Hehe...ja i moje sentymenty
Co do spotkań po latach zauważyłam pewną prawidłowość. Kiedy spotykam się z osobami, których dawno nie widziałam, są to zazwyczaj bliskie mi osoby, z którymi wiele mnie łączyło i z którymi utrzymuję sporadyczny kontakt telefoniczno-gadulcowy. "Nasza klasa" tak naprawdę niewiele tutaj zmieniła. Jak do tej pory nie byłam na żadnym spotkaniu z ludźmi z podstawówki chociażby, bo nikt jakoś się nie zabiera do organizacji, a przypuszczam, że i tak zebrałaby się nas garstka i nie wiedzielibyśmy o czym ze sobą gadać. Czas wiele weryfikuje i ludzie, którzy są nam w jakiś sposób bliscy, zawsze w naszym życiu będą się przewijać, a reszta pozostanie niestety tylko wspomnieniem. Ja tak mam z moją najbliższą koleżanką z dzieciństwa. Kiedy się spotykamy (często przypadkiem) po roku (czasami dwóch) zawsze mamy tysiące tematów do obgadania i nawijamy godzinami
. Niestety nie z każdym tak się da...Czas robi swoje i wiele relacji nie da się odbudować
. W każdym razie ja należę do tych osób, które cenią sobie znajomości sprzed lat. W końcu to jakiś etap w moim życiu, dzięki któremu jestem teraz taka a nie inna
.
W sierpniu dzięki NK nawiązałam kontakt z osobą, której nie widziałam 19 lat...To było wyjątkowe spotkanie, bo tak naprawdę w ogóle się nie znałyśmy. Niesamowicie mnie to spotkanie wzruszyło i zaskoczyło
Jesli chodzi o spotkania po latach jestem na TAK, ale oczywiście nic na siłę
Jeśli jakaś znajomość jest 'wartościowa', przetrwa, w innym przypadku mówi się "trudno"