@Connor: Ale czy nie jest tak, że jeśli ma się określone poglądy społeczno-polityczne, to w pewien sposób wybiela się własne środowisko, a tym drugim przypisuje najgorsze rzeczy?
W znacznej części przypadków tak właśnie się dzieje. Pamiętam, jak czytałem o jakichś badaniach, któremu byli poddani zwolennicy dostępu do broni palnej. Mieli rozwiązywać proste testy matematyczne, z których jasno wynikało, że dostęp do broni palnej spowoduje większą śmiertelność i ogólnie jest niebezpieczny. Abstrahując w tym momencie od sensowności założenia, chcę powiedzieć, że ludzie, którzy mieli zdolności matematyczne na normalnym poziomie nagle zaczynali gubić się w obliczeniach, bo prawidłowe wyniki jasno wskazywałyby na to, że nie mają racji, a nie mogliby w ten sposób naruszyć ważnej części swojego światopoglądu. Wygląda na to, że jest wybielanie swojej opcji jest czymś całkowicie naturalnym i dotyczy większości ludzi, niezależnie od tego, jakie wartości są im bliskie.
Zwolennik Trumpa powie, że #BLM to głupota, bo przecież mają swoje prawa i czego jeszcze chcą, natomiast przeciwnik Trumpa będzie krytykował z góry kaźde jego posunięcie, niezależnie od tego, jak sensowne by było. Mało ludzi potrafi wskazać dobre strony innej opcji politycznej, bo z definicji się z nimi nie zgadza. Oczywiście mówię tu o pewnej skrajności, ale sprawy polityczno-społeczne sprzyjają wyraźnej polaryzacji stanowisk. Tu rzadko jest - jestem za, a nawet przeciw, chociaż niektórym i to się zdarzało
W kwestii wirusa - jest jeszcze przecież spora grupa ludzi, która nie postrzega wirusa jako zagrożenia, twierdząc, że jest to jakiś spisek, żeby zatrzymać nas w domach i podobne historie. Ciekawe, ilu z nich pozostanie zdrowymi do końca epidemi.