Ankieta

przyznajcie punkty w skali od 1 do 10. uzasadniajcie w dziale Nasze Recenzje.

10
5 (23.8%)
9
6 (28.6%)
8
2 (9.5%)
7
2 (9.5%)
6
3 (14.3%)
5
2 (9.5%)
4
1 (4.8%)
3
0 (0%)
2
0 (0%)
1
0 (0%)

Głosów w sumie: 20

Głosowanie skończone: Grudnia 31, 2013, 06:40:21 pm

Autor Wątek: Ocen Chinese Democracy  (Przeczytany 135669 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

smakol

  • Gość
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #90 dnia: Maja 30, 2010, 07:46:33 pm »
0
no chodziło mi o wersje live :P Scraped bije jednak jak dla mnie te numer na głowę zamiast Rhiad mógłby być

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #91 dnia: Maja 30, 2010, 07:50:08 pm »
0
No Riad to ja bym też zastąpił czymś innym, a Oh My God powinno jak najbardziej znaleźć się na płycie. Jest zajebiste :D
Tylko po co?Ten numer został wydany w 1999 roku.Mieli umieścić coś co oficjalnie wydali 9 lat wcześniej?Chyba że w innej wersji.Słyszałem że ta opublikowana to jest tylko demo.

Offline eXtreme

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1917
  • Płeć: Mężczyzna
  • sick love never dies!
  • Respect: +218
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #92 dnia: Maja 30, 2010, 08:37:37 pm »
0
No Riad to ja bym też zastąpił czymś innym, a Oh My God powinno jak najbardziej znaleźć się na płycie. Jest zajebiste :D
Tylko po co?Ten numer został wydany w 1999 roku.Mieli umieścić coś co oficjalnie wydali 9 lat wcześniej?Chyba że w innej wersji.Słyszałem że ta opublikowana to jest tylko demo.

No właśnie dlatego, że jest to demo. Chociaż ta wersja co ja mam nie jest taka zła, chyba ta z płyty z soundtrackiem do "End of Days" :D

guest2849

  • Gość
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #93 dnia: Maja 30, 2010, 09:09:15 pm »
0
Utwór ''Oh My God'' miał być wstępem do albumu ''Chinese Democracy'' i dobrze gdyby tak było,ale Axl postanowił inaczej  :P

Offline Douger

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dżentelmenel
  • Respect: +1242
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #94 dnia: Maja 31, 2010, 01:26:46 am »
0
No i co to by była za płyta bez Chinese i intro?
http://drwale.blogspot.com/

Powyższy komentarz ma formę żartobliwą. Proszę nie brać go na poważnie.

guest2849

  • Gość
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #95 dnia: Maja 31, 2010, 06:22:39 am »
0
Kolega widzę nie czytał  recenzji albumów Guns N' Roses (Po Całości).Przytoczę kilka argummentów tego recenzenta''Chinese Democracy''
-''Bardzo dziwny jest Scraped,gdzie pojawia się niemal slashowy,mięsisty podkład gitarowy,ale też jest pokręcona partia wokalna.''
-(można bylo sobie darować;Axl''rozpisał się'' na głosy jak Freddie Mercury i poniósł porażkę).Tutaj zgadzam się z recenzentem.
-Shakler's Revenge to z kolei malo przekonujące przypomnienie o industrialnym metalu.Natomiast tu akurat recenzent trafił jak ''kulą w płot.''
-Nie bylo moim zdaniem tutaj recenzji obiektywnej,lecz tylko subiektywne odczucia recenzenta :) ;)

Offline eXtreme

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1917
  • Płeć: Mężczyzna
  • sick love never dies!
  • Respect: +218
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #96 dnia: Maja 31, 2010, 08:40:37 am »
0
-Nie bylo moim zdaniem tutaj recenzji obiektywnej,lecz tylko subiektywne odczucia recenzenta :) ;)

Dokładnie tak. Ten koleś dla mnie to typowy laik, który usłyszał wersję Slasha i gotów za nią umrzeć..

Springsteen

  • Gość
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #97 dnia: Maja 31, 2010, 09:24:09 pm »
0
Riad n' The Bedouins to świetny numer , wokal jak dla mnie bliski ideału . Naweet Scraped mi już podchodzi , tylko Shacklersa nie dam rady .
Aktualnie dla mnie CD najlepsza płyta GN'R po drugiej Iluzji.

Offline Billy_Loomis

  • Patience
  • Wiadomości: 14
  • Respect: 0
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #98 dnia: Września 20, 2010, 01:16:59 pm »
0
Wprawdzie dałem 10 ale ciężko mi się jakoś tip top określić bo płyta owszem szalenie mi się podoba (no a książeczka to już w ogóle w pytkę  :D) jest to coś...hmm no cóż....innego...jak dla mnie to zupełnie inny materiał niż UYI czy Apetyt co nie znaczy że gorszy ale jakoś nie da się tego porównać...czuć że jest to inny zespół i jedyna wspólna cecha to wokal bo nawet te mocniejsze kawałki bardzo różnią się od poprzednich płyt...

Ten krążek jest w moim odczuciu dużo bardziej "nowoczesny" niż inne płyty Gn'R i pomijam tu fakt że dzieli je prawie ćwierć wieku...czy czegoś mi tu brakuje...sam nie wiem, ciężko to ocenić...czy warto było czekać ? PEWNIE że tak, chociaż mam wrażenie że na skutek różnych zaniedbań, pełny potencjał komercyjny tej płytki jak również i tego zespołu nie został właściwie wykorzystany...czekam z niecierpliwością na część II jeśli ona w ogóle powstanie  :ph34r:

Offline Włodi

  • aka BigWlo, TheWlo
  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Better
  • *****
  • Wiadomości: 2640
  • Respect: +1050
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #99 dnia: Stycznia 11, 2011, 08:48:08 pm »
+1
Oddałem głos 3, ale dodaję jeszcze do tego plus więc 3+. Powoli zaczynam się przekonywać do Chińszczyzny, ale to i tak nie to, czego spodziewałem się po tym albumie, stąd taka ocena. Faktycznie, Axl go dopracował, ale kiedyś Gunsi, że tak to kolokwialnie ujmę, z najprostszych instrumentów potrafili stworzyć niezwykłe kawałki.

Offline Mistrzyni Pierwszej Krwii

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 434
  • Płeć: Kobieta
  • crazy life
  • Respect: +2
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #100 dnia: Marca 23, 2011, 09:40:29 pm »
0
A ja daję tej płycie 10 a nawet więcej jest to obecnie moja ulubiona płyta  zdarza mi się że słucham jej kilka razy dziennie,  uwielbiam jej teksty , nikt nie potrafi mnie tak wzruszyć  wzbudzić tyle emocji   co Axl i jego teksty ,często zastanawiam się co go skłoniło do napisania takiej czy innej piosenki , pod wpływem jakich wydarzeń je pisał .Czesto mam ''dni na dana piosenkę" i słucham jej na okrągło :rolleyes: np . w tym tygodniu jest to IRS  i Prostitute  :) A muzyka CHD cudowna wg mnie za każdym razem mogę usłyszeć jakiś nowy dzwięk , wcześniej nie słyszany  uwielbiam się w nia wsłuchiwać po prostu mam lekkiego pozytywnego świra na punkcie CHD :D
Always I feel like
There's  nothing' that's stopping me
All things are possible
I am unstoppable
Belive in yourself :)

Offline BazookaJoe

  • Patience
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: 0
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #101 dnia: Kwietnia 26, 2011, 08:53:10 pm »
0
OK, niech bedzie 7  :)
Shit happens..

Offline Kokish

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 238
  • Płeć: Kobieta
  • But love like time's got its own plans...
  • Respect: +6
    • Mój blog
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #102 dnia: Kwietnia 29, 2011, 07:59:18 pm »
0
Nie wiem, gdzie to wkleić, więc dam tu. Jakaś ocenialnia płyt dała ChD 9 na 10.

http://nomistake.blog.onet.pl/0030-Chinese-Democracy-by-Guns,2,ID420802198,DA2011-03-07,n
"A tout le monde
A tout mes amis
Je vous aime
Je dois partir
These are the last words
I'll ever speak And they'll set me free..."
 

Offline Nieuchwytny

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +60
    • lans.fm
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #103 dnia: Maja 01, 2011, 12:19:01 am »
0
Cytuj
Płyta "Chinese Democracy" Guns N' Roses jest w zasadzie ...
   
... najgorszą płytą tego zespołu, możesz mi wierzyć. ;) Oczywiście nie wiem jak inne wpadną Ci do ucha, ale pierwsza jest najlepsza. Cudowne piosenki, solówki ...

Z serii "Ja wiem, lepiej nie próbuj".

Offline Plemnik

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 195
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pitu pitu
  • Respect: +77
Odp: Ocen Chinese Democracy
« Odpowiedź #104 dnia: Lipca 01, 2011, 02:07:31 am »
0
Zanim ocenię bardzo chętnie coś napiszę o moim odbiorze ChD. Zanim miałem jakąkolwiek styczność z nowymi Gunsami z radością słuchałem strej kapeli, trzymając się od nowego materiału z daleka(Tu od razu mówię że Gunsami zacząłem się interesować już po wydaniu Chinese) twierdząc że Axl i kilku nieznanych gości to nie to samo, i raczej nie są warci uwagi. Kiedy jednak zdecydowałem się na przesłuchanie nowej płyty, całe nastawienie do nowego zespołu zniknęło. Na samym początku, jak wiadomo, odgłosy skomlących chińczyków, widoczne zarysowanie intra, generalnie na plus. Następne było gitarowe intro i myśl że Axl jednak nie zapomniał o starych czasach. Zwrotki przeleciały, refreny, solówka, całkiem przyjemny kawałek, już po pierwszym przesłuchaniu mi się spodobał. Następny w kolejce był Shackler's Revenge, konfrontacja z całkowicie nowym brzmieniem zespołu. Drugi numer był trochę dynamiczniejszy od otwierającego Chinese utworu, a także walił w uszy masą dźwięków granych naraz. Potężny refren i intensywne gitarowe granie, w połączeniu z całkiem dobrze dobranymi efektami, zrobiły z Revenge utwór chyba najbardziej odstający od reszty płyty, mimo to całkiem mile mi się go słucha do dzisiaj. Dużo spokojniejsze, ale wciąż żywe i dynamiczne Better, chyba najbardziej różnorodny kawałek na płycie, za pierwszym odbiorem nie wydawało mi się aż tak atrakcyjne jak wydaje mi się teraz. I to właśnie sprawia że ta piosenka jest naprawdę dobra, potrzeba do niej czasu. Street Of Dreams pięknie się prezentuje jako pierwszy spokojniejszy numer. Melodyczne pianino, lekki wokal sprawiają że można się w tej piosence wręcz zakochać. Mało atrakcyjne i "jedno liniowe" If The World za każdym razem gdy przesłuchuję płytę przemyka mi jakoś obojętnie. Dla mnie bezpłciowy i mało porywający. If The World robi swoistą ciszę przed burzą, którą jest prawdziwa perełka tego albumu, There Was A Time. Dynamiczny początek ma w sobie powera, przejście i wokal Axla w nim ma swój prawdziwy urok, a solo to dla mnie prawdziwy artystyczny majstersztyk. Jeden z najlepszych utworów na płycie. Po nim mamy typową balladę, Catcher N' The Rye. Ten utwór naprawdę mógłby być w moim odczuciu dobry, gdyby miał w sobie choć część uroku Street Of Dreams, ale bez tego, nie znalazłem w tym utworze nic specjalnie porywającego, przez co po 2 minutach robi się nudny. Gdy Catcher leniwie dotacza się do końca, na wstępie następnego utworu już słyszymy popis wokalny pana Axla Rose. Tak zaczyna się Scraped, który po 4 spokojnych kawałkach wprowadza w płytę nową dynamikę. Szybki, dynamiczny utwór idealnie wpasowuje się w jej środkową część pozostawiając niedosyt, który w pełni zaspokaja Riad N' The Bedouins. Na samym początku skojarzył mi się ze Scraped, gdzie mieliśmy melodyczne wstawki wokalne. W Riad natomiast mamy, umiejscowiony w podobnym miejscu, krzyk kapitana statku Guns N' Roses. Riad wydaje się agresywniejszy, szybszy i dużo mocniejszy niż poprzedni numer, przez co dynamika płyty wciąż jest na pełnych obrotach. I wszystko zgasza Sorry, witając powolnym, ale w pewien sposób urzekającym wstępem. Axl choć śpiewa powoli i niczym zmęczony życiem osobnik, nie pozwala słuchaczowi zasnąć. Gdy dochodzi do refrenu cały zespół budzi się niczym ze snu, pozwalając by ciarki przeszły po plecach. Bardzo dobry utwór. Następny w kolejce I. R. S. ma w sobie mnóstwo pozytywnej energii, która zastępuje brak odczuwanej agresji jak na samym początku płyty. Całkiem miła piosenka z naprawdę porządnymi riffami i partiami wokalnymi. Po I. R. S. zaczyna się bez wątpienia najcięższy numer na Chinese Democracy, Madagascar. Ciężki tematycznie tekst, oraz klawisze Dizzy'ego sprawiają że bardzo łatwo jest ulec klimatowi tego kawałka, który odczuwa się jeszcze mocniej gdy zaczynają sypać się cytaty filmowe, oraz publicystyczne. Madagascar bez wątpienia jest moim faworytem na tej płycie. This I Love przypomina starych Gunsów. Pełna odczuwalnej dramaturgii ballada potrafi wywołać niesamowite emocje, zarówno podczas gdy Axl podnosi głos, jak i podczas bez wątpienia najlepszej solówki tego krążka, który spokojnie mógłby opowiedzieć nam smutną historię pana Rose, gdyby był instrumentalem(Taka mała fantazja). Cały album zamyka obfity w partie orkiestralne Prostitute, który podobnie jak Better potrzebował u mnie paru przesłuchań. Mnóstwo energii oraz klimat zawarty w tej piosence sprawia, że gdy kończy się Chinese Democracy, już nawet po pierwszym dopiero przesłuchaniu chce się do niej wracać.

Efektem 15 lat pracy był bardzo spójny, bogaty w najrozmaitsze dźwięki album, który zadowoli i mocniejszymi numerami, jak i spokojniejszymi, ale pełnymi dynamiki utworami. Jeżeli da się tej płycie kilka przesłuchań, i zapomni się o przeszłości GN'R, można odnieść wrażenie że temu albumowi nic nie brakuje. I ja do dziś mam takie wrażenie, po bardzo wielu przesłuchaniach, spokojnie daję 10/10.

 

The Chinese Democracy Years: 1994 – 2008

Zaczęty przez daub

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9965
Ostatnia wiadomość Listopada 09, 2011, 04:30:06 pm
wysłana przez smakol