Ja nie mam nic do starszych raperów, bo wtedy ten "rap" nie był taki skomercjalizowany. Ale jeśli teraz patrze na tych wszystkich drechów, od których dostało mi się z tzw. bara nie raz, tylko za to, że sobie szłam po ulicy i wyglądałam tak jak mi się podobało to teraz nie, nie lubię rapu. Może inaczej, do samej muzyki nic nie mam jeśli chodzi o ogół, licząc też dawniej. Ale jeśli chodzi tylko o dzisiejszy polski rap, zarówno ludzi go słuchających jak i samej muzyki (tekstów itp.) to nie potrafię nawet powiedzieć, że "nic do nich nie mam".
Otóż mam, kiedy wylatuje 3 na jednego chłopaka z mordą, żeby oddawał telefon. Ale kiedy drech jest sam nigdy nie podskoczy, no chyba że do dziewczyny a i to rzadkość. Odważni w grupie, bijąc we trzech jedną osobę.. Kiedy widzę młodsze osoby, ale też i w moim wieku biegające w bluzach z napisem "prosto" wrzeszczące, że to właśnie one są dziećmi ulicy. Oczywiście pomijając fakt, że takie markowe bluzy kosztują dwa razy tyle co moje 30-dziurkowe glany. Kiedy widzę tych "odważnych" JP wożących się ze swoją muzyką gdzie tylko się da.. Ich wielką hipokryzję, z której nie wiem czy mam się śmiać czy płakać Ale już naprawdę pomińmy zachowanie fanów, bo ktoś powie "to tylko fan, artysta nie ma wpływu na jego zachowanie". Okay, weźmy pod lupę same teksty. Sklecone ze słów "ku.." "chu.." "pier.." i oczywiście je.bać policje na 100%. Gdzie są jakiekolwiek ideały? Gdzie jakikolwiek tekst, jakikolwiek przekaz? Gdzie w tej subkulturze miejsce na własne poglądy?
No ale okay, ja też nie jestem święta. I poprzeklinam, na policje też czasem się zirytuje. Ale chodzi o to, że jedyne co oni reprezentują to.. kurwie*** na wszystko i wszystkich, oraz wysławione JP..
Ale teraz co by mnie ktoś nie zrozumiał źle, do rapu jako ogólnie pojętego gatunku nie mam zastrzeżeń np. tego starego typu Eldo czy Paktofonika. Ale co do tych Firm i tego typu czegoś nie jestem w stanie tego.. zrozumieć, przyzwyczaić się i zaakceptować. Ich fanów również..
Kończąc mój wywód
naprawdę szkoda mi będzie naszego społeczeństwa kiedy w większości je obejmie "jp". Bo z tego co widzę, np. w mojej szkole jest 10 razy więcej drechów niż ludzi słuchających czegoś innego...