No właśnie, ja też myślę, że zachowanie muzyków nie jest przeciwko nikomu, a już na pewno nikt nie pisze jakiegoś tekstu, żeby akurat mnie zdołować. Kiedyś interesowały mnie tzw. backwards, na zasadzie ciekawostki. Słyszeliście o "Paul is dead", podobno Beatlesi, albo producent ich płych/menadżer wymyślili sobie żart o śmierci Paula i zamieszczali różne "backwards" na płytach i wskazówki na okładkach, żeby ludzie mogli dyskutować, emocjonować się, a zainteresowanie zespołem rosnąć. GNR chyba niczego takiego nie robili, ale podobno technicznie bardzo łatwo coś takiego umieścić i niektóre zespoły robią tak dla żartu, sensacji, albo właśnie jest to jakiś przekaz negatywny.
Złość i agersja nie są dla mnie niczym złym, to normalne, zdrowe uczucia, ważne, żeby odreagowywac je tak, żeby nikogo nie skrzywdzić. U GNR wszystko powiedziane jest wprost. Nie lubię metalu, heavy-metalu, nie pasjonuje mnie muzyka. Dlatego myślę, że chodzi tu o emocje, GNR wyraża wszystkie moje emocje tak jak ja nie potrafię tego wyrazić. I może chodzić o to, że jest w tym "coś". Wiele razy myslałem o tym, że ten zespół to zjawisko na skalę świata. Ostatnio słucham Use Your Illusion od tygodnia codziennie w drodze do pracy i powrotnej, dla czystej przyjemności, to już uzależnienie. Po prostu jest mi duchowo dobrze, kiedy to słyszę. Dziwne właściwie, że można "uzależnić" się od jednego zespołu.