Oj... Jakbym ją miał ocenić bardzo dokładnie to by mi miejsca nie starczyło...
Przede wszystkim płyta bardzo kontrowersyjna - słyszałem opinie ludzi, którzy jej nienawidzą jak i tych, którzy ją kochają...
Moim zdaniem do tej płyty trzeba podejść bardzo osobiście...
Ja do dziś traktuję to płytę jakoby nie była płytą guns n' roses tylko płytą AXL'a i zajebistych muzyków...
Oceniłem tą płytę na 8/10 zaraz po wydaniu i pozostaję przy tej ocenie...
Album jest bardzo dobry - trzeba na niego patrzeć z perspektywy dzisiejszych czasów, a nie przeszłości...
mało, który album wychodzący w dzisiejszych czasach jest tak świetny...
Utwory typu There Was A Time, Better, Shackler's Revenge, Madagascar, Cather In The Rye, Sorry czy chociażby ChD to są świetne, przemyślane i dopracowane utwory - nic dodać nic ująć. Nie podoba mi się natomiast brzmienie perkusji w niektórych utworach - perkusja musi być mocna, a tu miejscami brzmi jak automat perkusyjny... I nieraz aranżacje psują utwór tak jak w przypadku Scraped gdzie wstęp jest bardzo irytujacy i moim zdaniem to juz jest wydziwianie... I jedynym utworem, który jest dla mnie porażką to If The World moim zdaniem jest to wątpliwy żart Axl'a (dla wyjaśnienia utwór jest naprawdę cięki, a groove Pitman'a przyprawia mnie o ból głowy - ale gitarka Buckethead'a i jego solo na gitarze klasycznej - mistrzostwo świata, tylko dlaczego do takiego utworu?)