Gdy sięgnie się do książki Micka Walla widać, że Gunsi nawet przed wydaniem UYI mieli wizję tego, co dalej. O ile dobrze kojarzę były tam słowa kogoś z obozu GN'R, że po wydaniu płyty będzie trasa, potem epka z coverami i płyta koncertowa, co zapewni im kilka lat spokoju bez wydawania czegokolwiek. Była wizja, wizja podparta tym, że Gunsi zaczęli grać Attitude, a w 1993 roku nawet fragmenty Since I don't have you, czyli materiału z nadchodzącej płyty i to w zaledwie 2 lata po monumentalnym podwójnym albumie UYI, kiedy mogli spokojnie z 5 lat nic nie robić.
Teraz takiej wizji nie ma. Jest : może wejdziemy do studia, marzę o tym, żeby wejść do studia itd. I wysyp nagrań solowych, czyli dokładnie to, co działo się u schyłku działalności Gunsów z epoki UYI.
Chyba, że Gunsi tak usilnie trenują granie Whole lotta rosie i innych coverów, bo znów chcą nagrać coś na wzór Spaghetti