NighTrain Station Guns N' Roses

Takie rzuty to się na podwórku trafiało od niechcenia

W NBA też trafiają:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mdPjNQ1HtIQ" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=mdPjNQ1HtIQ</a>

Troszkę prywaty. Tekst mojego autorstwa poświęcony Pawłowi Storożyńskiemu, byłemu reprezentantowi Polski, którego teraz wielką pasją jest muzyka, szczególnie rockowa. Występował jako Storo w Must Be The Music, bardzo ciekawa postać, warto się zapoznać.
http://ofens.co/super-ofens/storo-czyli-jak-urodzic-sie-z-pilka-i-gitara/

Nie interesuję się praktycznie w ogóle NBA. 4 lata temu była olimpiada i oczywiście nadal najatrakcyjniejszą częścią olimpiady była koszykówka w wykonaniu Dream Team-u, ale tak naprawdę z moich czasów pamiętałem jedynie Kobiego, ba nawet pamiętałem jego pierwsze kroki, pamiętam jak niespełna 18 letni chłopak wygrał konkurs wsadów, w sezonie gdy NBA stuknęła 50-tka (była wtedy prezentacja największych gwiazd w historii NBA). W kolejnym sezonie już był jedną z największych gwiazd NBA a mimo to nadal nie wychodził w pierwszej piątce, dopiero jak sprzedali Eddie Jonesa, wszedł do pierwszej piątki. Ja tak naprawdę cały czas pamiętam go jako młodziaka, więc aż trudno mi teraz uwierzyć, że to jest weteran, który właśnie zakończył karierę ...tak se myślę, że przecież już minęło 20 lat od tamtego czasu, a w 1997 roku w jednym z numerów Magic Basketball (ktoś jeszcze pamięta tą gazetę?) czytałem artykuł, że około 20 lat grają tylko nieliczni i raczej to dotyczyło centrów. W tym roku Olimpiada, ciekawe czy Kobe jeszcze zagra.

Rekord GSW 73-9
Ostatni sezon Kobiego Bryanta
Działo się trochę w tym sezonie. Moi Knicks oczywiście już na rybach. Komu kibicujecie w tegorocznych
Play-off's ?

O fan Knicks, dobrze wiedzieć, że poza mną jeszcze tacy istnieją :-) W Nowym Jorku jeszcze cierpią po latach niegospodarności Dolana z I.Thomasem. Ten sezon to taki malutki kroczek naprzód z perełką wybraną w Drafcie - Porzingisem. Jestem ciekawy następnego sezonu Lotysza, bo koleś 220 cm rzucający swobodnie za 3 to ewenement nawet w skali NBA. Poza tym koniecznie nowy trener (Thibodeau najchętniej) po nieudanym eksperymencie z Fisherem. Ale boję się, że Phil Jackson z tylnego fotela będzie obstawał przy swoich wychowankach i na siłę próbował tłuc trójkąty. A niestety Melo może nie chcieć czekać parę lat aż trójkąty zaczną działać.

Co do Playoffs stawiam na powtórkę finału sprzed roku Warriors-Cavs. W pierwszej rundzie liczę na niespodziankę w postaci awansu Celtics, którzy mają fajną ekipę walczaków. I moje typy:
CLE-DET 4:1
TOR-IND 4:2
MIA-CHA 4:3
ATL-BOS 2:4

GSW-HOU 4:0
SAS-MEM 4:0
OKC-DAL 4:2
LAC-POR 4:2

Thibodeau to by było coś wspaniałego. Po Rambo i Fishu to w sumie każdego można spróbować . Porzingis ma potencjał ale ja nie widzę w nim gościa wokół którego można by było budawac team ( obym się mylił ) @mafioso KD jest wolnym w tym roku , nadzieja jest wiesz- Neeeew Yoooork  itd Ja liczę na Hornets ale już Miami się w pierwszym spotkaniu po nich przebiegło niestety. Co do finału to mam po prostu nadzieję że GSW nie wygra

Kawhi Leonard - Defensive Player of the Year

Coraz mniej tych wyjadaczy z przełomu XX i XXI już zostało. Po zakończeniu kariery przez Kobe'yego pozostali już tylko Nowitzki, Pierce, Garnett i Carter - wszyscy w okolicach 40, a Kevin za miesiąc skończy 40. Niebawem pewna epoka w NBA definitywnie się zakończy - Epoka czynnych zawodników którzy grali w czasach legendarnych Chicago Bulls.
GSW jest faworytem rozgrywek ale uzależnione jest w dużej mierze od Curry'ego.

Masz racje, jest jeszcze przecież niezniszczalny Tim Duncan. Mój błąd.
Kiedyś dużo bardziej interesowało mnie NBA ale od jakiegoś czasu - paru lat, to zainteresowanie zaczęło spadać i chyba jest to trochę spowodowane tym że legendy na których się wychowało zawiesiły już buty na kołkach, a nowi znakomici zawodnicy nie przykuwają do telewizora mimo że są przekozakami jak Curry, James, Harden czy Griffin.
Hornets zapewne nie mają zbytnio szans w Playoff ale życze klubowi Jordana jak najlepiej.