Axl Rose to jedna z tych postaci z rockowego świata, które budzą skrajne emocje: ludzie albo go kochają, albo nienawidzą.
W ciągu swojej długiej kariery Axl zwaśnił się z kilkoma „kolegami po fachu”. Na liście znalazła się między innymi Metallica.
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Guns N’ Roses i Metallica odbyli wspólną trasę koncertową. Nie wszystko szło jednak jak z płatka – Matt Sorum mówił o tym w 2019 roku, w wywiadzie udzielonym
The Desert Sun. Perkusista przyznał, że między zespołami panowała wyraźna rywalizacja.
„Axl chciał rozdawać karty i wcale się z tym nie krył”, powiedział Sorum. „Ale potem pojawił się Lars Ulrich… i on też chciał mieć ostatnie słowo. Zaczęły się przepychanki: «My odnieśliśmy większy sukces, więc wy gracie przed nami»… itd. Rywalizacja była ostra”.
Atmosfera zgęstniała jeszcze bardziej, kiedy w 2008 roku Axl, odpowiadając na pytania fanów, pokusił się o złośliwy komentarz. Zapytany o kreskówki, wokalista Guns N’ Roses udzielił ciętej odpowiedzi: „Moimi ulubionymi postaciami z kreskówek są Metallica i Slash”.
Deklaracja dotarła, oczywiście, do uszu Jamesa Hetfielda, który wkrótce potem oświadczył w wywiadzie: „Guns N’ Roses to szczególny rodzaj zespołu. Choć słowo «zespół» jest tutaj nie na miejscu. To bardziej jeden gość z kilkoma innymi gośćmi”.
Jeszcze tego samego roku Fernando Lebeis zasugerował, że Lars Ulrich utrudniał Guns N’ Roses wypuszczenie nowego teledysku. Chodziło o klip do piosenki „Better”, w którym pojawiły się zakulisowe sceny z perkusistą Metalliki. Sprawa rozeszła się jednak po kościach, a sami Gunsi przyznali, że pewne deklaracje zostały „wyrwane z kontekstu” i „wyolbrzymione”.
Niemniej jednak, wydaje się, że u źródeł wszelkich niesnasek legła wzmiankowana trasa koncertowa z początku lat dziewięćdziesiątych. Choć prawda zaczęła wychodzić na jaw z całkiem sporym poślizgiem. Kirk Hammett dopiero po kilkunastu latach wyjaśnił w wywiadzie dla magazynu
Kerrang!, że zarzewiem wszelkich sporów był jego zdaniem Axl.
„Trasa [z Guns N’ Roses] była bardzo stresująca, ponieważ co rusz pojawiały się problemy”, powiedział. „Nigdy nie było wiadomo, czy Axl zechce wyjść na scenę, czy też nie; czy zjawi się punktualnie, czy też nie; czy koncert w ogóle się odbędzie, czy też nie… To doprowadzało nas wszystkich do białej gorączki”.
Niemniej, nieprzewidywalność Axla, wówczas drażniąca, z perspektywy czasu okazała się cennym doświadczeniem – muzycy Metalliki mogli uczyć się na cudzych błędach.
Źródło