Wielu spośród Panów pisze, że mecz to dobry wybór. To bardzo dobry wybór. Ale najlepszy wybór to zdecydowanie mecz wyjazdowy
Wsiadasz w pociąg / bus / samochód pełen alkoholu i roześmianych mord. Podróż zaczyna się w sobotnie przedpołudnie. Jedziesz kilkaset km za swoją drużyną, w międzyczasie świetnie się bawisz, a jedyne zmartwienie, to żeby nie dostać po ryju od kibiców przeciwnej drużyny. Kiedy jesteś już na miejscu, to po wejściu na sektor bawisz się z miejscowymi, kto zaśpiewa głośniej piosenkę o swoim klubie (super zabawa, polecam). Wtedy zazwyczaj jest już sobota wieczór. Droga powrotna to najczęściej odsypianie, choć nie zawsze (czasem trzeba pokazać kanarowi, że jest się sprytniejszym od niego i tak się schować, żeby ten nie miał szans cię znaleźć i wystawić mandatu). Wracasz do domu w niedzielę nad ranem.
Jakie są z tego korzyści:
- zwiedzasz kawał kraju
- poznajesz zwyczaje miejscowej ludności (głównie dialekt, chociaż w niektórych regionach nadal istnieje taka dyscyplina sportowa jak rzucanie kamieniami do ruchomego celu)
- spędzasz kilka godzin na świeżym powietrzu
- nie nudzisz się w domu w sobotni wieczór