Jolanta Gontarczyk, wczesniej nazywała się Lange.
Żródło jakieś masz do tego?
Ciekawa sprawa jest z tym "przekazywaniem wyborców" ogólnie. Jedni to robią, inni wychodzą z założenia, że osoby, które na nich głosowały same zdecydują.
Taki "handel" wyborcami mi się nie podoba.
Dla mnie, jako wyborcy w żaden sposób nie byłoby to wiążące, mam swój rozum, swój punkt widzenia i jeśli mój kandydat odpada, a widzę, że któryś z dwóch pozostałych jest z mojej perspektywy lepszy, to czemu nie. Gorzej jak trafi się dwóch takich, których nie warto poprzeć, wtedy wybór jest trudny, bo wybiera się między złym i gorszym. Ogólnie nikt z kandydatów w tej kampanii mnie nie porwał, ale wiem, kogo nie chcę i wiem, że są kandydaci, którzy są opozycyjni wobec tego kandydata jedynie z nazwy, bo niektórzy nawet wypowiadali się na ten temat, dlatego poparcie ich również wykluczam, są kandydaci, którzy stanowią niewiadomą, albo działają tak, jak wiatr zawieje, więc ich również wolę nie obdarzać zaufaniem. Ale to mój punkt widzenia, każdy ma prawo do własnego, tak jak każdy ma prawo do swoich poglądów, w ramach obowiązującego w Polsce prawa.
Jeśli mam mieć wybór tylko między "tęczowym" Rafałem, a zmierzającym ku brunatnemu Andrzejem, nawet jeśli robi to tylko, żeby przypodobać się wyborcom pewnego skrzydła Konfederacji, to wolę "tęczowego" Rafała. Póki co i tak najważniejsze jest pokonanie Dudy, kto tego dokona jest w tym momencie mniej istotne z mojej perspektywy. Ale ja to ja. Nikt nie musi się ze mną zgadzać. Jakoś to przeżyję
Możemy się różnić w temacie polityki, w wielu innych również, co wcale nie znamy, że mamy iść na siebie z maczetami
Pozdrawiam dyskutantów