Autor Wątek: Na pole, na dwór,czy na plac - czyli o regionalizmach  (Przeczytany 60878 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Shivel

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1612
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +11
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #30 dnia: Października 31, 2008, 07:39:49 pm »
0
Sulejówek, na granicy z Warszawą
wychodzę na dwór, jem biały ser, a nie jakieś dziwne gziki ;) i ze słów podanych przez Was w tym temacie kojarzę jedynie "giry" :D

w okolicy niektórzy starsi ludzie (np. mój dziadek) mówią w dość śmieszny sposób, ale nie wiem, czy można uznać to za gwarę, a jeśli tak, to jaką. bardzo zmiększają końcówki "e", "ę" i "y", np. mówią "tragiedia" zamiast "tragedia", "szklankie" -> "szklankę", "drogie" -> "drogę", "dachi"  -> "dachy" itp. Świetnie to brzmi jak kilka osób rozmawia w ten sposób ;)

inne zasłyszane słowa (nie wiem, czy to gwara miejscowa, czy bardziej młodzieżowa i stąd je znam ;), czy może słowa używane w całym kraju, które dla mnie wydają się być gwarą. nie wiem, nie znam się):
szamać - jeść
wiosłować - jeść zupę
mieć cykora - bać się
zamiatać - przychodzić
zmiatać - uciekać
flota - pieniądze
piter - portfel
wkitrać coś gdzieś - schować/upchnąć coś
winkiel - róg

i jeszcze ogromnie mnie denerwuje kiedy ktoś mówi "kartofle" zamiast "ziemniaki"

Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #31 dnia: Października 31, 2008, 07:48:15 pm »
0
Na dwór.
O maścipulach dowiedziałam sie dzis.

kto z was uzywa slowa "kapa" - przyznawac sie !
Przyznaję się.

Nie kłamę i chodze w trepkach  :P

Offline RocketQueen

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Better
  • *****
  • Wiadomości: 3004
  • 'Take me down to the Paradise City...take me home'
  • Respect: +6
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #32 dnia: Października 31, 2008, 08:00:41 pm »
0
no ja z Poznania jestem i sama nie zauważam tej naszej gwary, ale na uczelni na przykład studenci, którzy przyjechali z innych miast często zwracają uwagę i wyłapują np u mnie te poznańskie teksty :D czasem używam 'tej" albo niektórzy mówią, że poznaniacy nie mówią, tylko śpiewają :D
mój chłopak jest z Mazur i widze różnice między mną a nim w wymowie niektórych wyrazów i w słownictwie, no u nas są -pyry na Mazurach: -kartofle, u nas -drożdżówki, a oni mówią po prostu -słodka bułka, w poznaniu jest -tej, a na Mazurach wszyscy mówią -jo :D


nowy nr gg : 12071320

SSolid

  • Gość
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #33 dnia: Października 31, 2008, 08:05:03 pm »
0
tez mowie tej ale tylko dlatego ze gdzies to zobaczylem i mi zostalo. A tak to wroclaw jest jezykowo czysty i moglibyscie sie od nas polskiego uczyc.

Offline DrDrei

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8527
  • one more step to go
  • Respect: +8
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #34 dnia: Października 31, 2008, 08:07:10 pm »
0
Nie kłamę i chodze w trepkach  :P

hehe to tak jak ja

a jeszcze jak bylem maly to uzywalem slowa "sikor" na zegarek
[size=3.75pt]GUNS AND ROSES[/size]

[size=3.75pt]la banda mas peligrosa del planeta[/size]


 www.czlowiekorkiestra.blog.onet.pl

Offline katarynka

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3036
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +192
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #35 dnia: Października 31, 2008, 08:42:19 pm »
0
Shivel - gwara twojego dziadka trochę rosyjsko brzmi ;)

Co do drożdżówek, to nie wiem jak się mówi u Zqyx'a, ale u nas to są kołoczki :D

Offline Brokuła

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 916
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +6
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #36 dnia: Października 31, 2008, 09:59:14 pm »
0
czasem używam 'tej" albo niektórzy mówią, że poznaniacy nie mówią, tylko śpiewają :D


dokładnie!! ja mieszkam 60km od Poznania, ale studiuje we Wrocławiu i od razu ludzie zauważyli, że jestem nietutejszy :P


Solid, może macie czystą polszczyznę, ale śmiesznie akcentujecie i zaciągacie wyrazy :PP

Mawier, trepki to po prostu buty, tak? Bo u mnie w rodzinie sie tez tak mowi :P

szpyknij -> spójrz, podglądnij <kogoś>


Bardzo fajny temat, wiele nowych tutaj wyczytuje :D

Offline nightrain

  • cold heartbreaker
  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1640
  • Płeć: Mężczyzna
  • ~CRASHDÏET~
  • Respect: +54
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #37 dnia: Października 31, 2008, 10:09:38 pm »
0
ja p******e

chodzę na pole
It's a miracle you walk the earth alone
it's a miracle I stand beside you
you're like a plague in awide'n open show
you pass it on like I need it the most

Offline vitia

  • Uploaderzy
  • Paradise City
  • ****
  • Wiadomości: 653
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nałogowy Współwłaściciel
  • Respect: +11
    • wartburgowo
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #38 dnia: Listopada 01, 2008, 12:00:48 am »
0
Maścipule, ale bez "maści" na początku, to mi sie z czym inkszym kojarzy. Wyszłoby na to, że to maść na to ;)
A "smażone ziemniaki", to bratkartofle.

A Vitia to jest dopiero wprawiony. Jak siedzimy u jego rodziców to potrafi jedno zdanie powiedzieć w połowie po polsku (gdy mówi do mnie) a w  połowie po śląsku (gdy mówi do mamy).

Mo recht Frelka. to som sporty richtig ekstremalne, a niy tam jakieś bandżi :P

Gzik to Ci je biały syr, ze śmietaną, cebulką, szczypiorkiem i solą i pieprzem :D


U nos to io hauskejza (ser topiony "domowy"z kminkiem. Wg mnie paskudztwo)



ale moim ulubionym slowem jest kapa - uzywane w zaglebiu i na slasku chyba tez zeby okreslic niepowodzenie, klape,
pecha np Dopiero co sie wakacje zaczely a ja jestem chory i nie moge nigdzie wyjechac. Ale kapa. - kapa to tez okreslenie
na stopien niedostateczny czyli jedynke w szkole - byc moze to sie z tego wlasnie wzielo

kto z was uzywa slowa "kapa" - przyznawac sie !

U nos to sie nawet pado: "kapa jak ciul" ;) Ale to trocha brzidko :(

w antryju na bifyju stoła szolka tyju - kto to przetłumaczy na polsk,ten nie dostanie przez najbliższą godzinę bana  ;)
konkurs nie dotyczy łanii,ani Krzycha,ani nikogo ze zlotowiczów ze Śląska  ;) :D

Mie downo na zlocie niy boło, to może moga brać udział w konkursie, hę?

U mie sie łazi na plac  :)

Offline lania

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1182
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +10
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #39 dnia: Listopada 01, 2008, 12:14:28 am »
0
Przed świętami wielkanocnymi byliśmy u rodziców Vitii. Robili mazurki wielkanocne. Brakowało im ozdób marcepanowych. Dali mi kawałek marcepanu i powiedzieli,żebym zrobiła cipki na mazurki. Myslałam, że wpadnę pod stół. Co to mazurki i dla kogo :ph34r:

Dopiero potem mi wytłumaczyli, że cipka to po śląsku kurczaczek/pisklę.

A i zawsze mi się chce śmiać chce jak mi vitia mówi, żebym ostrugała kartofle.

Mawier te maścipule to chyba tylko w Czeladzi. W DG się mówi pieczonki :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 01, 2008, 12:17:17 am wysłana przez lania »

Offline William_Bailey

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1073
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +37
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #40 dnia: Listopada 01, 2008, 12:49:09 am »
0
O maj gad nic nie czaję  :???: Po jakiemu wy rozmawiacie? U nas się wychodzi na dwór (mazowsze), a jedynym dziwnym słowem było nazywanie mojej babci śledzi "ślutkami".

Offline Brokenwings

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6861
  • Respect: +10
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #41 dnia: Listopada 01, 2008, 07:31:28 am »
0
Mawier, trepki to po prostu buty, tak?

Nie :P Trepki to tzw. kapcie  :D

Mawier te maścipule to chyba tylko w Czeladzi. W DG się mówi pieczonki :)
Teraz to jestem w domu  :D

Offline Zqyx

  • Newsman
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34779
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3467
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #42 dnia: Listopada 01, 2008, 08:14:24 am »
0
vitia: Dużo mi przypominosz :) Co do "przeklyństw",to niby jes ich dużo,ale czynsto sie ich używo tak w sumie z humorym,beztoż tyż trocha inaczyj sie na nie patrzi. Hauskyjzy tyż nie lubia,za to lyberwuszt,krupnioka i żymloka zjym chyntnie.Ale wola krupnioka,no i wuszty. U nos sie downij na plac łaziły,czort wiy,wzbogacili my sie,abo co :D Tera tak godom z bracikiem: jo wyłaża na dwor,łon wyłazi na plac,psa tyż wypuszczomy na plac. Chyba żech sie za dugo uczył :D

katarynka: u nos też som kołoczki,a raczyj kołocki :) Ale wiem,że som rejony,kaj som kołaczki.

http://www.dziennik.pl/files/archive/00043/makaron_2_43456l.jpg - a sam mocie nudle,niekierzy godają na to makaron,a inni kluski,a przeca kluska to jest tu - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/21/Kluski_%C5%9Bl%C4%85skie.JPG/300px-Kluski_%C5%9Bl%C4%85skie.JPG A godom ło tym,bo chca coś pedzieć dość śmiysznego:

Przypomniało mi sie coś. Bracik pojechoł kejś tam do Wielkopolski. Ciotka sie pyto:Wiela chcesz klusek? On: No tak,że szejś. No i sie borok nie najod :D

Kej indziej była impreza jakoś u tej ciotki.Jakoś kumunia,czy coś,nie pamiyntom.Przijechalimy,a ciotka godo:zaczekajcie,idę po placki. Na co jyj placki,dyć kołoc styknie,tak my myśleli,poza tym placki to sie do łobiadu je,a nie na kumunii. Niedługo ciotka prziłazi i co niesie? Kołoce,ino,że u niyj sie to placki nazywo.

Na Woodstocku:
Po wiela mocie krupnioki?
Co?
No krupnioki-pokazuje
Aaa,kaszanka.
No,krupniok.

słownik:
http://pl.wiktionary.org/wiki/leberwuszt ( jo pisza,tak,jak godom)
http://pychotka.pl/przepisy-kulinarne/w%EAdliny/%A6l%B1ski-przysmak-%11-krupniok.html (tego ponoć w niektórych regionach Polski nima)
http://pl.wiktionary.org/wiki/%C5%BCymlok

cytat:
vitia: Maścipule, ale bez "maści" na początku, to mi sie z czym inkszym kojarzy. Wyszłoby na to, że to maść na to.
koniec cytatu
 :lol: :lol: :lol:

cytat:
"kapa jak ciul" Wink Ale to trocha brzidko Sad
koniec cytatu

vitia: ino trocha :D

Warto godać,warto utrzimywać przi życiu kożdo gwara,bo jyj poczontki som bardzo odległe,czasym tak stare,jak państwo.No,ale terozki sie juz ło tym zapomino... Jo już niy umia godać,tak,jak kiedyś godali,ale i tak sie starom.
Jak czegoś nie rozumiyecie pytejcie. No i dowejcie przikłady Waszych godek z różnych regionów.
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline vitia

  • Uploaderzy
  • Paradise City
  • ****
  • Wiadomości: 653
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nałogowy Współwłaściciel
  • Respect: +11
    • wartburgowo
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #43 dnia: Listopada 01, 2008, 09:16:56 am »
0
No to jo żech mioł podobnie z tymi kluskami.
Moja ciotka, tako jakoś siódmo woda po kisielu, kasik tam na wsi, sie mie pyto: Witek, ile chcesz klusek do rosołu? Jo sie myśla, kluski w rosole???!!! Porąbało ich! Drugie danie z piyrszym w jednym jedzom? (coś a'la nasz eintopf;)). Toć, że bez! Moja Mutti kiwła gowom ciotce. No i dostołech goły rosół, sama woda... Ale żech sie pojod...

ps: Zqyx, trza zrobić sam jeszcze jedyn knefel przy pisaniu postów.  "Sprawdź ortografię regionalną " ;)

Offline Brokuła

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 916
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +6
Odp: Na pole,czy na dwór - czyli o regionalizmach
« Odpowiedź #44 dnia: Listopada 01, 2008, 09:28:36 am »
0
haha Wasze historie sa genialne! Jak to można się zdziwić, jak ma się rodzine/znajomych z innej części Polski :)

Po śląsku rozmawiacie?

 

Czy złote płyty coś jeszcze znaczą?

Zaczęty przez maxi023

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 5995
Ostatnia wiadomość Maja 18, 2015, 11:13:32 am
wysłana przez Bender