Autor Wątek: Bon Jovi  (Przeczytany 116520 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Bender

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 4414
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wchodzę luzem w mojej bluzie z logiem Guns N Roses
  • Respect: +2470
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #390 dnia: Czerwca 20, 2013, 06:33:44 pm »
0
To i tak były ładne oświadczyny z tego co tu czytam. Ja byłem w walentynki w kinie i przed filmem koleś oświadczył się na sali, a na ekranie wyświtlił się chamski napis z powerpointa 'czy wyjdziesz za mnie'. To była dopiero szczęściara...
GN'R 11.07.12 / 20.06.17 / 09.07.18 / 20.06.22
SLASH 13.02.13 / 20.11.14 / 12.02.19 / 16.04.24
DUFF 12.06.14 / 22.08.19 / 13.10.24

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #391 dnia: Czerwca 20, 2013, 06:35:58 pm »
0
Kiedyś widziałam nagranie z jakiegoś meczu w Stanach, gdzie dziewczyna się nie zgodziła i maskotka drużyny pocieszała niedoszłego pana młodego ;p

Ile trwał koncert w Gdańsku tak btw?

Offline Myszowata

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 980
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +658
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #392 dnia: Czerwca 20, 2013, 06:46:04 pm »
0
Emma:
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=LAi6VGydMvU" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=LAi6VGydMvU</a>

Nigdy nie byłam fanką szalonych, publicznych oświadczyn, bo wydawało mi się, że to jednak chwila typowo dla zakochanych, a nie przypadkowych świadków. Poza tym w pewnym sensie wywiera się presję, bo przecież głupio w takich okolicznościach odmówić. Ale otrzymać pierścionek zaręczynowy przy dźwiękach ukochanego utworu i to w wykonaniu artysty, grającego specjalnie dla pary... coś magicznego. Dziewczyna przez moment była najważniejszą osobą na stadionie, musiała czuć się wyjątkowo. Coś pięknego, łezka się w oku zakręciła, a jak.

Koncert trwał mniej więcej do dwóch i pół godziny.
 
Zdecydowanie najlepszy koncert, na jakim byłam. Być może to kwestia wspaniałego towarzystwa, a może lepszej publiki i lepszego kontaktu zespołu z nią, ale podobało mi się bardziej na Gunsach (trochę szkoda, bo to jednak GN'R jest tą ukochaną kapelą). Brak mi słów, żeby opisać te wszystkie emocje, które we mnie buzowały podczas imprezy (i nadal buzują!). Cudowna atmosfera panowała na stadionie. Chłopaki się spisali, bez dwóch zdań. &nbsp;A porównań Jona do Axla chyba nie dało się uniknąć, ja też sobie o tym pomyślałam i Axl nie wypadł w tym zestawieniu zbyt dobrze ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 20, 2013, 07:27:36 pm wysłana przez Myszowata »

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #393 dnia: Czerwca 20, 2013, 09:10:21 pm »
0
Trochę zdziwiła mnie mała ilość dziewczyn płaczących w momencie jak Jon wskoczył na scenę, spodziewałem się, że każda pani uroni w tym momencie łezkę, ale większość panienek okazała się twarda ;)
Ale nie wszystkie pozostały twarde :P
"Livin' on a prayer unplugged" zrobiło swoje z moimi emocjami :P

Koncert był cudowny i jestem szczęśliwa, że mogłam tam być!
Podróż nie okazała się być tak uciążliwa jak myślałam. Cieszę się, że mogłam spędzić to wydarzenie z ważnymi dla mnie ludźmi, cieszę się, że Śpioch pozwolił nam się przyłączyć (byliśmy prawdopodobnie najgłośniej śpiewającym duetem na płycie :lol: ) i cieszę się, że Pompon się z nami wyściskał i wymienił po wszystkim wrażenia.
Szkoda tylko, że Ruda wolała pana ochroniarza od nas :P :P ;)


Mam nadzieję, że szybko dostanę zdjęcia (sweet focie ze Śpiochem :rolleyes: ).


Emma, koncert skończył się dokładnie o 22:40. Śmialiśmy się z Pomponem, że Bon Jovi już skończył a Axl Rose jeszcze by nawet nie wyszedł :P


Żałuję bardzo, że nie zagrali "All about lovin' you". W ogóle nie było chyba żadnej piosenki z "Bounce". A szkoda. Przy "Misunderstood" można by się było pobawić.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3850
  • Respect: +2360
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #394 dnia: Czerwca 20, 2013, 09:21:18 pm »
0
Hahah, ale za to, by się dogadali, żeby grać jeden po drugim! Bon Jovi kończy, GNR wchodzi i fani nie muszą tyle czekać :D

Offline pompon

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1638
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +313
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #395 dnia: Czerwca 20, 2013, 10:05:41 pm »
0
a właśnie ... gdzie jest Śpioch i jego fotki? Śpi nadal?

Offline owsik

  • magister guns n'roses
  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 6427
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +866
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #396 dnia: Czerwca 20, 2013, 10:07:28 pm »
0
No musze przyznać, że Livin' on a prayer z tym akustycznym początkiem to fajny pomysł i spoko im wyszedł...
"Co ludzie powiedzą" sezon drugi, odcinek piąty
;)

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16009
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4576
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #397 dnia: Czerwca 20, 2013, 10:23:56 pm »
0
a właśnie ... gdzie jest Śpioch i jego fotki? Śpi nadal?
Odsypia :P W robocie pewnie nie mógł się zdrzemnąć to teraz korzysta :D
Ja też czekam na te fotki z niecierpliwością.
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #398 dnia: Czerwca 20, 2013, 11:36:00 pm »
+3
Bon Jovi musi dobrze wyglądać,to u niego priorytet,plakaty z ''bravo'' czekają...nie dziennikarze na lotnisku,taka między nimi różnica 8).

Offline Gimli

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 129
  • Respect: +97
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #399 dnia: Czerwca 21, 2013, 12:13:50 am »
+1
Sorry ale to idiotyczne. Obaj bywali w Bravo - Rudy też. I co z tego ? Bo Jovi dba o formę: sylwetkę, głos + ma świetny kontakt  z fanami i traktuje swoją robotę poważnie (nie spóźnia się). Axl na tym polu jest do bani i (przy całej mojej sympatii do niego) bronić go może tylko jakiś fanatyk. BJ można lubić bądź nie za muzykę, ale szacunek za podejście do koncertów i fanów mu się należy. Zresztą widać, że ludzie go doceniają, bo nadal wyprzedaje stadiony.

Offline el_loko

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6029
  • Respect: +605
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #400 dnia: Czerwca 21, 2013, 12:21:05 am »
+6
Z GNR odchodzi Slash: "To wina Axla, bez Slasha to nie GNR. Axl już nigdy nie powinien występować pod nazwą Guns N Roses. To co robi to oszukiwanie fanów".
Z BJ odchodzi Sambora: "Jon jest wspaniały, tak bardzo dba o fanów, nigdy ich nie zawiódł, a zespół nigdy nie zmieniał składu.W dodatku ma ładne włosy i zęby a przecież tylko o to chodzi w muzyce."

:D Uwielbiam taką logike.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 21, 2013, 12:23:58 am wysłana przez el_loko »

Offline Douger

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dżentelmenel
  • Respect: +1242
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #401 dnia: Czerwca 21, 2013, 12:41:52 am »
+2
Logikę?

Dla mnie skrót BJ zawsze będzie kojarzył się jednoznacznie.
http://drwale.blogspot.com/

Powyższy komentarz ma formę żartobliwą. Proszę nie brać go na poważnie.

Offline slasherr

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1063
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #402 dnia: Czerwca 21, 2013, 01:09:47 am »
+2
Z GNR odchodzi Slash: "To wina Axla, bez Slasha to nie GNR. Axl już nigdy nie powinien występować pod nazwą Guns N Roses. To co robi to oszukiwanie fanów".
Z BJ odchodzi Sambora: "Jon jesti wspaniały, tak bardzo dba o fanów, nigdy ich nie zawhiódł, a zespół nigdy nie zmieniał składu.W dodatku ma ładne włosy i zęby a przecież tylko o to chodzi w muzyce."

:D Uwielbiam taką logike.
A ja Twoje posty :D
Jeden bardziej dba o muzykę, drugi o fryzurę, prawdy w tym sporo. Z tym, że Axl się zapuścił, co i tak jest lepsze niż radiowa papka - nie żebym coś do tego miał, ale jak pierwszy raz usłyszałem Because We Can to pomyślałem o One Direction :P

Offline eXtreme

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1917
  • Płeć: Mężczyzna
  • sick love never dies!
  • Respect: +218
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #403 dnia: Czerwca 21, 2013, 06:34:34 am »
0
Dla mnie to wszystko u BJ jest na jedno kopyto. Jego kawałki można wyniuchać po kilku nutach i partii melodycznych.

Offline pompon

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1638
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +313
Odp: Bon Jovi
« Odpowiedź #404 dnia: Czerwca 21, 2013, 07:13:52 am »
+5
o hejterzy małej wiary... nauczcie się przyjmować krytykę...
Nikt w porównaniu BJ do Axla nie brał pod uwagi muzyki, ponieważ to kwestia gustu i nie podlega ocenie.
My porównujemy frontamnów kapel rockowych i ich zachowań na scenie, którzy są w tym samym wieku.
Axl niestety przegrywa na całej linii.
Artur- a Axl to niby wokalista kapeli alternatywnej i niszowej? Sam mam z nim znaczki i plakaty z brawo, więc słaby argument.
Teraz się nikt już nim (poza wiernymi fanami) nie interesuje, bo i on nie ma nic ciekawego do przedstawienia- olewa terminy, promocję słownego wiekopomnego dzieła i samego siebie, bo powoli zaczyna wyglądać jak chodząca karykatura Axla z lat 90'.
Nadal muzycznie będę murem stał za GnR, ale po środowym koncercie widzę, że dla chcącego 50'latka to żaden problem aby trzymać wysoki poziom
i nadal być w fantastycznej formie, którą przedstawia się nie tylko wiernym fanom.

 

BON JOVI - Helsinki 17.VI.2011

Zaczęty przez NIKITA

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1920
Ostatnia wiadomość Listopada 16, 2010, 12:31:17 pm
wysłana przez Witek