Na łamach ostatniego numeru magazynu „Classic Rock” ukazał się wywiad z Brianem Mayem.
Gitarzysta Queen, którego partie miały znaleźć się na „Chinese Democracy”, opowiedział w nim o tym, jak wyglądała jego współpraca z Axlem. Swoje zaangażowanie w tworzenie płyty nazwał „dziwnym doświadczeniem”.
„Myślę, że to było jakoś w połowie prac [nad tym albumem]”, wyjaśnił. „Axl był w tamtym czasie dość wyizolowany. On pracował w swoim domu, a ja w studiu z jego ówczesnym inżynierem. Z rzadka do nas zaglądał. Czasem dzwonił, tryskał entuzjazmem i sporo mówił, żeby potem znowu zniknąć. Sądzę, że nic z tego, co zagrałem, ostatecznie nie trafiło na album”.
Według pierwotnych głosów współpraca Maya przy tworzeniu „Chinese Democracy” miała być krótkotrwała. Gitarzysta Queen opublikował nawet oświadczenie, w którym stwierdził, że „włożył [w tę płytę] sporo pracy i był dumny z efektów”.
„Niemniej jednak, zrozumiałbym, gdyby Axl zechciał wydać coś, co odzwierciedlałoby pracę zespołu w jego obecnym składzie”, dodał. „Mam miksy utworów z moimi partiami i taśmy robocze, ale z szacunku do Axla zachowam je wyłącznie dla siebie”.
Partie Maya miały pojawić się w piosence „Catcher In The Rye”, a także w paru innych utworach.
W wywiadzie z „Classic Rock” Brian wyjawił również, że po epizodzie z „Chinese Democracy” stracił kontakt z Axlem.
Źródło