Slash: Obecny skład GNR to doskonale naoliwiona machina 14 października br. Slash gościł u Chrisa Jericho, w progranie „Talk Is Jericho”.
Rozmowa dotyczyła między innymi:
… trasy Not In This Lifetime: „Obecny skład Guns N’ Roses to doskonale naoliwiona machina, która doskonale działa. Nie ma potrzeby, żeby czymkolwiek się martwić, ponieważ wszyscy zawsze są gotowi robić to, co jest do zrobienia. To bardzo ważne, bo kiedy organizacja nawala, nie da się wykonywać pracy na taką miarę. Nie muszę się jednak tym martwić, więc wszystko jest świetnie. No i pozostali nie muszą się martwić mną
[śmiech]”.
… rozmowy z Axlem po dziewiętnastu latach: „Było między nami sporo zaszłości, które brały się od osób trzecich, od ludzi, którzy się koło nas kręcili. Musieliśmy sobie wyjaśnić to i owo w związku z tym, jak te wpływy z zewnątrz przyjmowaliśmy. Wspaniale było znowu rozmawiać, bo przez dwadzieścia lat nie zamieniliśmy ze sobą, k***a, ani piep***go słowa… Jesteśmy dwojgiem najbardziej upartych ludzi na tej ziemi”.
… sukcesu trasy NITL: „Nie miałem co do niej żadnych oczekiwań – i to było super. Chciałem tylko wyjść na scenę z Axlem i Duffem, to wszystko. Nie zastanawialiśmy się nad tym, jak zareagują fani, dla nas liczyło się to, że gramy razem. Nagle okazało się, że reakcja jest rewelacyjna. Nie spodziewałem się tego. Tak wyglądała cała trasa. Tak, to naprawdę wyjątkowe doświadczenie”.
… współpracy z Fortusem i Ferrerem: „Pamiętając o tym, że pewnych rzeczy nie udało się zrealizować, mogę powiedzieć, moja współpraca z Richardem ułożyła się naprawdę dobrze. Frank jest wielki. Nie trzeba było nie wiadomo czego, żeby to wszystko zadziałało. A co się tyczy rzeczy, których nie udało się zrealizować… nie chciałbym wdawać się w szczegóły, ale i w latach dziewięćdziesiątych nie zawsze graliśmy w klasycznym składzie. Krótko mówiąc, te problemy nie spędzały nam snu z powiek”.
… relacji z Fortusem: „Richard jest wielki. Nie znam wszystkich gitarzystów, którzy grali w Guns N’ Roses przed moim powrotem. Nigdy się z nimi nie spotkałem. Richard był pierwszy. Był obecny przy pierwszych próbach i od razu nawiązaliśmy nić porozumienia. Jest rewelacyjny technicznie, poza tym mamy podobne muzyczne korzenie i upodobania, więc mówimy tym samym językiem. Zmotywował mnie, żebym starał się jeszcze bardziej. Wiesz… to jedna z tych rzeczy, o których można powiedzieć: ‘to było nam pisane’. Może współpraca z kimś innym by się nie układała, ale z nim zaczęła się układać od samego początku”.
Na podstawie:
http://www.blabbermouth.net/news/slash-on-current-guns-n-roses-lineup-its-this-really-really-well-oiled-machine-thats-super-functional?fbclid=IwAR3BhZ_XRI-zU2k3sKUjuababUN0McT4ax-QLw1lveqdHn0H4vzpk7BpuL0