotta jako wokalistów z wielką charyzmą którzy potrafili spotęgować emocje widzów i jednocześnie posiadali genialny głos .