NighTrain Station Guns N' Roses

Nie bo stosuje zasadę, że prawo stoi wyżej nad jego własnymi wypowiedziami.

Ja już jakiś czas temu zauważyłam, że w każdym ugrupowaniu znajdzie się postulat/pogląd, który mnie osobiście odpowiada i pokrywa się z moimi własnymi poglądami. (Tak, nawet z PiSem potrafię się w jednym punkcie zgodzić, ale patrząc na to szerszą perspektywą to ich nie znoszę i nie popieram chociaż no dobra, zgadzam się to może za dużo powiedziane - po prostu rozumiem partię, a nie rozumiem społecznego oburzenia). Nie ma chyba jednak takiego ugrupowania/osoby, z którą zgadzałabym się w 100% (jak to w życiu), dlatego przed kolejnymi wyborami będę robić rachunek sumienia i sprawdzać, który pogląd jest dla mnie ważniejszy, żeby zagłosować na coś a nie przeciw czemuś.

Rozumiem, że demokracja wschodnia, gdzie mamy 99,8 % głosów na kandydata jest w takim wypadku głosowaniem za? 

Wspomniałeś o demokracji zachodniej, stąd przywołanie i refleksja na temat demokracji wschodniej. 

Demokracja w obecnej formie to jest jakaś parodia systemu politycznego. Głównie mam na myśli, że większość mord w sejmie pamięta jeszcze pierwszą kadencję, a niektóre nawet i czasy wcześniejsze.

A Putin i Łukaszenka to nie mają przypadkiem takiego wielkiego zaufania wyborców, bo żaden konkurent nie jest w stanie wyrosnąć na porządnego przywódcę opozycji?

No tak, bo przecież w naszej demokracji na przywódcę opozycji kreowana jest osoba mająca zaufanie w społeczeństwie i będąca autorytetem, świetnym przykładem jest Ryszard Petru... a nie, to "przywódca opozycji", który został sztucznie wykreowany w mediach i który prawie przy każdym wystąpieniu ma jakąś wpadkę. Miałem na myśli Mateusza Kijowskiego... a nie, to alimenciarz, który wy**ujał kilka tysięcy ludzi i swoich współpracowników.
Putin i Łukaszenka mają duże poparcie społeczne, bo dobrze rządzą, proste. Wiem, że dla nas Polaków to jest coś niezwykłego.

PIS ma władzę absolutną a tamci mieli jednak jakieś granice i sojusze, które nie pozwalały im zagarnąć wszystkiego.

PiS nie ma władzy absolutnej - do tego jest potrzebne bodajże 3/4 sejmu, żeby zmienić konstytucję. I nie rozumiem oburzenia - przecież to naród ich wybrał, więc o co ten płacz? (oczywiście nie mówię o Tobie Śpiochu, tylko ogólnie) A PSL tak patrzyło koalicjantowi na ręce, że przecież żadnych afer nie było... a nie...

Dlatego Panie @Meximax jak Ty mówisz o "złodziejach z PO", to zastanawiam się dlaczego nie mówić ogólnie o "złodziejach z Wiejskiej"? bo w czym lepsza jest obecna elita rządząca, albo to co działo się za czasów SLD? Niczym.

Dokładnie, już o tym wcześniej pisałem:

rządy od '89 realizują wytyczne Stanów Zjednoczonych

i pewnie masz racje. Według Michalkiewicza w Polsce istnieje coś takiego jak demokracja fasadowa, czyli, że punkt ciężkości władzy jest w innym miejscu niż w strukturach wybranych demokratycznie. Innymi słowy kogo by większość demokratyczna nie wybrała to i tak wybiorą naszych agentów. Ludzie w większości nie myślą a więc w myśleniu "pomagają" im między innymi sondażownie.