Magazyn „Spin” obchodzi trzydziestopięciolecie istnienia.
Z tej okazji postanowił opublikować zestawienie zespołów, które w ciągu ostatnich trzydziestu pięciu lat odcisnęły na muzyce największe piętno.
Jedenaste miejsce przypadło w udziale Guns N’ Roses.
„W epoce, kiedy pop metal i hair metal królowały na falach eteru, Axl, Slash, Duff, Izzy i Steven wślizgnęli się na scenę niczym brud pod paznokcie”, czytamy.
„
Appetite For Destruction sprawiła, że półświatek Los Angeles wtargnął do MTV.
Płyta doczekała się setek naśladowców, ale żaden z nich nie mógł konkurować z oryginałem, który z jednej strony zjednał sobie szacunek poważanych starszych artystów (Stones, Petty, Elton John), a z drugiej – spotkał się z lekceważeniem rówieśników (Vince Neil).
Use Your Illusion I i
Use Your Illusion II ugruntowały sławę Guns N’ Roses jako najbardziej niebezpiecznego zespołu świata. Dosłownie! Axl wdawał się w konflikty, wywoływał zamieszki, notorycznie spóźniał się na koncerty i przesuwał coraz dalej granice rockowej dekadencji.
Guns N’ Roses wbili ostatni gwóźdź do trumny hair metalu i zdążyli osiągnąć sukces przed narodzinami grunge’u.
Ich teledyski były ekstrawaganckie i kręcone w filmowym rozmachem, ale zawsze zapadały w pamięć”.
Niestety, autorzy zestawienia zatrzymali się na roku 1993, po czym – pominąwszy milczeniem całą erę „Chinese Democracy” – przeskoczyli do reunionu.
„Po 22 latach Rose ponownie stanął na jednej scenie ze Slashem i Duffem, uderzając fanom do głów bardziej niż zdobyty na rogu obskurnej ulicy Hollywood speeedball”.
„Być może ekscesy się skończyły”, czytamy w podsumowaniu, „ale Guns N’ Roses nadal budzą szacunek i zapełniają stadiony… choć od wydania ich ostatniej znaczącej płyty minęło już ćwierć wieku”.
Źródło