rocketMarta - smutne, ale prawdziwe. Ewentualnie obstawiam, iż nie mam szczęścia w "tych" sprawach i już
Jednym jest dane, dla drugich to coś czego nigdy nie dostąpią (ah, wyszło patetycznie
).
Nie idealizuję się, jestem szczera, walę prosto z mostu. Poznając mężczyznę, nie wprowadzam go w błąd mówiąc/pisząc, że wyglądam jak modelka
Albo że interesuje mnie solarka, tipsy itp.
Żeby nie spamować, kolejna rzecz która mnie wkurza: zależy, umawia się, a potem i tak nic z tego (tzn. zapomina (!?)). Nie chce się spotkać, OK. Do niczego nie zmuszam. Tylko po kiego druta zawraca mi gitarę !?
Wrrr... Jestem rozżalona