Nigdy w życiu nie wychodziłam na pole, zawsze na dwór
Ale jak poszłam do LO to zdziwiłam się, bo wiele osób z okolic wiosek znajdujących się blisko Jastrzębia mówiło "na pole", natomiast Ci z okolic Wodzisławia śl. "na dwór". Co do wspomnianych przez Zqyx'a "bombonów" to przypomina mi się zabawna historia, kiedy u nas w szkole wystawiano jasełka po śląsku to ludzie(nie znający gwary) nic nie rozumieli, tak jakby mówiono do nich w innym języku, potrzebowali tłumacza
a kiedy była mowa o bombonach to koleżanka, taka szczęśliwa że zrozumiała, powiedziała: "Aaaaa, to chodzi o bombki, no nie?"
co do niektórych wyrazów:
biglować - prasować
dekiel - pokrywka od garnka
drzistać - plotkować
fanzolić - mówić głupoty
gizd - łobuz
klajd - sukienka
gelynder - poręcz
Jest tego dużo więcej, ale nie będę przynudzać
Nie wszystkie te słowa są w codziennym użyciu, najczęściej po śląsku mówi się z babciami, ew. rodzicami, natomiast w komunikacji z rówieśnikami plącze się gwarę z normalną mową