Przede wszystkim powinny być wybory większościowe, by zwycięzca sam rządził.
To po co w ogóle robić wybory - reszta partii będzie brała kupę forsy za siedzenie. Nawet inicjatywę ustawodawczą mogą sobie wsadzić w cztery litery
Skoro podoba Ci się handlowanie stołkami i brak decyzji wynikający z niemożności porozumienia się, to proszę bardzo, niech powstają AWS-y, SLD-PSL i takie jak obecnie koalicje.
Nigdy jeszcze chyba nie powiedziałem, że ta koalicja mi się podoba
Ale zasada, że wygrywający bierze wszystko jest
a) trochę niedemokratyczna, ale to dałoby się przeboleć
b) kosztowna, bo po co reszta ma siedzieć w sejmie za nasze podatki?
Teraz też siedzi, ale przynajmniej ich działanie ma jakiś sens.
lewicy w Polsce nigdy nie brakowało
Kogo masz na myśli? ''Lewica'', która była w sejmie od połowy lat dziewięćdziesiątych to umiarkowani liberałowie, o czym świadczą konkretne poczynania (w ekonomii - obniżenie VAT, tzw. Plan Hausnera, prywatyzacja kluczowych zakładów, a kwestii światopoglądu - nie wypowiedzenie konkordatu, brak legalizacji cywilnych związków mniejszości seksualnych, nie zaprzestanie finansowania lekcji religii z budżetu państwa).
Światopogląd odłóżmy na bok, bo sama jestem lewicowa pod tym względem, ale to temat zastępczy. Najważniejsze jest sprzyjanie przedsiębiorczości (Ty to nazwiesz wyzyskiem), praca jest najważniejsza. Gdy Wałęsa był prezydentem to mógł wetować księżycowe pomysły takiego Kołodki i wtedy wzrost gospodarczy był na poziomie 6%, pojawił się inny prezydent i bałaganiarze z AWS-u, różne ulgi, stawki i cały ten cyrk biurokratyczny i skończyło się. Obecnie mamy dobrą koniunkturę na świecie, ale nic nie trwa wiecznie, a w Polsce wciąż nie opłaca się ludzi zatrudniać. Jesteśmy wolni od wyzysku? Dzięki temu, że ludzie tak rozpaczliwie potrzebują pracy, w takich "Biedronkach" się wyzyskuje ich. Wyzysk ma miejsce, gdy ludzie boją się stracić pracę, gdy bezrobocie jest wielkie.
Ja mam światopogląd lewicowy (ale klasyczny, nie popieram par homo chcących skrzywdzić ee.. adoptować dziecko). A gospodarka to umiarkowany neoliberalizm
OK, teraz odpowiedź na post
Co ma sprzyjanie przedsiębiorcą do pracy? I jakie wielkie bezrobocie? Znajomy rodziców chce chatę rozbudować ale nie ma rąk do roboty
W Polsce w tej bezrobocie już nie jest najbardziej palącym problemem (przecież chcemy-musimy otwożyć rynek pracy dla wschodu!!!).
Politycy PO karmią nas poglądami, że najważniejsza jest tak ukształtowana polityka i tak liberalne prawo pracy, że można zatrudniać ludzi po studiach w marketach ma koszmarnych i niewolniczych zasadach. To jest OK? To właśnie wyzysk. Tusk co prawda tak pięknie mówi, że to brzmi jak objawienie
Zobacz różnicę pomiędzy tym co postuluje prawdziwy liberał - Korwin-Mikke, a PO.
Ja w sumie nic do liniówki nie mam. 15% dla wszystkich chętnie bym w Polsce powitał, ale nie tak na gwałt. Konieczne jest zmniejszenie administracji, uproszczenie zawiłości biurokratycznych i sprzyjanie głównie klasie średniej.
Ekonomii mówi o tym, że najważniejszy jest obrót gotówki. Jeśli klasa średnia - z definicji najliczniejsza - ma kasę to ją wydaje. Głównie na usługi. PKB rośnie, rośnie poziom życia. Wysokość podatków ma tu małe znaczenie.
To może przykłady innych krajów?
Słowacja. Parę lat temu poszli drogą proponowaną teraz przez PO. Podatek liniowy, masowa prywatyzacja. Po dwóch latach był problem z wypłaceniem emerytur starszym, bo przedsiębiorcy z Partii Liberalnej, kierując się własnym biznesem, zapomnieli, że takie rzeczy trzeba robić STOPNIOWO. Tak się złożyło, że Słowacja już nie ma podatku liniowego
Hiszpania - przez 20 lat od wejścia do UE zrobili u siebie miejsce, gdzie Polacy teraz jadą pracować. Nie uczynili tego sprzyjając ich lokalnym Kulczykom i Misztalom
Takie przykłady można mnożyć (np. Finlandia na początku lat dziewięćdziesiątych i reformy Esko Aho: stawianie na powszechną edukację i rozwój technologiczny. Jak? Z podatków
).