Wg badań naukowców atrakcyjność fizyczna wiąże się bezpośrednio z symetrią i płodnością.
Symetria dotyczy części ciała,generalnie podobno im bardziej symetryczna twarz,tym bardziej ktoś jest atrakcyjny,a płodność można rzekomo określić na podstawie cech fizycznych - głównie u kobiet,w szczegóły nie chce mi się wgłębiać,bo pewnie znacie
U facetów dochodzą jeszcze pewne cechy charakteru - typu - czy koleś będzie dobrym ojcem i.t.d,czy jest dobrym "łowcą",który zapewni byt - a to się wiąże z tym,że nie może być gołodupcem,którego aspiracje życiowe sprowadzają się do meczu LM i paczki czipsów
Rzecz jasna zarówno kobieta,jak i mężczyzna muszą być zadbani i.t.d. Ostatnio oglądałem program,gdzie testowano atrakcyjność ludzi na podstawie zapachów - no i muszę przyznać,że coś w tym było. Osoba,która pachniała najlepiej ( chodzi o naturalny zapach,a nie wspomagany
) była postrzegana jako najbardziej atrakcyjna.
A teraz do rzeczy - wygląd liczy się,liczył i będzie się liczyć. To,czy postrzegamy kogoś jako atrakcyjnego,czy nie wpływa na chęć nawiązania z tą osobą kontaktu i jest to całkowicie naturalne. W necie oczywiście jest to trochę zaburzone,bo z reguły najpierw poznajemy człowieka,a potem widzimy fotkę.no,ale mniejsza o to. W normalnych,poza netowych kontaktach wygląd ma zasadnicze znaczenie. Oczywiście zdarzyć się może,że ktoś postrzegany jako brzydal wzbudzi nasze zainteresowanie z racji tego,ze jakoś ingeruje w nasz świat,ale sami z siebie najczęściej zwracamy uwagę na atrakcyjnych,zdrowych ( czytaj pociągających fizycznie) i.t.d.
Sporo osób tkwi w zamkniętym kręgu ładny - dobry i.t.d,a to nie zawsze ma pokrycie w rzeczywistości.
Madonna powiedziała kiedyś,że brzydale,osoby o niewielkiej atrakcyjności fizycznej starają się bardziej - np. w związku. Osoby atrakcyjne często podchodzą do życia na zasadzie - jestem atrakcyjny/a - nic więcej nie muszę. Sęk w tym,że wiele osób się na to godzi i na ( czasem ) na siłę próbuje sobie znaleźć w upatrzonej osobie te cechy,jakie sobie wymarzyły. Czasem czekają latami na zmianę,no,ale to już ich problem.
Generalnie człowiek w naturalnych relacjach zawsze najpier będzie postrzegał innych przez pryzmat tego,co widzi,bądź podpowiada mu zmysł powonienia
Czy trza się tym przejmować? Niekoniecznie. Trza dbać o siebie i starać się być wartościowym człowiekiem,ale ... samemu dla siebie,nie na pokaz,bądź dla kogoś,kto nas zauroczył,ujął w jakiś sposób sobą. Bo im więcej robimy dla kogoś,tym mniej robimy dla samych siebie,a to może wpędzić w niepotrzebne kompleksy,bo człowiek wciąż będzie się czuł niedoskonały.
A doskonały nikt nie jest
No,może z wyjątkiem mnie
<nieśmiały>