Kirk Hammett z Metalliki udzielił niedawno wywiadu NME.
Poruszył w nim między innymi – szeroko i po wielekroć omawiany – temat wspólnej trasy Metalliki i Guns N’ Roses z początku lat dziewięćdziesiątych. Przy okazji przypomniał, dlaczego Nirvana odmówiła udziału w owej trasie.
„Musiałem zadzwonić do Kurta [Cobaina] i porozmawiać z nim o tym, czy nie zechciałby do nas dołączyć. A on w kółko powtarzał, że nie znosi tego, co Guns N’ Roses sobą reprezentują. Perswadowałem: «Po prostu wyjdź na scenę, zaprezentuj swój zespół, zagraj koncert i tyle». Błagałem go, ale on nie chciał i już. Kropka”.
„Byłoby super, gdyby Nirvana pojechała z nami w tamtą trasę”, dodał gitarzysta Metalliki, „ale Faith No More też stanęli na wysokości zadania”.
To, że Cobain, łagodnie mówiąc, nie przepada za Guns N’ Roses, nie było tajemnicą co najmniej od 1991 roku. Kurt wyjawił wówczas w wywiadzie dla
Seconds: „Nie jesteśmy kapelą w stylu Guns N’ Roses, jedną z tych, co to nie mają absolutnie nic do powiedzenia”.
Rok później dorzucił: „Buntownicy wystrzegają się ludzi pokroju Gunsów”.
Menedżer Nirvany, Danny Goldberg, napisał w swojej autobiografii, „Bumping Into Geniuses”, że po jednym z koncertów Axl chciał spotkać się z Kurtem za kulisami, ale Cobain odmówił.
O trasie GNR – Metallica – Nirvana, która ostatecznie nie doszła do skutku, napisał:
„W grę wchodziła masa forsy. Kurt naprawdę lubił Metallikę, ale żadne pieniądze świata nie byłyby w stanie go przekonać do dzielenia sceny z tym drugim zespołem”.
Źródło