Wzorem lat poprzednich proponuję zrobić podsumowanie mijającego roku i zastanowić się nad planami na przyszłość:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2009-vs-2010-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2010-vs-2011-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2011-vs-2012-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2012-vs-2013/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2013-vs-2014-czyli/http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/2014-vs-2015-czyli/2015 na plus:- Oświadczyłem się
W górach - więc było tak romantico
Ps. Oświadczyny przyjęte
- Fantastyczny urlop w górach. Z roku na rok przełamuje kolejne bariery związane z lękiem wysokości. W tym roku zdobyłem swój pierwszy dwutysięcznik (Beskid - 2012 m). Pierwszy raz właziłem po łańcuchach. Im wyżej wchodzę tym mam lepsze widoki, złapałem bakcyla i nie odpuszczę.
- Mój malutki synek. Wspaniale się rozwija, ma swój charakterek, swoje zainteresowania, swoje ulubione zabawki i bajki - cudownie jest patrzeć jak rośnie i codziennie się uczy czegoś nowego. Dzieciak to wielka radość - polecam wszystkim niezdecydowanym
PS. Zamiast karnetu na Legię mam karnet do ZOO czyli dziadzieję
Ale dobrze mi z tym.
- Koncertowo w pierwszej części roku zapowiadało się kiepsko - a wyszło całkiem nieźle - Roxette, AC/DC (spod stadionu), Deep Purple, Kult, Slash, T.Love, Dżem. Trochę dopisało szczęście bo na 2 koncerty bilety wygrałem w konkursach.
- Zakończyłem trwający zdecydowanie za długo "związek" z Plusem - wyszedłem na tym znakomicie - niższe rachunki w nowej sieci + nowy ZA***STY telefon jeszcze wyszarpany od Plusa w ostatnim tygodniu gwarancji.
2015 na minus:- Synek miał dwie operacje. Stać pod salą operacyjną i czekać czy wywiozą z niej zdrowe dziecko to jest najgorsze co może spotkać rodzica. Potem 3-miesięczna rehabilitacja i wręcz desperackie pilnowanie przez dzień i noc, żeby mały nie uszkodził opatrunków. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Po obrażeniach już nie ma śladu
Chociaż co przeżyliśmy z narzeczoną to nasze.
- Moja babcia ma początki Alzheimera, nie poznaje ludzi, widzi duchy itp. historie.
- Mam astmę
Trzeba będzie się przyzwyczaić do tego cholerstwa.
- Nie udało mi się znaleźć praktycznie żadnych zleceń, żeby dorobić trochę grosza siedząc z młodym w domu.
- Siedzenie w domu sprzyja podjadaniu, w związku z czym wskazówka na wadze znów przekroczyła setkę.
- Zaniedbałem czytanie. 15 książek na rok to jest dla mnie wynik daleki od satysfakcjonującego.
- Wyniszczający pojedynek na pisma, telefony, prośby i groźby z Wartą w sprawie odszkodowania. Po wielu tygodniach zakończony sukcesem, ale kosztowało nas to mnóstwo nerwów i nieprzespanych nocy.
- Przez wypadek młodego nie polecieliśmy do Turcji na już wykupioną wycieczkę. Udało się co prawda odsprzedać ale ze sporą stratą. Wniosek na przyszłość przy małym dziecku to obowiązkowo wykupywać ubezpieczenie od rezygnacji.
- Przez te wszystkie zdarzenia stałem się kłębkiem nerwów, często klnę i się wkurzam, chociaż wiem, że przy dziecku nie powinienem.
- I na koniec powtórzę się wpisem sprzed roku: "wkurzające jest mieszkanie obok teściów i ich notoryczne odwiedziny pod pretekstem zobaczenia wnuka a w rzeczywistości im się po prostu nudzi i wpieprzają się z buciorami w sferę mojej prywatności"
plany na 2016:- Czas wrócić do roboty. Trzeba zacząć zarabiać i odkładać na ślub i skromne wesele.
- Młody do klubiku, a od września do przedszkola. Lubi się bawić z dziećmi więc z aklimatyzacją problemu być nie powinno.
- Chcę zabrać Łukaszka na mecz Legii. Kartę kibica ma już wyrobioną
Akurat jest stulecie klubu więc zacznę go wkręcać w klimat meczowo-stadionowy - jak nie teraz to kiedy.
- Schudnąć.
- Wakacje w Tatrach. Polskich i słowackich, które są równie piękne jak nasze. Tak, Tak, Tak !!!
- Zobaczyć reaktywowanych Gunsów to raczej marzenie niż plan
Ale od marzeń wszystko się zaczyna.
- Pochodzić na inne koncerty - najlepiej U2, Pearl Jam i Bryana Adamsa. Ale w sumie kto do nas przyjedzie to nie zależy ode mnie. Ważne jest to: Let There Be Rock!
Podsumowując to był dla mnie ciężki rok, wiele negatywnych zdarzeń, na szczęście prawie wszystko się dobrze ułożyło. Najważniejsze, żeby trzymać się razem w gronie rodziny i prawdziwych przyjaciół, a można dużo osiągnąć. Można marzyć i te marzenia realizować krok po kroczku