natomiast inne slowa o mniejszym znaczeniu sa zwykle zostawione bez tlumaczen i bywa to irytujace, np.pezzonovante kaliber .90 - do tej pory nie wiem co to
trzeba sie domyslac z kontekstu
Podejrzewam, że "pezzonovante" to sycylijska wersja włoskiego wyrażenia "pezzo da novanta", które w odniesieniu do osoby oznacza grubą rybę, a w odniesieniu do rzeczy - coś wielkiej wartości.
Rzeczywiście bardzo dziwne, że nie zostało to przetłumaczone.
Miałam kiedyś okazję rozmawiać z Barbarą Gawryluk - pisarką, dziennikarką radiową i tłumaczką literatury. Powiedziała, że książki, w których roi się od przypisów, są dla niej irytujące, bo ciągłe zerkanie w dół zaburza tok lektury.
To prawda, dlatego czasem lepiej jest wpleść wyjaśnienie w sam tekst.
Pozostawianie słów czy wyrażeń bez tłumaczenia to jednak druga skrajność, która w moim mniemaniu jest błędem. Chociaż niekoniecznie popełnia go tłumacz.
O takich sprawach zazwyczaj decyduje wydawca.