Autor Wątek: samobójstwo  (Przeczytany 35909 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Slasher_McKagan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 405
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
    • My Fuckin' Space
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #30 dnia: Maja 20, 2007, 02:29:16 pm »
0
co jest w tym czynie szlachetne? "suka zostawiła dzieci", z drugiej strony opisujesz ją w samych superlatywach, i wielka szkoda, że zabrała światu a przede wszystkim Tobie coś tak cennego. gdzie tu szlachetność?
Twój żal jest oczywisty, nie da się go ominąć. ale można przez to przejść, trzeba tylko dać sobie szansę
napisałem, że to z żalu… po wielkim otępieniu na wieść o jej śmierci, przyszedł niewyobrażalny ból, a następnie nienawiść do niej… to może taka reakcja, że zamiast cierpieć, wolimy nienawidzić… nienawidziłem jej chwilami z mego czystego egoizmu, że już więcej jej nie zobaczę, że nigdy nie usłyszę jej głosu, nigdy nie poczuję jej dotyku i ciepła… dziś już nie ma we mnie nienawiści, bo wiem, że nie zasługiwałem na nią… i wyjaśniłem, że skoro ona twierdziła, że dzieciom będzie lepiej bez niej, to z pewnością miała rację… i napisałem, jeśli ktoś czytał, że już teraz jestem pewien, że Krystian i Ofelia będą wspaniałymi ludźmi, ona sama im przez te 4 lata dała więcej, niż wielu dobrych rodziców przez całe życie nie jest w stanie przekazać…
wyjaśnić Ci jej szlachetność jeszcze raz? zapomnij o gadce, że to złe itd. ona miała anielskie pochodzenie, ona była inna od wszystkich, pisałem wyraźnie, że cierpiała wraz z innymi obcymi jej ludźmi… ten kurewski świat ją zabił, a ona miała odwagę się z tym pogodzić i zdecydowała się skończyć wszystko, żadne pokusy tego podłego świata jej nie kupiły… nie rozumiesz? bo nie jesteś kimś takim jak ona, ja też nie jestem, ale znałem ją doskonale od wielu lat… mniejsza z tym, jej pamięć z stosownym czasie należycie uczczę i świat się dowie o niej…
well I jumped into the river too many times to make it home

Offline ville

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1536
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +2
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #31 dnia: Maja 20, 2007, 02:40:56 pm »
0
Cytuj
że skoro ona twierdziła, że dzieciom będzie lepiej bez niej, to z pewnością miała rację…

Któremu dziecku jest lepiej bez rodziców? Matka to matka i nic jej nie zastąpi. I wydaje mi się, że dziecko wolałoby mieć matkę bez względu na wszystko.... Nie rozumiem takiej sytuacji.

Offline Slasher_McKagan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 405
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
    • My Fuckin' Space
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #32 dnia: Maja 20, 2007, 03:16:46 pm »
0
Cytuj
że skoro ona twierdziła, że dzieciom będzie lepiej bez niej, to z pewnością miała rację…

Któremu dziecku jest lepiej bez rodziców? Matka to matka i nic jej nie zastąpi. I wydaje mi się, że dziecko wolałoby mieć matkę bez względu na wszystko.... Nie rozumiem takiej sytuacji.

przytaczałem jej tłumaczenie... ona była z zbyt wrażliwa i obawiała się, że dzieci wdadzą się w nią, że będą takie same...
sądzę, że wiedziała, iż jej wola abym to ja zaopiekował się dziećmi zostanie podważona i jej wspaniali rodzice wychowają dzieci należycie... chciała w ten sposób okazać mi ostatni raz miłość i powiedzieć, że jestem dobrym człowiekiem... tak myślę, bo pewności nie mogę mieć...
czasem lepiej, gdy dzieci nie mają rodziców... chyba nie raz słyszałaś o rodzicach-katach... Natalia szczególnie przeżywała potworne historie o dzieciobójcach, oprawcach własnych dzieci...
well I jumped into the river too many times to make it home

Offline Moonsun

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2445
  • Płeć: Kobieta
  • "pirate love is what I'm looking for" ;)))
  • Respect: +5
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #33 dnia: Maja 20, 2007, 03:28:38 pm »
0
skoro ona twierdziła, że dzieciom będzie lepiej bez niej, to z pewnością miała rację…

Oby życie nigdy nie wymusiło na mnie dojścia do takich wniosków...
Jako matka, dopuszczam możliwość pozostawienia swojego syna w ten sposób tylko w jednej sytuacji - gdyby od mojej śmierci zależało jego zdrowie lub życie, wtedy podjęłabym taką decyzję bez wahania.
Mama, "mamuśka" i "matka" :D

"Wychowanie bez stresu jest iluzją, a jeśli nawet miewa miejsce, to owocuje cierpieniem - tyle że odroczonym w

Offline Queen of Sorrow

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 424
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #34 dnia: Maja 20, 2007, 07:02:24 pm »
0
inni (którzy odmawiają im pochówku nawet obok psa)

Nieśmiało sugeruję przeczytać jeszcze raz i... nie wiem... pomyśleć?


Myślicielu nowej ery, w tym temacie byś chociaż udawał przyzwoitość. Możesz mi „dołożyć” w innym temacie, skoro tak ci zależy na tym.
A „forumowemu esesmanowi” nie mam zamiaru już więcej odpowiadać na jego błyskotliwe posty.
 Obrażanie innych użytkowników.
as water spins in circles twice
spiders, snakes and the little mice
get twisted around and tumble down
when Nature calls we all shall drown

Offline Moonsun

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2445
  • Płeć: Kobieta
  • "pirate love is what I'm looking for" ;)))
  • Respect: +5
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #35 dnia: Maja 20, 2007, 07:29:02 pm »
0
inni (którzy odmawiają im pochówku nawet obok psa)
Nieśmiało sugeruję przeczytać jeszcze raz i... nie wiem... pomyśleć?

Myślicielu nowej ery, w tym temacie byś chociaż udawał przyzwoitość. Możesz mi „dołożyć” w innym temacie, skoro tak ci zależy na tym.
A „forumowemu esesmanowi” nie mam zamiaru już więcej odpowiadać na jego błyskotliwe posty.

Hmmm...jeśli wrażliwość i uduchowienie oznacza plucie jadem i ubliżanie innym, to po raz kolejny bardzo się cieszę, że jestem takim przyziemnym prostakiem...owszem, nie można ze mną podyskutować o malarstwie, kompozycji fotografii, ambitnym kinie czy o "poezji" (sic!) ale przynajmniej nikogo nie obrażam :ph34r:
Mama, "mamuśka" i "matka" :D

"Wychowanie bez stresu jest iluzją, a jeśli nawet miewa miejsce, to owocuje cierpieniem - tyle że odroczonym w

Solid Shake

  • Gość
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #36 dnia: Maja 20, 2007, 07:59:25 pm »
0

A „forumowemu esesmanowi” nie mam zamiaru już więcej odpowiadać na jego błyskotliwe posty.

wiadomo, po co jak się nie ma nic do powiedzenia.

A, warn za obrażanie bizkita.

Offline ville

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1536
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +2
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #37 dnia: Maja 20, 2007, 08:25:19 pm »
0
Cytuj
chyba nie raz słyszałaś o rodzicach-katach...

Słyszałam. Po prostu nie mogę tego pojąć, jak można to zrobić... Ale nie będę rozwijać mojej wypowiedzi, bo nie znam sytuacji osobiście.
Współczuję Ci straty bliskiej osoby.

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #38 dnia: Maja 21, 2007, 07:17:28 am »
0
Zauważyłem tutaj pewne nieporozumienie dotyczące stanowiska Kościoła Katolickiego w kwestii samobójców i pomyślałem,że warto poszperać,żeby pokazać jakie jest faktyczne stanowisko.Po co mają być jakieś niedomówienia.

http://www.kosciol.pl/content/article/20041205123922365.htm
No i : http://www.teologia.pl/m_k/prz-06.htm#i punkt 2 g

No i żeby nie było parę słów o stosunku innych religii do samobójstw: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3948

Zaraz mnie pewnie uznają co niektórzy za forumowego mohera,o ile juz tak się nie stało ;)

Samobójstwo jest wyrazem wielkiej rozpaczy,nie radzenia sobie z życiem,ucieczką.Ale jeśli już ktoś podejmie taką decyzję ważne,żeby zrobił to sam...bo wpadanie pod samochód np. 1) zniszczy życie komuś 2) może wcale nie załatwić sprawy
A utrata zdrowia w wyniku nieudanej próby samobójczej - patrz ofiary "wypadków - może sprawić,że stan zdrowia pogorszy się na tyle,ze jedyne,co będzie można zrobić,to pomyślenie o samobójstwie,bo realizacja będzie niemożliwa. Patrz - ogólny paraliż kończyn górnych i dolnych,patrz wózek inwalidzki do końca życia i.t.d

Człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy,że w jego życiu może być jeszcze gorzej,albo,że inni cierpią bardziej...

Slasher_McKagan współczuję,ale przyznam się szczerze,że mimo wszystko nie rozumiem motywów bliskiej Ci osoby. Miała Ciebie i dzieci,mogła z Tobą iść przez życie. Niektórzy nigdy nie będą mieli bliskiej osoby,nigdy nie będą mieli dzieci,a ona to miała i porzuciła... Rozumiem,że było jej ciężko,źle,że nie radziła sobie z wieloma problemami.Ale czy kiedykolwiek pomyślała o pomocy fachowca,psychologa? Czy kiedykolwiek pomyślała o jakiejś terapii? Nie znam sytuacji,nie będę oceniał...ale smutno,że mając dzieci,dla których mogła żyć i partnera,który tak ją kochał targnęła się na swoje życie...

Moja ex też często myślała o odejściu z tego świata,był czas,gdy mówiła i rozmyślała o tym całymi dniami...ale jakoś udało się jej z tego wyjść.Przebrnęliśmy przez to razem. Teraz jest pewnie zadowoloną z siebie i swojego życia kobietą.Ale to wymagało czasu. Tak,jak czasu wymagało przekonanie,że może być dobrą matką... Żyje,choć kiedyś nie było dnia,by nie pomyślała o odejściu z życia... Ale wszystko zależy od tego,co jest dla kogoś priorytetem w życiu...Przecież ludzie decydują się na odejście z różnych powodów: dla jednych będzie do 1 w szkole,a dla innej śmiertelna choroba..ludzie są różni...
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2007, 07:29:29 am wysłana przez zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Slasher_McKagan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 405
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
    • My Fuckin' Space
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #39 dnia: Maja 21, 2007, 05:01:05 pm »
0
zqyx, cieszę się, że Ty i Twoja była sobie daliście radę, naprawdę…
pisałem Tobie i reszcie o Natalii… tak, była nienormalna - była najinteligentniejszym człowiekiem w historii ludzkości i obdarzona była wrażliwością za całą rasę ludzką… nie była moją partnerką, nigdy nie stworzyliśmy związku, bo staliśmy się dla siebie wręcz jak rodzeństwo i przez te lata przyjaźni… jeszcze rok temu i wcześniej byłem w dwóch wspaniałych związkach i Natalia była „tylko” siostrą, przyjaciółką jedyną w swoim rodzaju, ale właśnie… ona też próbowała szczęścia z innymi… wiesz, jaka jest większość z nas, mężczyzn… zbyt inteligentne kobiety przerażają nas… to my mamy imponować i być uważnie słuchani… a gdy kobieta jeszcze bywa wyrozumiała jak nikt inny i nie złości się, to udowadnia swą wyższość nad mężczyzną i upokarza go w jego mniemaniu… była przepiękną kobietą i przez to też wielu się tylko śliniło na nią… a kobiety zawistne bywają strasznie, była wedle ich kretyńskiej i chorej retoryki śmiertelną rywalką… Natalia nie miała szczęścia w miłości…
wiesz, psychologowie sami z sobą mają wielkie problemy i ich pomoc jest pozorna… Nat szukała wielokrotnie pomocy u tych młotków i gówno jej pomogli… jedni się zachwycali jej umysłem i zamiast jej pomagać, to czerpali od niej ile wlezie(jej to nie przeszkadzało, tylko mnie - bo to jej miano pomóc), inni na siłę szukali jakiegoś urazu z dzieciństwa, nawet paru poddało ją hipnozie, by coś tam znaleźć w podświadomości… k***a, to są tacy debile ci psychologowie… gówno znaleźli, ona miała szczęśliwe dzieciństwo, jej rodzice to wspaniali ludzie, Krystian i Ofelia trafić lepiej nie mogli (codziennie ich odwiedzam i pocieszam, rozmawiam z nimi, zabieram dzieciaki z moją Iloną do kina, do parku itd. Ilona zdała egzamin, może to wyleczy nasz chory związek, wspaniale mi teraz pomaga przy małych)… psychologia to wróżenie z fusów, to jedna wielka teoria, a bierze się to za pewnik, teraz jest to modny kierunek na uczelniach… owszem, zdarzają się wśród psychologów zacni ludzie, ale nie zawsze potrafią oni pomóc… ach, Natalii chyba nikt nie mógł pomóc, pisałem, że to była osoba zbyt wrażliwa… nie nadwrażliwa, czy hipochondryczka, ale zbyt wiele czuła… tacy ludzie nie pasuję do tego naszego plugawego świata… aniołowie szybko tracą tutaj swe skrzydła i ich biel zostaje zbrukana… wiesz o tym, prawda? wszyscy o tym wiecie, jeśli macie oczy i serca
Natalia miała wiele priorytetów, była artystką w każdej dziedzinie, miała wspaniały umysł, który chłonął wszystko jak gąbka… przede wszystkim chciała tworzyć, ale myślała też o politologii, archeologii i prawie, które studiowała zaocznie i wieczorowo(prokuratorem chciała być, ścigać zwyrodnialców)… pracowała w reklamie, miała od cholery priorytetów, ale na pierwszym miejscu zawsze był Kryst i Ofi…
a propos „konfliktu” SS i QOS… sarkazm to nie obraza, chyba że ktoś ma jakiś kompleks… zdumiewające, że SS podnieca się seryjnymi mordercami, a gardzi samobójcami… niemniej, przykro mi, że się żrecie, ludzie
chciałem jeszcze tylko podziękować trzem osobom za bardzo mądre słowa od nich
Nechebet:
"To musi byc uczucie tak ogromnej bezsilnosci, niewyobrazalnego wrecz bolu, ktore nie pozostawiaja wybou. Tak naprawde zadne z nas tego uczucia nie zna, bo wciaz tu jestesmy - i cale szczescie."
The Black War:
"Bardziej egoistyczna od samobójcy jest myśl o nim jako o egoiście..."
Queen Of Sorrow
"Im mniej ludzi wrażliwych na świecie, tym gorszym miejscem staje się ta planeta."
well I jumped into the river too many times to make it home

Solid Shake

  • Gość
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #40 dnia: Maja 21, 2007, 05:37:08 pm »
0
zdumiewające, że SS podnieca się seryjnymi mordercami, a gardzi samobójcami…

porozmawiamy jak zrozumiesz co napisałem, eot


ok, niektorzy maja problem z czytaniem wiec - samobojcy mnie wala w kakao, ale nie mam zadnego szacunku dla tych ktorzy sie rzucaja pod samochod. Mam nadzieje ze napisane wystarczajaca jasno, rysowac tego nie bede
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2007, 06:08:38 pm wysłana przez Solid Shake »

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #41 dnia: Maja 21, 2007, 06:33:36 pm »
0
pisałem Tobie i reszcie o Natalii… tak, była nienormalna - była najinteligentniejszym człowiekiem w historii ludzkości i obdarzona była wrażliwością za całą rasę ludzką…

Ciekawie ujęte,szkoda,że odeszła... :(
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Queen of Sorrow

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 424
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #42 dnia: Maja 21, 2007, 09:15:12 pm »
0
Zauważyłem tutaj pewne nieporozumienie dotyczące stanowiska Kościoła Katolickiego w kwestii samobójców i pomyślałem,że warto poszperać,żeby pokazać jakie jest faktyczne stanowisko.Po co mają być jakieś niedomówienia.

http://www.kosciol.pl/content/article/20041205123922365.htm
No i : http://www.teologia.pl/m_k/prz-06.htm#i punkt 2 g

No i żeby nie było parę słów o stosunku innych religii do samobójstw: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3948


Oczywiście, że taki Goering popełnił samobójstwo, bo szubienica byłaby dla niego hańbą. Jeśli ktoś się zabija ze strachu przed odpowiedzialnością, lub z błahych powodów, to należy go potępić. Chrześcijaństwo niby jest wyrozumiałe i w "specjalnych okolicznościach" może darować winę. Jaką winę? To moje życie i robię z nim, co chcę. W zasadzie każda religia potępia samobójstwo, bo te organizacje żerują na ludziach, a mniej wyznawców to mniej korzyści.
Ty także, zqyx, wspomniałeś o nielicznych kretynach, którzy się rzucają pod samochody. Czemu ma to dowodzić? Większość samobójców się wiesza, podcinają sobie żyły, strzelają w głowę, lub łykają dużo medykamentów. Samobójstwo to decyzja samodzielna i większość nie miesza w to innych.
as water spins in circles twice
spiders, snakes and the little mice
get twisted around and tumble down
when Nature calls we all shall drown

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34788
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3470
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #43 dnia: Maja 21, 2007, 09:24:35 pm »
0

Oczywiście, że taki Goering popełnił samobójstwo, bo szubienica byłaby dla niego hańbą. Jeśli ktoś się zabija ze strachu przed odpowiedzialnością, lub z błahych powodów, to należy go potępić. Chrześcijaństwo niby jest wyrozumiałe i w "specjalnych okolicznościach" może darować winę. Jaką winę? To moje życie i robię z nim, co chcę. W zasadzie każda religia potępia samobójstwo, bo te organizacje żerują na ludziach, a mniej wyznawców to mniej korzyści.
Ty także, zqyx, wspomniałeś o nielicznych kretynach, którzy się rzucają pod samochody. Czemu ma to dowodzić? Większość samobójców się wiesza, podcinają sobie żyły, strzelają w głowę, lub łykają dużo medykamentów. Samobójstwo to decyzja samodzielna i większość nie miesza w to innych.

Wspominasz o błahych powodach...Trudno ocenić,co jest błahym powodem,a co nie jest. I chyba nie mamy do tego prawa. Każdy człowiek odczuwa inaczej. Dla kogoś ważną sprawą będzie zostanie na drugi rok w tej samej klasie,dla innej porzucenie ...i.t.d... i chyba nie nam to oceniać.

" W zasadzie każda religia potępia samobójstwo, bo te organizacje żerują na ludziach, a mniej wyznawców to mniej korzyści. " - tak też można na to spojrzeć.

"Samobójstwo to decyzja samodzielna i większość nie miesza w to innych." - Zgadza się,aczkolwiek są jednostki,które mieszają i unieszczęsliwiają przez to innych. Poza tym poprzez fakt "mieszania" rozumiem nie tylko rzucenie się pod koła samochodu,ale także to,że zostawia się na tym świecie kogoś,kto może potem cierpi,chociażby jak w sprawie od której zaczął się ten temat :cierpi Slasher_McKagan... To nie jest bez znaczenia...
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline bizkit

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2268
  • nikt/big toy
  • Respect: 0
Odp: samobójstwo
« Odpowiedź #44 dnia: Maja 21, 2007, 09:45:35 pm »
0
są jednostki,które mieszają i unieszczęsliwiają przez to innych.
Niech ktoś to jeszcze parę razy napisze. Proszę. Ale skutku się nie spodziewam.
Polecam rozmowę z np. maszynista, któremu przyjemność rozjechania kogoś żelastwem zafundowały juz trzy osoby.


QoS - czy wystraczająco udam przyzwoitość jeśli przyznam, że miałem myśli samobójcze? Teraz dobrze?
I nie czuję sie obrażony, musiałaby to zrobic osoba, która potrafi odbierac czyjeś wypowiedzi z mniejszą dosłownością.
Warn był niepotrzebny.