Historia piosenek GNR – cz. 12: „Perfect Crime” Ultimate Classic Rock – 5 września 2021 r. Mimo że czasem wrzuca się ich do jednego worka z kapelami grającymi cięższą muzykę, Guns N’ Roses nigdy nie byli klasycznym zespołem metalowym, a z Aerosmith i The Rolling Stones zawsze było im bardziej po drodze niż z Judas Priest czy Metalliką. Niemniej jednak, jest na płytach „Use Your Illusion” utwór, który spodobałby się fanom headbangingu.
To „Perfect Crime”.
W tej najkrótszej na pierwszej „Iluzji” piosence, trwającej niecałe dwie i pół minuty, nie ma czasu na konwenanse. Gitara Slasha zbija z nóg, torując drogę tnącemu wokalowi Axla.
Piosenka ukazała się 17 września 1991 roku, ale powstała znacznie wcześniej, jeszcze przed wydaniem debiutanckiego krążka „Appetite For Destruction”.
Izzy zabrał ją na sesje nagraniowe, nad którymi czuwał wówczas Mike Clink. W trakcie tychże sesji zespół pracował także nad innym utworem, który został później wydany na „Use Your Illusion” – „You Could Be Mine”.
„Zarezerwowaliśmy S.I.R. Studios, zabraliśmy Mike’a i po prostu byliśmy sobą”, wyjaśnił Slash w swojej książce. „Nie pojechaliśmy tam, żeby pisać nowe piosenki, ale było tak miło, że one same do nas przyszły”.
„Perfect Crime” zadebiutowało na scenie w Halloween 1986 roku.
Guns N’ Roses otworzyli wówczas w Ackerman Hall (w Los Angeles) koncert Red Hot Chili Peppers. Przed końcem roku zespół wykonał ten kawałek jeszcze raz, po czym nastąpiła dłuższa przerwa. „Posucha” trwała do 1991 roku, do koncertu w San Francisco. W ramach trwającej dwa i pół roku trasy Use Your Illusion „Perfect Crime” wybrzmiało blisko czterdzieści razy.
W sieci nadal krąży kilka filmików z tych wykonań. Wszystkie są – czy to w dobrym, czy w złym znaczeniu tego słowa – kontrowersyjne. W pamięć zapadł zwłaszcza koncert z 29 maja 1991 roku w Noblesville, kiedy to Axl biegał po scenie jak opętany i gniewnie wykrzykiwał tekst, a Slash sprawiał wrażenie, jakby miał lada chwila nie podołać – czy to z powodu technicznych zawiłości utworu, czy to wskutek przyjmowanych wówczas w zdumiewających ilościach substancji.
W kwietniu 1992 roku gitarzysta przyznał w „Guitar for the Practicing Musician”, że „Perfect Crime” jest jednym z przykładów tego, jak wielkie muzyczne postępy Guns N’ Roses poczynili od czasu ukazania się debiutanckiej płyty.
„Jest na
Use Your Illusion taki utwór,
Perfect Crime…”, powiedział. „Solówka do niego pokazuje, że gram znacznie lepiej niż kiedyś, i mam nadzieję, że tak będzie zawsze, że nieustannie będę się rozwijał”.
Guns N’ Roses wynajęli ekipę, która miała prowadzić wywiady i rejestrować ciekawsze zakulisowe scenki z trasy Use Your Illusion. Projekt nosił nazwę
Perfect Crime. Niestety, ku wielkiemu rozczarowaniu najwierniejszych fanów ów Święty Graal reportaży-zza-kulis-w-wydaniu-GNR nigdy nie ujrzał światła dziennego. Co więcej, Gunsi zafundowali swoim miłośnikom kolejną nieprzyjemną niespodziankę, umieszczając „Perfect Crime” na tak zwanych alternatywnych setlistach koncertów w ramach trasy Not In This Lifetime… tylko po to, żeby nigdy jej nie wykonać.
Być może zbyt bolesne są wspomnienia, które wiążą się z tym kawałkiem. Po raz ostatni Gunsi wykonali go 8 sierpnia 1992 roku w Montrealu, tej nocy, kiedy James Hetfield doznał poparzeń drugiego i trzeciego stopnia, zmuszając Metallikę do przerwania koncertu, a Axl zszedł ze sceny grubo przed czasem, co skończyło się wybuchem sławetnych zamieszek. Straty liczono wówczas w setkach tysięcy dolarów, a bramy Stadionu Olimpijskiego w Montrealu zamknęły się dla Guns N’ Roses.
To, co stało się w Kanadzie, było bardzo dalekie od „zbrodni doskonałej” i nie przysłużyło się – już i tak nadszarpniętej – reputacji Gunsów. I jeśli fani mieliby doszukiwać się w tamtej nocy jakiejś dobrej strony, to byłoby nią chyba to, że usłyszeli ostatnie wykonanie „Perfect Crime” przed naprawdę długą, długą, długą przerwą.
Źródło