Przed koncertem jakimś wielkim fanem Gunsów nie byłem, czasem słuchałem, ale nie był to aktualnie mój ulubiony zespół, jednak ojciec się zawziął, że on musi jechać na ten koncert to kupił mi bilet i nie miałem wyboru
Podróż na koncert spokojna, samochodem, pomijając, że czasami procesje przechodziły przez drogę i trzeba było czekać, na parkingu zamieniliśmy parę zdań z jakimś panem co przyjechał na koncert z córką chyba z Opola Lubelskiego i potem jeszcze z jakimś kolesiem, już nie pamiętam za dokładnie
Naprzeciw wejścia na stadion reklama festiwalu Wrocław Non-Stop wisiała
Zajeliśmy strategiczne miejsca przy tej drugiej barierce, wkurzające było jak zaczęło lać, na szczęście wyszło po chwili słońce i można było spokojnie czekać dalej, supporty ok, oczywiście najlepszy Bach, którego wcześniej twórczości nie znałem. A potem już koncert, super był, tak mi się spodobał, że od tego czasu jest to mój ulubiony zespół
Wcześniej np w 2003 byłem na Iron Maiden, czy też w 2004 na Metallice i mimo, że słuchałem wtedy tych zespołów fanatycznie, to ich koncerty nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak Gunsi
Oczywiście pamięta się wszystkie takie rzeczy jak reakcja tłumu na podniesienie przez Axla flagi, dodatki pirotechniczne, albo papierki lecące przy Paradise City, generalnie super atmosfera