Jeśli się komuś na tyle nudzi proszę bardzo:
A więc miałam dzisiaj sen
No to było tak, że byłam w jakimś pomieszczeniu (gdzieś ok. 7m kwadratowych) ściany były pomalowane na taki matowy pomarańcz, sufit był biały, albo szary w każdym bądź razie to pomieszczenie wyglądało jakby nikt nie odświeżał je od paru dobrych lat. Pokój był prostokątny, po bokach były dwa łóżka jakby drewniane, były niskie, jakby był sam materac. (łóżka były identyczne) Poduszki były białe, białe kołdry, a na nich koce (pomarańczowe w kratę koc wyglądał jakby był używany wielokrotnie) podłoga była drewniana, a na środku był dywan, drzwi były białe, a obok nich stara, jasno-brązowa szafa, zamykana na kluczyk. Okno było stare, powojenne, z którego odlatywały kawałki białej farby ( zamykane te okna były na taki haczyk) widać było, że zimą przepuszczają zimno z zewnątrz, bo nawet szyby były liche i bez próżni. Zza oknem, a raczej pod, był jakby garaż, taki połączony z domem, a więc dach garażu był z papy, starej z resztą, dalej była jakby ulica, ale nic po niej nie jeździło. Było prawdopodobnie lato, na niebie była może z jedna chmurka. Aa jeszcze to pomieszczenie było na pierwszym piętrze.
Sen ten ogólnie był bardzo dziwny, wiele rzeczy już nie pamiętam, bo po tym śnie się obudziłam, pamiętałam wszystko i powiedziałam sobie "zapamiętaj ten sen!" i zasnęłam na nowo
Po przebudzeniu myślałam.. co tam było i przypomniało mi się ale nie każdy moment, tylko urywki, ale mimo to postanowiłam się z wami podzielić!
Siedziałam przy oknie i myślałam, byłam bardzo zdenerwowana na moją siostrę, która gdzieś poszła i zostawiła mnie samą w tym pomieszczeniu, nie wiedziałam gdzie jestem, dlatego odrobinę się bałam. Nie wiem kiedy, ale na przeciwko mnie siedziała i na przemian leżała moja i mojej siostry przyjaciółka z dziecięcych lat, z którą aktualnie nie utrzymujemy kontaktu o dziwo ona wyglądała jak kiedyś, jej widok był mi obojętny, ale ona zaczęła rozmawiać o czymś, ale już nie pamiętam, pamiętam tylko, że powiedziałam jej co się przed chwilą stało, opowiadałam jej o Duff'ie i o niecenzuralnych rzeczach co tu się działy niedawno (sama pamiętam teraz tylko urywki z tego, ale tego opisywać nie będę
) Zorientowałam się, że poczuła się zniesmaczona, to szybko zmieniłam temat, wciąż patrząc się w to okno, w pomieszczeniu było zimniej niż na dworze, co mnie bardzo cieszyło, bo na zewnątrz było bardzo gorąco. Zauważyłam, że stoi tam minivan, miał otwarte drzwi z którego wyciągał coś DJ ASHBA! Oznajmiłam, że jest tam DJ! Uradowana odwróciłam się, a tam nie było mojej wspomnianej przyjaciółki tylko Duff siedział za mną. Ale nie przejęłam się tym, otworzyłam prawe skrzydło okna (okno było dość nicko, więc klęczałam
) powstał dziwny dialog z DJ'em, po przebudzeniu zdziwiło mnie to, że z Duffem czy z moją przyjaciółką rozmawiałam normalnie po polsku, a z DJ'em po angielsku.. a za pamięci dodam, że przed otworzeniem okna zobaczyłam, że DJ wyciągał z tego minivana dwie pary czerwonych trampek i dał stojących obok dwóm (ok.8lat) chłopcom, a sam zaraz wyciągnął sobie bambosze w kolorze zgniłego zielonego w liście
i założył
ale wracając do dialogu:
-Hej DJ!
-Cześć!
(nie wiem dlaczego, ale krzyknęłam do niego)
-Pozdrowienia z..!
(on dokończył z szerokim uśmiechem)
- Z Polski, wiem wiem!
później to się zaśmiałam, a on coś powiedział, a ja tego nie zrozumiałam, i powiedziałam, że go nie słyszę, bo był naprawdę duży hałas.. To on powtórzył, a ja znowu to samo, że nie słyszę
Później nie wiem jakim cudem, ale wybiegłam z pokoju i od razu znalazłam się obok niego i ktoś z okna zrobił mi z nim zdjęcie
Sen naprawdę był dziwny..
P.S przepraszam, za ciągłe powtarzanie słowa "był" Dopiero teraz to zauważyłam, gdy sprawdzałam czy czegoś nie przegapiłam