Wczoraj znowu był program o latach 90. na VH1. Mówili, że 17.07.1993r. zakończyła się wielka trasa GN'R, że się odbył ich ostatni koncert. Figurski znowu coś tam zaczął gadać. I nagle wypala z tekstem: Dla mnie ta kapela była mega - wieśniacka. Axl i Slash mieli jakiś styl, ale Duff i ta cała reszta to jakieś tlenione (tu nie zrozumiałam, ale jak trafię na powtórkę, to dopiszę). Potem jeszcze jakiś tam powiedział, że jego ta kapela zawsze śmieszyła. Mówili o rozpadzie, że cytat "Axl - kapsel" (
) doprowadził do rozstania zespołu, że już go mieli dość kumple, a potem nawet opinia publiczna. Z tym to mogę się na 70% zgodzić, ale po co u diabła taki Figurski gada, że zna wszystkie teksty, po co się przyznaje do "mega - wieśniackiej" kapeli? Są ludzie i ludziska...