Tiramisu, ja Cię błagam. Jeśli jesteś ateistką, to nią bądź, bądź dobrą ateistką, bo na razie przynosisz ateizmowi złą sławę. Jeśli odrzucasz bóstwa, ok, nic mi do tego, ale zarzucałaś Kościołowi wtykanie nosa w nie swoje sprawy. Teraz robisz to samo, co Ci do dekalogu, skoro go nie uznajesz? Co Ci do Kościoła, skoro w nim nie uczestniczysz? Czy to w dbałości o nas, biednych, ociemniałych katolików? Ateista, to jest ktoś. Znam kilku, szanuję ich, oni szanują mnie, przyjaźnimy się. Ty cały czas szukasz dziury w całym, siejesz zamęt i prowokujesz. Czasem mam wrażenie, że nie chcesz przedstawić swoich poglądów, a raczej wykorzenić u innych ich własne. Ogarnij się dziewczyno, jeśli nie wierzysz, to nie wierz, ale rób to z godnością, jesteś dorosłą kobietą.
Knife 24.12.2009 rok od narodzenia Jezusa Chrystusa